Reklama

Biznes

Podkarpacie dzięki funduszom z lat 2007-2013 skraca dystans do bogatych

Alina Bosak, Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 30.12.2015
24022_20131117_w.wschod_008
Share
Udostępnij
Z „zapyziałego”, odciętego od centrum kraju województwa, Podkarpacie zmieniło się w region z prężnie rozwijającą się Doliną Lotniczą, bijącym kolejne rekordy lotniskiem i prawie (!) gotową autostradą. Pieniądze unijne z lat 2007-2013 otworzyły województwo na świat i znacząco zmniejszył się dystans dzielący Podkarpacie od średniego poziomu rozwoju krajów UE, wyrażany wysokością PKB w przeliczeniu na osobę. Według badań, w latach 2010-2013 zmniejszyliśmy dystans do unijnej średniej o 6 punktów procentowych. Eksperci zauważają jednak, że świat nie stoi w miejscu i aby mieć mocną gospodarczo pozycję trzeba więcej pieniędzy niż na drogi wydawać na innowacje w przedsiębiorstwach. 
 
 
Dynamika PKB w 2013 r. w stosunku do roku poprzedniego wyniosła 4,7 proc. i plasowała nas na drugim miejscu w kraju, po Wielkopolsce (4,8 proc.). – To świadczy o dużym potencjale tego regionu, który trzeba uruchomić i uaktywnić – uważa Jerzy Rodzeń, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Regionalnego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego. I dodaje: – Samo by się to nie stało. Duży wpływ na to miały projekty, które zrealizowaliśmy w kończącej się perspektywie.
 
Lepsze drogi, nowocześniejsze lotnisko

– W latach 2004-2006 wykorzystaliśmy wszystkie pieniądze, jakie przypadły dla regionu – przypomina Barbara Kuźniar-Jabłczyńska, dyrektor Wydziału Certyfikacji i Funduszy Europejskich Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego. – Nie było procesów sądowych, nie trzeba było oddawać pieniędzy. Wysokość funduszy dla Podkarpacia w latach 2007-2013 na pewno podniósł Program Rozwój Polski Wschodniej. Polska jest obecnie największym beneficjentem Funduszu Spójności i Funduszu Rozwoju Regionalnego. Według algorytmu z tej perspektywy widać, że Podkarpacie też dostało dużo. Na koniec listopada mieliśmy 97 proc. kontraktacji i wygląda na to, że wydamy wszystko. Powstał z tych pieniędzy szereg inwestycji – drogi, kanalizacje. Nie są to wyrywkowe działania, ale kompleksowe rozwiązania dotyczące gospodarki wodno-ściekowej, dostępności komunikacyjnej itp. Chociaż nie da się ukryć, że w poszczególnych gminach stopień rozwiązania tych problemów zależał od możliwości budżetu i zapobiegliwości gospodarzy samorządu. Sztandarową inwestycją zrealizowaną dzięki Funduszom Europejskim jest na pewno Podkarpacki Park Naukowo-Technologiczny. Zaczynaliśmy go tworzyć jeszcze w perspektywie 2004-2006, zdobywając z programu krajowego pieniądze na stworzenie studium wykonalności, wyceny działek. Potem przyszła kolej na zbrojenie terenów wokół lotniska. Dopiero wówczas zaczęli przychodzi inwestorzy. Pierwszym było MTU, później Borg Warner, Goodrich. W międzyczasie pojawiła się Dolina Lotnicza, bo udała się, cokolwiek by na ten temat inni nie mówili, prywatyzacja rzeszowskiej WSK. Zainwestowano w rozwój lotniska, jest nowy terminal, wydłużony pas startowy i przejście fitosanitarne, więc szykują się loty cargo między Miami a Jasionką. To wszystko spójnie zaczęło się rozwijać i teraz wszyscy opowiadają o Dolinie Lotniczej. W Warszawie, w Brukseli. Ten rząd, tamten rząd. Każdy się chwali. 
 
Ogromnie ważne są inwestycje drogowe, ponieważ parę lat temu Podkarpacie było tak naprawdę odcięte od reszty kraju. Dziś, jak podkreśla Jerzy Rodzeń, dzięki inwestycjom z zakresu infrastruktury drogowej i kolejowej, znacznie poprawiła się dostępność komunikacyjna regionu. 

Nie oznacza to jednak, że już jest wspaniale, gdyż nadal połączenie z Warszawą nie jest najlepsze. Dlatego tak nam zależy na S-19. – Poprzedni rząd opowiada o sukcesach i, owszem, jest to prawda, ale nie było wielką sztuką je osiągnąć, ponieważ mieliśmy do dyspozycji naprawdę gigantyczne sumy pieniędzy – uważa Barbara Kuźniar-Jabłczyńska. – Pytanie nie brzmi, czy zrobić, tylko, jak zrobić, żeby było tanio, dobrze i szybko. Oczywiście, nie trzeba przesadzać z tym tanim, ponieważ to się może skończyć podobnym niedoszacowaniem, jak było w przypadku budowy autostrady. 
 
Dyrektor Wydziału Certyfikacji i Funduszy Europejskich PUW przyznaje jednak, że dzięki tym wielkim sumom pieniędzy otworzyliśmy województwo na świat.
 
– Jest lotnisko i cała infrastruktura z tym związana, prawie gotowa autostrada, przejścia drogowe na granicach. Gdy jeszcze wybudujemy S-19, a mam nadzieję, że teraz jej budowa przyspieszy, to będziemy mieć lepsze połączenie drogowe z Warszawą. Zmieniła się też rzeczywistość, jeśli chodzi o kolej. Naprawienie, a właściwie budowa od nowa trakcji kolejowych sprawiła, że z Rzeszowa do Krakowa dotrzemy pociągiem w niewiele ponad godzinę. Od 13 grudnia ruszyło pendolino na Wybrzeże, co oznacza, że do Gdańska dojedziemy w 8 godzin. A za chwilę, kiedy zostanie uruchomione połączenie kolejowe z Rzeszowa do Warszawy przez Ocice, to do Warszawy będziemy podróżować 2,5 godziny. Rozumiem, że wtedy pendolino zmieni trasę i do Gdańska dojedziemy w 5 godzin. To już naprawdę będzie tak, jak w zachodniej Europie. Także pod względem wygody podróży, ponieważ za unijne pieniądze odnowiony został również tabor – podsumowuje Kuźniar Jabłczyńska.
 
 
Musimy gonić bardziej rozwinięte regiony

Zdaniem Jerzego Rodzenia, projekty z zakresu infrastruktury komunikacyjnej, choć najbardziej kosztowne, nie były najistotniejsze. Droga sama w sobie bowiem, choćby najlepsza, nie generuje rozwoju. Choć – jak przyznaje wicedyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego UMWP – poprawa dostępności woj. podkarpackiego przyczyniła się do wzrostu zainteresowania inwestorów naszym regionem (według badania ewaluacyjnego „10 lat województwa podkarpackiego w UE – ocena wykorzystania funduszy europejskich w rozwoju regionu” ich liczba wzrosła w tym czasie dwukrotnie).
 
Najistotniejsze, zdaniem Jerzego Rodzenia, były te projekty, które miały bezpośredni wpływ na wzrost innowacyjności gospodarki, np. centra badawczo-rozwojowe, m.in. na Politechnice i Uniwersytecie Rzeszowskim.
 
– W kończącej się perspektywie sporo pieniędzy poszło na infrastrukturę badawczo-rozwojową, a więc na obiekty i ich wyposażenie – podkreśla przedstawiciel UMWP. – Teraz te mury musimy „wypełnić treścią”, czyli realizować w nich projekty badawcze, tworzyć zespoły badawcze, także w układzie międzynarodowym. Podstawowym celem naszego działania jest innowacyjność – po to, byśmy mogli dogonić świat. I w tym kierunku idziemy. Prym w tej dziedzinie wiedzie Politechnika Rzeszowska w połączeniu z Doliną Lotniczą. To sztandarowy przykład współpracy ośrodków akademickich z podmiotami gospodarczymi. Dopiero taka współpraca powoduje, że powstaje z tego sensowny produkt innowacyjny.
 
Barbara Kuźniar-Jabłczyńska podkreśla, że startowaliśmy z innego poziomu niż inne województwa. – Byliśmy „zapyziałym”, mało rozwiniętym województwem – stwierdza. – Właściwie, jak patrzymy na PKB, to – mimo jego wzrostu – nadal nie jesteśmy gospodarczą lokomotywą. Ale rzeczywistość odbiega od statystyk. Kiedy jeżdżę po Polsce, nigdzie nie widzę tak zadbanych domów i gospodarstw, jak na Podkarpaciu. Wykorzystujemy pieniądze z Unii ani lepiej, ani gorzej. W statystykach pod względem wydatkowania raz jesteśmy na szóstym, raz na siódmym miejscu. Ale to nie ma wielkiego znaczenia. Poziom wykorzystania środków unijnych w całej Polsce jest niezły. Czasem firmy, samorządy w innych regionach mają większe możliwości, więcej pieniędzy na wkład własny. Mówimy, że daliśmy bardzo dużo na Uniwersytet, Politechnikę. To prawda. Ale jak popatrzymy, ile w tym samym okresie wziął Uniwersytet Jagielloński czy Warszawski, to są to sumy jeszcze bardziej imponujące. Rozwijamy się, ale inni też nie stoją w miejscu. 
 
Również ekonomista Artur Chmaj cieszy się, że pod względem infrastruktury doganiamy wreszcie cywilizowany świat. Ale jednocześnie uważa, że zbyt wiele pieniędzy przeznaczyliśmy na infrastrukturę, a zbyt mało – na innowacje. – Osiem lat temu Polska była w podobnej sytuacji, jak wcześniej Irlandia – twierdzi ekonomista. – My większość otrzymanych funduszy „wpompowaliśmy” w infrastrukturę – drogi, kanalizację, wodociągi. Irlandczycy więcej wydali na innowacje, nowe technologie, rozwój firm. Teraz mają przedsiębiorstwa, które chcemy ściągać do siebie. Innowacyjność naszych przedsiębiorców nie została wsparta w stopniu wystarczającym. Były takie konkursy, w których o tym, czy ktoś dostanie dotację, nie decydowało, jaką zaawansowaną technologię chce wprowadzić, ale czy pierwszy złożył wniosek. Inny przykład: przedsiębiorcy mieli udowodnić w projekcie, że produkt, czy usługa, które chcą wprowadzić, funkcjonują na rynku nie dłużej niż 2-3 lata. W tych konkursach wygrywały głównie gabinety stomatologiczne i okulistyczne, deklarując zakup najnowocześniejszych urządzeń. No i mamy gabinety stomatologiczne wyposażone na najwyższym poziomie. Tylko, czy to rozwinęło naszą gospodarkę np. poprzez nowe miejsca pracy? 
 
Sukces kapitału ludzkiego
 
Zdaniem Artura Chmaja, sukcesem są natomiast projekty edukacyjne finansowane z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki: – Nie tylko te realizowane przez szkoły. Na wysokości zadania stanął trzeci sektor – powstało wiele stowarzyszeń i organizacji, które organizowały szkolenia, kursy, podnosząc kwalifikacje mieszkańców regionu. Sprawnie i na czas wykorzystano całą kwotę przeznaczono na ten cel. I chociaż hasło: „Człowiek to najlepsza inwestycja”, niektórym może wydawać się tylko sloganem, podpisuję się pod nim bez wahania. 
 
Wiele barier w wykorzystaniu funduszy unijnych stworzyli polscy urzędnicy. Jedną z nich jest np. prawo dotyczące zamówień publicznych. – Owszem, Bruksela ma swoje wymagania, ale i my potrafimy skutecznie rzucać sobie kłody pod nogi. Za długo trwa opracowywanie dokumentów na szczeblu rządowym – stwierdza ekonomista.
 
Wyścig z czasem

Końcówka roku to wyścig z czasem. Podkarpacie walczy o to, by wykorzystać pieniądze przyznane na trzy ważne projekty – Sieć Szerokopasmowa Polski Wschodniej, Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo i Centrum Wystawienniczo-Kongresowe w Jasionce. Wszystkie rozliczenia finansowe powinny być zakończone do 31 grudnia. 
 
W grudniu najmniej zagrożona wydawała się sieć szerokopasmowa, dzięki której za 322 mln zł na Podkarpaciu wybudowano ponad 2 tys. km sieci światłowodowej, umożliwiając dostęp do szybkiego Internetu ponad 90 proc. mieszkańców województwa. W przypadku tej inwestycji – jedynej, jaką w naszym regionie zrealizowano na zasadzie publiczno-prywatnego partnerstwa – wszystkie prace budowlane zakończono. – Odbiory prac w projekcie przebiegają bez większych problemów, a sprawdzanie dokumentacji inwestycyjnej odbywa się na bieżąco. Na rzecz wykonawcy samorząd województwa przekazał do tej pory ok. 33 proc. całej  wartości projektu – informował nas na początku grudnia Sławomir Cynkar, dyrektor Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego w UMWP. 
 
W grudniu wciąż jeszcze kończono ostatnie odcinki ścieżek Green Velo. Turystyczny szlak rowerowy, którym można przejechać wschód Polski od Karpat po Bałtyk, liczy na Podkarpaciu  458 km. Jego wartość to 74 mln zł (trasa częściowo wiedzie już istniejącymi drogami). W grudniu kończono ostatnie 20 km. – Ideę szlaku zawdzięczamy śp. Grażynie Gęsickiej, która walczyła o specjalny program dla Polski Wschodniej – wspomina marszałek podkarpacki Władysław Ortyl. – Wierzę, że ta inwestycja będzie miała wpływ na rozwój gospodarki, turystyki i rekreacji. Teraz czas, by wokół szlaku zaczęły rosnąc małe firmy, oferujące usługi turystom przemierzającym szlak.
 
Centrum Wystawienniczo-Kongresowe, dofinansowane z programu Rozwój Polski Wschodniej (kwota dofinansowania wynosi ponad 64 mln zł), było rzeczywiście tzw. trudną inwestycją. Umowa między Województwem Podkarpackim a PARP została podpisana w grudniu 2012 r. Na początku były problemy z finansowaniem: w budżecie województwa zarezerwowano na ten cel tylko 90 mln zł, podczas gdy wstępny kosztorys opiewał na 155 mln, a najtańsza oferta w przetargu – na 122 mln.
 
Kiedy już udało się znaleźć brakujące pieniądze, wybuchł spór o wykonanie konstrukcji stalowej części wystawienniczej pomiędzy zarządem województwa a wykonawcą – konsorcjum firm Best Construction Sp. z o. o. i Karpat-Bud Sp. z o.o. – który omal nie zakończył się zerwaniem umowy. Ostatecznie do tego nie doszło. W momencie zamykania tego numeru VIP-a wszystko wskazywało na to, że uda się zakończyć inwestycję w terminie: 9 grudnia rozpoczęły się odbiory na budowie w części kongresowej CWK, które – jak nas zapewnił Tomasz Leyko, rzecznik marszałka – zakończą się w przewidzianym terminie (19 grudnia), a na pewno przed świętami, by można było wystawić faktury. Rozliczenie finansowe samorządu województwa z PARP-em ma zakończyć się do 31 grudnia. Nic nie wiadomo, by ten termin miał być nie dotrzymany. Oddanie CWK do użytku nastąpi prawdopodobnie w I kwartale przyszłego roku.
 
Czy jest możliwe, żebyśmy z tymi projektami nie zdążyli? – Robimy wszystko, żeby zdążyć – podkreśla Jerzy Rodzeń. – Współpracujemy w tym zakresie w sposób ciągły z PARP-em jako instytucją pośredniczącą z poziomu ministerstwa. 
 
– Od dwóch lat mamy już nową perspektywę unijną, a nie skończyliśmy jeszcze starej – kręci głową Artur Chmaj. – Ta perspektywa zaczyna się najgorzej ze wszystkich. Powinniśmy już wydawać pieniądze na lata 2014-2020, tymczasem pierwszy konkurs ogłoszono w lipcu, a kolejne dopiero w październiku. Miejmy nadzieję, że tym razem więcej pieniędzy pójdzie na innowacje i wsparcie dla przedsiębiorców, a pieniądze, które wydaliśmy do tej pory i wydamy wkrótce, naprawdę zmienią Podkarpacie w mocny gospodarczo region. 
 
 
X Regionalny Program Operacyjny Województwa Podkarpackiego 2007-2013 (RPO WP) realizowano z wykorzystaniem środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR), z którego otrzymaliśmy 1 198,79 mln euro.  Podpisano 2 580 umów/decyzji o wartości ogółem 8 422 mln zł na łączną kwotę dofinansowania z EFRR w wysokości 4 969 mln zł. Dotychczas w ramach RPO WP zakończono realizację 2 423 projektów na kwotę dofinansowania z EFRR  3 949 mln zł. Nadal jest jeszcze realizowanych 157 projektów. Z dofinansowaniem z RPO WP powstały m.in. regionalne centra transferu nowoczesnych technologii wytwarzania; wybudowano blisko 77 km nowych oraz przebudowano blisko 900 km dróg lokalnych i wojewódzkich; powstało ponad 868 km sieci wodociągowej i ponad 1,5 tys. km sieci kanalizacji sanitarnej; wybudowano lub przebudowano 113 obiektów szkolnych.

X W ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej (PO RPW) woj. podkarpackie otrzymało łączne dofinansowanie projektów (budżet RP + UE) w kwocie 2 665 592 tys. zł, w tym środki UE wynosiły 2 503 873 tys.  zł. W ramach tego programu zainwestowano 430 mln zł w infrastrukturę uczelni; utworzono centra badawczo-rozwojowe m.in. w WSK „PZL-Rzeszów”, Olimp Laboratories, Borg Warner Poland; rozbudowano Podkarpacki Park Naukowo-Technologiczny w Jasionce; wybudowano sieć szerokopasmowego Internetu, system integrujący transport publiczny Rzeszowa i okolic, Centrum Wystawienniczo-Kongresowe, obwodnice Jarosławia, Przemyśla i Mielca, most na Wiśle w Połańcu; utworzono liczący ponad 450 km szlak rowerowy Green Velo.

X Ok. 7 mld zł otrzymało województwo podkarpackie w latach 2007-2013 z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ). Za te pieniądze wybudowano m.in. nowy terminal na lotnisku w Jasionce oraz autostradę A4. Całkowita wartość wszystkich projektów realizowanych na Podkarpaciu z dofinansowaniem z POIiŚ to ok. 13 mld zł.

X Niemal 16 tys. nowych miejsc pracy oraz 77 spółdzielni socjalnych powstało na Podkarpaciu dzięki unijnemu Programowi Operacyjnemu Kapitał Ludzki (POKL). W latach 2007-2013 województwo miało do wydania z tego programu ponad 548 mln euro. Rozdzielaniem pieniędzy z POKL zajmował się Wojewódzki Urząd Pracy w Rzeszowie, który podpisał z beneficjentami ponad 2,5 tys. umów na realizację projektów na łączną kwotę ponad 2,5 mld zł. Komisja Europejska zaakceptowała już wydatki na 2 mld zł.

X Miliony euro dotacji otrzymały podkarpackie firmy w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Nowe technologie kupiły takie firmy, jak WSK „PZL-Rzeszów”, Aero, Grupa Nowy Styl, Meta-Zel, Zakłady Chemiczne Organika i wiele innych. 
 

 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy