Reklama

Biznes

Ze Lwowa w poszukiwaniu biznesowego klimatu do Rzeszowa

Anna Olech, Katarzyna Grzebyk
Dodano: 16.08.2015
21508_IMG_3158
Share
Udostępnij
W lipcu umowę z Inkubatorem Technologicznym w Podkarpackim Parku Naukowo – Technologicznym podpisała firma The BLPS Group, istniejąca od lat, ale w Polsce dopiero lokująca swój oddział. Jak większość amerykańskich firm branży IT również The BLPS Group kilka lat temu swoje centrum informatyczne przeniosła do Indii. Zdecydowały niższe koszty pracy oraz dobra jakość usług świadczonych przez tamtejszych informatyków. Jednak z czasem poziom jakości pracy hinduskich programistów spadł i choć cena nadal pozostawała atrakcyjna, to amerykański zarząd spółki zdecydował o przeniesieniu centrum na Ukrainę, do Lwowa. Tam przy cenie wyższej o kilka procent niż oferowali Hindusi, otrzymywali zdecydowanie lepszy produkt. Ostatecznie o przenosinach firmy do Rzeszowa zdecydowała sytuacja polityczna u naszego wschodniego sąsiada. 

Nie bez znaczenia pozostawał poziom, jaki reprezentują nasi informatycy. – Poza tym jest tu doskonały klimat dla biznesu, którego prowadzenie w Polsce jest duże prostsze niż na Ukrainie – tłumaczy Taras Dzikevych, dyrektor The BLPS Group w Polsce. – Mamy dosyć tej otoczki politycznej. Chcemy po prostu pracować, legalnie płacić podatki i nie przejmować się, że jutro ktoś przyjdzie, zagarnie firmę i każe wszystko zamykać.
 
Taras Dzikevych w Rzeszowie mieszka na stałe od siedmiu miesięcy, a firma oficjalnie ma tu siedzibę od roku. Wybór tego miasta dla amerykańskiego zarządu wydawał się niemal oczywisty. – Rodzina głównego prezesa pochodzi z Bieszczad i dlatego ma sentyment do tych okolic – mówi Dzikevych. – Dodatkowo Rzeszów jest blisko granicy i jest to młode miasto. Mieszka tu dużo studentów, są uczelnie kształcące ludzi, których my potrzebujemy. Już prowadziliśmy rozmowy, m.in. z Wyższą Szkołą Informatyki i Zarządzania i jest szansa, że będziemy przyjmować studentów, szkolić ich, płacić im stypendia, a później oferować im zatrudnienie.
 
Niezbędny do działalności klimat dla biznesu The BLPS Group znalazła w Inkubatorze w Jasionce. Taras Dzikevych przekonuje, że przecież znalezienie biura na siedzibę firmy nie jest żadnym problemem. – Jednak dla rozwoju firmy ważne jest, by być z ludźmi, którzy pracują w zbliżonej branży, którzy podobnie jak my zaczynają. Dla mnie dodatkowym utrudnieniem jest to, że nie jestem z Polski, więc muszę dopiero zbadać otoczenia. Ale stopniowo to się udaje. Poznaję nowych ludzi, rozmawiamy, wymieniamy się doświadczeniami, nawiązujemy znajomości. 
 
Firma w tej chwili zajmuje jeden pokój w Inkubatorze, ale z pewnością będzie potrzebowała większej przestrzeni. Na razie pracują tu trzej informatycy, którzy przyjechali ze Lwowa, jednak do końca roku chce załoga powiększy się o około 15 osób. Nabór będzie prowadzony pod projekty, w zależności od potrzeb amerykańskiej centrali The BLPS Group.
 
Czym zajmuje się firma? Mówiąc najprościej wszystkim, co związane jest z edukacją, począwszy od przedszkola, przez szkołę podstawową, aż po studia. – Mamy ofertę także na rynek polski i europejski, ale nasze produkty związane z edukacją tworzone są wyłącznie na rynek amerykański. Dziś już nie nosi się tam całego plecaka książek, zeszytów, teraz wszystko jest w wersji online. Jednak zanim uczniowie i studenci będą mogli z tego korzystać, potrzebny jest ktoś, kto to napisze, stworzy bazę danych, opracuje. I tym zajmujemy się my. Prowadzimy specjalną platformę edukacyjną, wprowadzamy dane, zajmujemy się oprawą graficzną. Natomiast cała strona merytoryczna powstaje w Stanach Zjednoczonych, ze względu na różnice w systemie edukacyjnym, ale też kulturowe – wyjaśnia dyrektor rzeszowskiego oddziału The BLPS Group. 
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy