Reklama

Biznes

Galeria Rzeszów i Millenium Hall: będzie “wojna gigantów”?

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 02.01.2013
1617_GaleriaRzeszow
Share
Udostępnij
Ryszard Podkulski, inwestor Galerii i Hotelu Rzeszów, uważa, że nowa galeria, dzięki położeniu w samym centrum miasta, jest „skazana na sukces”. Ekonomista Andrzej Sawicki jest ostrożniejszy. Jego zdaniem, Galeria Rzeszów będzie musiała podzielić się klientami z innym gigantem – otwartym rok wcześniej Millenium Hall.

Uroczyste otwarcie  Galerii Rzeszów najpierw dla VIP-ów, a następnie dla mieszkańców Rzeszowa i Podkarpacia, odbyło się 8-9 listopada 2012 r. Obiekt, wyraźnie górujący nad okolicą, stanął przy Rondzie Dmowskiego, na skrzyżowaniu ulic Cieplińskiego i Piłsudskiego, w miejscu, gdzie przez 35 lat stał „stary” Hotel Rzeszów, zburzony w 2007 r. – Nie wszyscy wierzyli, że to centrum powstanie w takim czasie. Ja powiedziałem: jesień 2012. Słowa dotrzymałem – mówił do dziennikarzy Podkulski. Przyznał, że zabrakło mu kilku dni, by przed inauguracją działalności galerii dopiąć wszystko na ostatni guzik, ale – jak stwierdził – jest to nieuniknione w sytuacji, gdy datę otwarcia planuje się na wiele miesięcy wcześniej.

 
Co jest w środku Galerii Rzeszów

– Chcemy społeczeństwo Rzeszowa w tym budynku rozpieszczać – zapowiedział Ryszard Podkulski podczas konferencji prasowej. Temu – w części handlowej – ma służyć ponad 200 sklepów i punktów usługowych, które zajmują aż trzy kondygnacje. Według informacji, które przekazał inwestor, na dzień otwarcia powierzchnia handlowa była wynajęta w 95 proc. W galerii znalazły się sklepy popularnych sieci handlowych, m.in.: Zara, Bershka, Pull & Bear, Stradivarius, Massimo Dutti, H&M, C&A, Kappahl, Reserved, House, Mohito, Promod, Deni Cler, Vero Moda, Orsay, Empik, New Look, Cubus, KappAhl, Cropp, Douglas, Rossmann, CCC. Można też odwiedzić pierwszy w Polsce salon tureckiej odzieży ADL, oraz butiki z kreacjami najlepszych polskich projektantów: Ewy Minge, duetu Paprocki&Brzozowski, Macieja Zienia czy Roberta Kupisza. Na tym samym poziomie znajduje się strefa dla kobiet i mężczyzn, którzy wolą dokonywać zakupów samotnie.
 
Z myślą o dzieciach otwarto pierwszy w mieście Smyk Megastore, gdzie na ponad 2 tys. m kw. można nie tylko kupić zabawki dla milusińskich, ale będą one mogły uczestniczyć w eventach, czytaniu bajek itd. Jest też potężny salon, gdzie można zostawić dziecko pod opieką wykwalifikowanych opiekunek. Dla kierowców przeznaczono wielopoziomowy parking na 1200 miejsc. Kinomani mogą oglądać seanse w jednej z sześciu sal multipleksu sieci Helios, z ekranami umożliwiającymi projekcje w 3D. W galerii znajdują się także lokale gastronomiczne (m.in. popularne sieci fast food: McDonalds, KFC czy Subway), kawiarnie, biura podróży i salony prasowe.
 
W kompleksie powstało także centrum konferencyjno-szkoleniowe Feniks, przeznaczone na spotkania biznesowe, konferencje i imprezy firmowe, oraz czterogwiazdkowy Hotel Rzeszów w kształcie bumerangu, z ponad 140 pokojami (sugestia, by nawiązywał nazwą do „starego” Hotelu Rzeszów wyszła, jak przyznał Podkulski, od prezydenta Tadeusza Ferenca, co zresztą było zbieżne z opinią przedsiębiorcy). Do dyspozycji gości hotelowych są restauracja, ekskluzywne spa, klub fitness, sale do squasha i klub muzyczny. – Konkurencja (Millenium Hall – przyp. aut.) poszła w kierunku kultury, my nie chcemy tego dublować. Jesteśmy typową galerią handlową, z wszystkimi rozrywkami – tłumaczył dziennikarzom Podkulski.
 
Przebudowa układu drogowego za 30 milionów
 
Przedsiębiorca przedstawił dziennikarzom Galerię Rzeszów jako największy budynek nie tylko w Rzeszowie, ale i na Podkarpaciu. Większy od Millenium Hall i Galerii Graffiki razem wziętych. Trochę przy tym przesadził, bo powierzchnia całkowita obu gigantów jest podobna: 120-130 tys. m kw. (Galeria Graffica – 15 tys. m kw.). Millenium Hall ma natomiast o wiele większą powierzchnię handlową: 56 tys. m kw. i ok. 250 lokali. Dla porównania: Galeria Rzeszów ma „tylko” 42 tys. m kw. i ok. 200 lokali.
 
Podkulski przyznał,  że budynek był bardzo drogi (ok. 500 mln zł – koszt porównywalny z Millenium Hall), ale jest bardzo nowoczesny i skomputeryzowany. Prace przy budowie inwestycji rozpoczęły się w listopadzie 2010 r. Wnętrze galerii zostało zaprojektowane przez Bose International. Obiekt został przewidziany dla 170 tys. klientów. Inwestor tłumaczył się ze zbyt bliskiej jego odległości od ulicy tym, że taki plan zagospodarowania przestrzennego uchwaliła kilka lat temu ówczesna Rada Miasta.
 
Dziennikarzy interesował offset, jaki właściciel galerii wniósł w infrastrukturę Rzeszowa. Przedsiębiorca stwierdził, że na przebudowę układu drogowego wokół Galerii Rzeszów wydał 30 mln zł, co pozwoliło m.in. na przebicie drogi pod Wiaduktem Tarnobrzeskim, umożliwiające ominięcie korków na ul. Piłsudskiego. Przypomniał, że już wcześniej sfinansował w mieście inwestycje wartości ok. 5 mln zł (przedszkole, remont ulic). – Żadna osoba fizyczna nie wydała w Rzeszowie takiej kwoty – przekonywał.
 
– Offset dla miasta to postawienie tego budynku. To ogromne pieniądze, które będą spływać do kasy publicznej. To miejsca pracy, przede wszystkim dla młodych, zdolnych ludzi (Galeria Rzeszów zatrudnia ponad 1000 osób – przyp. aut.) – wsparł Podkulskiego obecny na konferencji prasowej prezydent miasta Tadeusz Ferenc.
 
Inne galerie będą się musiały przebranżowić
 
– Płacąc tak olbrzymie pieniądze za to miejsce nie byłem pijany – przekonywał przedsiębiorca podczas konferencji prasowej. – Wiedziałem, że jest ono skazane na sukces.  Kilkakrotnie powtórzył, że galeria jest położona w samym centrum miasta, a więc w miejscu, gdzie nie ma  możliwości, żeby handel się nie rozwijał. – Wszystkie inne galerie mają gorszą lokalizację, to jest top, dlatego ja takie pieniądze wydałem – przekonywał inwestor. Z tym, że lokalizacja Galerii Rzeszów w ścisłym centrum miasta jest dużą zaletą, zgadza się rzeszowski ekonomista Andrzej Sawicki. – Ważna jest także bliskość dworców PKP i PKS – dodaje. – Tego typu obiekt sięgnie bowiem po klientów z powiatu rzeszowskiego, a nawet całego województwa.
 
Na przypomnienie, że położone nieopodal Centrum Handlowe Ameryka też mogło skorzystać z zalety takiego położenia, a mimo to nie osiągnęło sukcesu, Sawicki odpowiada: – CH Ameryka ma małą powierzchnię, a więc zbyt mały potencjał w zestawieniu z potrzebami klientów.
Drugim atutem Galerii Rzeszów jest, zdaniem ekonomisty, aspekt nowości, neutralizujący nieco to, że galeria Millenium Hall rozpoczęła działalność rok wcześniej. – Klienci tego typu obiektów nie należą do najbardziej lojalnych. A i same galerie nie działają na zasadzie przywiązywania kupujących do siebie, lecz przyciągania różnymi akcjami, eventami i promocjami, które klienci bardzo lubią – uważa Sawicki.

Kto wygra „wojnę gigantów”? Czy w Rzeszowie jest miejsce na dwie tak duże galerie? Andrzej Sawicki nie chce się bawić we wróżkę. Twierdzi, że na pewno można powiedzieć tylko tyle, iż obie galerie będą skazane na konkurencję między sobą i że Millenium Hall będzie się musiała podzielić klientami z Galerią Rzeszów. – Wiele będzie zależało od tego, kto będzie organizował bardziej atrakcyjne akcje promocyjne i eventy – uważa ekonomista.
 
Na pewno natomiast trzeba, jego zdaniem, liczyć się z tym, że spadną obroty w innych galeriach, które nie mają takiego potencjału jak obydwa giganty. – Takie galerie jak Ameryka, Europa II czy Graffica będą musiały się przebranżowić – uważa Sawicki. To zresztą, w odniesieniu do galerii, których jest właścicielem, ogłosił już na wspomnianej konferencji prasowej Ryszard Podkulski. Poinformował m.in. o wyprowadzeniu handlu z II piętra Galerii Graffiki oraz o tym, że w Europie II powstanie niebawem duży klub muzyczny, nawiązujący do tradycji słynnej swego czasu Akademii.
Zdaniem Andrzeja Sawickiego, konkurencji ze strony galerii-gigantów nie muszą się natomiast obawiać sklepy oferujące tańsze produkty. – To jest inny segment rynku – twierdzi ekonomista.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy