Reklama

Automoto

Londyn potwierdza: w Rzeszowie padł rekord

Opracowanie Alina Bosak
Dodano: 30.06.2017
33588_rekord_harley
Share
Udostępnij
Biura Rekordów Księgi Guinnessa oficjalnie uznało pobity w Rzeszowie rekord w jeździe na motocyklu z jednoczesnym tzw. paleniem gumy. 20 maja br. wyczynu dokonał Maciej „DOP” Bielicki podczas imprezy zorganizowanej przez Salon GOC Harley-Davidson Rzeszów. W weekend będzie można organizatorom z GOC pogratulować osobiście przy okazji kolejnej imprezy – w sobotę i niedzielę do Rzeszowa zawita Harley On Tour – ciężarówa pełna motocykli do bezpłatnego testowania!
 
Pomysłodawcami pobicia rekordu była firma GOC oraz Stunt Story – pierwsze w Polsce stunt show na motocyklu marki Harley-Davidson. Nowy rekord wynosi 4,5 km i został ustanowiony w pierwszej próbie. Maszyna, na której pobito rekord, to najnowszy model Harley-Davidson Street Rod (pojemność silnika 750 ccm), którego premiera odbyła się w marcu 2017 roku. Poprzedni rekord został ustanowiony rok temu w Stanach Zjednoczonych, gdzie na motocyklu ze znacznie mocniejszym silnikiem (1200ccm) udało się przejechać 3,7 km. 
 
Maciej „DOP” Bielicki – twórca i główny bohater projektu Stunt Story, czołowy zawodnik polskiego stuntu – tak opisuje swoje wrażenia: „Do rekordu przygotowywałem się przez miesiąc czasu. Ostatni tydzień przed próbą ćwiczyłem konkretnie na modelu, na którym miała być podjęta próba, czyli Harley-Davidson Street Rod. Trasa przejazdu była dosyć wymagająca, gdyż nie była to prosta linia. Rekord biliśmy na normalnej ulicy przy której znajduje się salon GOC Harey-Davidson Rzeszów, która na czas wydarzenia została wyłączona z ruchu, tak więc musiałem skręcić na dwóch skrzyżowaniach, a następnie zawrócić na rondzie. Poza tym w różnych miejscach trasy występowały różne kąty nachylenia drogi, co utrudniało utrzymywanie motocykla w stałym poślizgu, ale ostatecznie wszystko poszło dobrze. Jestem bardzo szczęśliwy, że się udało i dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani w osiągnięcie tego historycznego wyniku”.
 
Motocykl, na którym został pobity rekord, nie był specjalnie modyfikowany. Podobnie użyta opona była seryjnym modelem dostępnym powszechnie na rynku, co jest jednym z warunków uznania rekordu. Oprócz tego, w celu oficjalnego uznania rekordu organizatorzy musieli złożyć do Biura Rekordów Guinnessa m.in. nieedytowany zapis video z zarejestrowanym całym przejazdem, zeznania co najmniej dwóch świadków, a także pomiar długości przejazdu wykonany przez kwalifikowanych geodetów. Dokumentacja złożona do weryfikacji rekordu zawierała również zapis z kamer termowizyjnych celem potwierdzenia, że tylne koło ani na sekundę nie przestało jechać w poślizgu. 
 
Po zapoznaniu się z materiałem dowodowym dostarczonym przez organizatorów do Biura Rekordów Księgi Guinnessa, rekord został oficjalnie uznany i od czerwca 2017 roku to Polacy są rekordzistami świata w tej kategorii.
 
– W działalności Game Over Cycles często słyszymy opinię, że „tego nie da się zrobić”. Nie da się zbudować wytatuowanego motocykla, a powstał nasz Recydywista – pierwszy na świecie taki pojazd. Niemożliwe jest, żeby stworzyć maszynę inspirowaną muzyką, której elementy konstrukcji będą zarówno instrumentami, jak i w pełni funkcjonalnymi częściami motocykla, a tak jest w naszym Hard Rock Cafe Bike’u. Słyszeliśmy też, że nie damy rady zbudować największego salonu Harleya w Europie Środkowo-Wschodniej. My zaś wychodzimy z założenia, że zarówno w życiu, jak i w pracy, pasja oraz wiara są bardzo ważne. Może dlatego lubimy współpracować z ludźmi, którzy myślą podobnie. Maciek robi akrobacje na Harleyu, który jest o 100 kilogramów cięższy niż maszyna zwykle używana do stuntu. Jemu też mówiono, że to będzie niewykonalne, tak więc połączyliśmy siły, i udowodniliśmy, że jeśli kochasz to, co robisz, wierzysz w swoje sił i przede wszystkim ciężko pracujesz, to wszystko jest możliwe, pobicie rekordu Guinnessa również – podsumowuje projekt Stanisław Myszkowski, właściciel GOC.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy