Reklama

Automoto

LGP zdrożeje

Artykuł Partnera
Dodano: 13.09.2016
29206_Fotolia_87682922_Subscription_Monthly_M
Share
Udostępnij

Nowe przepisy miały pomóc,a pogorszą konkurencyjność i podbiją ceny gazu w Polsce

Parlamentarzyści wprowadzają kolejne zmiany w prawie. Teraz pod lupę wzięli rynek paliw płynnych. Posłowie chcieli znormalizować przepisy, ale ich „dobra zmiana” zamiast pomóc, pogorszy konkurencyjność i wyeliminuje z rynku mniejsze – często regionalne firmy, na czym zyskają duże koncerny. Producenci LPG biją na alarm zanim będzie za późno. Kierowcy jeżdżący na gazie kolejny raz nie wiedzą, na czym stoją, zaś potencjalni zainteresowani montażem instalacji mogą zacząć wstrzymywać się z decyzją o zakupie instalacji LPG, z obawy że inwestycja w nią nie będzie tak opłacalna, jak dotychczas.

Sejm przegłosował, a prezydent podpisał w tempie iście ekspresowym nowelizację ustawy regulującej rynek paliw płynnych w Polsce. Zmiany miały poprawić przejrzystość obrotu gazem ziemnym i paliwami. W aktualnej ustawie organy państwa mają większą kontrolę nad zapasami interwencyjnymi oraz uszczelniono system podatkowy, aby maksymalnie ograniczyć ogromne straty, jakie poprzez szarą strefę notuje skarb państwa. Według analityków, może być mowa nawet o kilku miliardach złotych. To ogromna kwota, która obecnie na skutek różnych karuzel podatkowych, firm widmo oraz dziurawego systemu kontrolnego oraz prawnego jest trudna do odzyskania. Teraz ma się to ponoć zmienić.

Co konkretnie wymyślili rządzący?

Przywożące paliwa ciekłe do Polski firmy otrzymały nowe obowiązki. Od wprowadzenia nowelizacji prawa, będą musiały legitymować się koncesją m.in. na przeładunek paliw.

W przypadku rynku LPG został nałożony obowiązek zabezpieczenia majątkowego. Firma, zajmująca się produkcją gazu lub jego obrotem z zagranicą, jest zobowiązana zamrozić na koncie bankowym kwotę 10 milionów złotych. Jeśli zajmuje się obydwoma gałęziami, suma gwarancyjna wynosi 20 milionów złotych. Takie zabezpieczenie będzie mogło być zajęte przez organ kontrolny w sytuacji wykrycia w firmie nieprawidłowości, uszczuplającej dochody skarbu państwa. Dotychczas organy państwa miały ogromny problem ze znalezieniem kapitału należącego do nieuczciwie działających firm i ich właścicieli, który pokryłby ewentualne roszczenia podatkowe.

Twórcy ustawy i jej orędownicy uważają, iż skala problemu jest tak duża, że nowelizacja ustawy to konieczność, która zabezpieczy interes skarbu państwa. Posłowie otrzymali od obywateli mandat do rządzenia i coroczny budżet to bez wątpienia gimnastyka na wysokim poziomie, ale jego gromadzenie nie może się odbywać ze stratą dla obywateli.

Wprowadzając zabezpieczenie majątkowe na rynku LPG, rząd doprowadzi do pogorszenia konkurencyjności lub zamknięcia ogromnej ilość małych i średnich firm. Do wejścia w życie nowelizacji ustawy zostało niewiele czasu. Producenci LPG muszą się spieszyć. Zdobycie gwarancji bankowej na 10 lub 20 milionów to nie taka prosta sprawa. Jeśli jej nie zdobędą, będą musieli zamknąć biznes. Oby nie na zawsze. Szacunki mówią o ryzyku zwolnienia nawet ponad 35 tys. osób i spadku konkurencyjności. Wszak to na małych, lokalnych stacjach ceny są znacznie niższe od tych, jakie trzeba dzisiaj płacić w stacjach koncernów. Różnice sięgają nawet kilkudziesięciu groszy na litrze. Nowe zasady spowodują, iż przetrwają tylko najsilniejsi, a koszty przerzucone zostaną jak zawsze w takich sytuacjach na kupujących. Stracimy możliwość taniej jazdy.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy