Reklama

Automoto

Bicie rekordu w Harley-Davidson Rzeszów. Będą palić gumę na harleyu

Artykuł promocyjny
Dodano: 04.05.2017
32377_glowne
Share
Udostępnij

Dziś rekord to dwie mile, my mamy mistrza, który potrafi palić gumę przez trzy. Maciej „Dop” Bielicki jest legendą w świecie stuntu i już 20 maja zawalczy w Rzeszowie o wpis do Księgi Rekordów Guinnessa. – Gdzie indziej miałby pobić rekord, jak nie u nas, w największym salonie Harley-Davidson w Europie Środkowo-Wschodniej – bardziej stwierdza niż pyta Stanisław Myszkowski, twórca marki GOC i właściciel salonu GOC Harley-Davidson Rzeszów.

W marcu było spektakularne otwarcie salonu Harley-Davidson w Rzeszowie – największego w tej części Europy, w kwietniu – tłum na powitaniu sezonu motocyklowego, a w maju – ma paść rekord w najdłuższym paleniu gumy. Podnoszenie poprzeczki weszło ekipie z GOC w krew, a współpraca ze Stunt Story i Maciejem „Dop” Bielickim, jednym z najlepszych polskich stuntriderów, zaowocowała kolejnym ambitnym projektem.

– Nawiązaliśmy kontakt, kiedy trwała jeszcze budowa salonu GOC Harley-Davidson w Rzeszowie – mówi Stanisław Myszkowski. – Maciek koniecznie chciał pojeździć motocyklem w środku budynku. Chętnie godzę się na szalone pomysły, więc jak tylko posadzka została wylana, zaprosiliśmy go, by wypróbował na niej motocyklowe tricki. To był grudzień, trzy miesiące przed otwarciem salonu. Powstał bardzo fajny film z ekstremalną jazdą Maćka po rzeszowskim salonie. Można obejrzeć w Internecie. Tak zaczęła się nasza współpraca. Teraz postanowiliśmy pobić rekord świata w długości palenia gumy na motocyklu. Oczywiście na harleyu.

Ostatni rekord został ustanowiony ledwo rok temu w Stanach Zjednoczonych i wynosi nieco ponad 2 mile. Teraz polska ekipa zamierza go przeskoczyć. – W Rzeszowie planujemy zrobić trzy mile – oświadcza szef GOC Harley-Davidson. – Maciek na próbach ten rekord już pobił. Teraz chcemy, żeby zrobił to oficjalnie, przed naszym salonem w Rzeszowie, a jego wynik został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa.

Rekord bije legenda polskiego stuntu

Pochodzący z Płocka i nazywany ikoną polskiego stuntu Maciej „Dop” Bielicki jest jedynym w kraju stunterem wykonującym tricki na harleyu – maszynie, której postawienie do pionu jest prawdziwą sztuką.

Jak mówi, nie pamięta czasu, kiedy nie interesował się motocyklami. Od małego wszelkie pojazdy przyciągały go jak magnes. Pierwszy motocykl – Romet Komar. Pierwszy kask – Tornado. Pierwsze tricki – oczywiście palenie gumy, tarcie tyłem skutera o asfalt i jazda w uślizgu. Prawdziwy przełom w jego życiu spowodował jednak film „Wojownicy ulicy”. – To, co w nim zobaczyłem, było niesamowite! Zobaczyłem, co można robić z motocyklem, a że wyobraźnia pokazywała mi tylko dobre zakończenia, nie zniechęciłem się do jazdy – stwierdził Maciej w jednym z wywiadów.

Pokazy ekstremalnej jazdy wykonywał na różnych motocyklach. W końcu postanowił wypróbować harleya. A konkretnie – motocykl Harley-Davidson Sportster Iron 883. To maszyna niełatwa do akrobacji, ale, jak mówi Maciej, duża masa i ogromny moment obrotowy robią z niej solidne narzędzie do driftu. Jego harley został dodatkowo zmodyfikowany, ale jak mówią w firmie GOC, która buduje przecież także fantastyczne customy, żadna inna marka nie nadaje się do modyfikacji tak, jak właśnie Harley-Davidson.

Wytrzymać trzy mile

Wyczyn, którego zamierza dokonać Maciej „Dop”, wymaga ogromnych umiejętności. – Po 300 metrach jazdy z paleniem gumy kończą się hamulce, płyn się gotuje i nie można ich już puścić – opisuje Stanisław Myszkowski. – Przez 10 minut trzeba cały czas zaciskać hamulec ręką, przenieść cały ciężar ciała na przód motocykla, aby jak najbardziej odciążyć tylne koło, jednocześnie kontrolować motocykl i cały czas palić gumę. Jeśli zostanie to przed czasem chociaż na moment przerwane, rekord się nie liczy. Trzeba zmienić klocki hamulcowe, opony i zaczynać od nowa. Kierowca też musi odpocząć, ponieważ takie panowanie nad motocyklem wymaga sporej siły.

Stanąć w miejscu, zahamować i palić gumę, to nie problem. Ale w jeździe z akrobacjami to sztuka. Wprowadzasz motocykl w poślizg kontrolowany i panujesz nad nim w sytuacji, w której 99 proc. osób już by się połamało. Stunter doprowadza do krytycznych przeciążeń na motocyklu i driftuje tam, gdzie chce. Trzeba być mistrzem, by tak jeździć. – To, z jaką łatwością Maciek to robi, jest fascynujące – mówi twórca GOC.

Rekord będzie bity 20 maja, w sobotę. – Musi być chłodno. Przy bardzo rozgrzanym asfalcie tylna guma kończy się szybciej. A nasza ma wytrzymać 5 kilometrów! Ulica Ludwika Chmury, przy której mieści się salon GOC Harley-Davidson, zostanie zamknięta. Na około kilometrowym odcinku Maciek wykona pięć przejazdów z zawracaniem, bez przerwy paląc gumę!

Dodatkowa trudność polega na tym, że Maciej do tej pory trenował na Harleyu-Davidsonie Sportster 883, a w Rzeszowie podejmie próbę ustanowienia rekordu na najnowszym modelu Harley-

-Davidson Street Rod, którego premiera odbyła się w marcu 2017 r. Ma tylko tydzień na wypróbowanie tej maszyny – świetnego motocykla, który powstał na bazie modelu Street 750. – To pojazd o najmniejszej pojemności w rodzinie Harley-Davidson – przypomina Stanisław Myszkowski. – Ten model jest bardziej sportowy i będzie go można w naszym salonie kupić już za 37 tys. zł. Jeśli Maćkowi uda się pobić rekord na Street Rod, sukces będzie tym większy. Ale to megatalent, więc da radę.

GOC Harley-Davidson ma być naj

– Bicie rekordu będziemy świętować przez cały dzień – mówią w GOC Harley-Davidson Rzeszów. – Impreza rozpocznie się o godz. 10 i potrwa do wieczora. Przed salonem zostanie zorganizowany piknik – na muzycznej scenie wystąpi The FreeBorn Brothers, będzie jedzenie z foodtrucków, wata cukrowa dla dzieci, Barbershop „Barberhood” z Rzeszowa i świetne motocykle. Między innymi dwadzieścia najnowszych modeli Harley-Davidson i customowe perełki GOC – Behemoth Bike, Hard Rock Cafe GOC, czy wytatuowany Recydywista. Damy możliwość jazd próbnych! Pora bicia rekordu zależy od pogody tego dnia, zapraszamy do śledzenia naszego profilu na FB, gdzie będziemy o wszystkim dokładnie informować. Tam zdradzimy kolejne atrakcje imprezy.

Profil GOC Harley-Davidson warto śledzić, aby nie przegapić także takich newsów, jak impreza Harley on Tour w Rzeszowie. – Pod nasz salon zajedzie wtedy firmowy tir z ponad dwudziestoma kultowymi motocyklami do bezpłatnego testowania. – Trzeba się będzie jedynie wcześniej u nas zapisać na jazdę próbną. Warunkiem jest, oczywiście, posiadanie prawo jazdy na motocykl – podkreśla Myszkowski i obiecuje kolejne niespodzianki.

Salon GOC Harley-Davidson Rzeszów został otwarty 6 marca br. – W ciągu sześciu tygodni sprzedaliśmy sześć motocykli – mówi właściciel. – To świetny wynik, a zainteresowanie rośnie. Cieszymy się, że ludzie tu przyjeżdżają i wracają, by spełnić swoje marzenia. To niezwykłe osobowości i dlatego w salonie GOC Harley-Davidson Rzeszów budujemy specjalną ścianę, na której umieszczone zostaną zdjęcia wszystkich naszych klientów. Będzie wśród nich m.in. właściciel szkoły spadochronowej czy chłopak, który budował nasz salon. Także 70-letni pan Stanisław. Od niego usłyszeliśmy chyba najlepsze zdanie: „Całe życie marzyłem o takim motocyklu, jeśli teraz nie kupię sobie harleya, to kiedy?”

ORGANIZATORZY :

SPONSOR GŁÓWNY :

PATRONI MEDIALNI :

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy