Reklama

Biznes

Pierwsza na świecie fabryka ogniw słonecznych drukowanych z Zaczernia

Aneta Gieroń
Dodano: 04.03.2016
25331_0K3A0714wybrane
Share
Udostępnij
On był nastolatkiem, gdy na lekcji fizyki usłyszał o wytwarzaniu prądu elektrycznego z promieniowania słonecznego przy wykorzystaniu zjawiska fotowoltaicznego i ta myśl nie dała mu już spokoju. Ropa, węgiel, gaz, światowe kryzysy energetyczne, walka o obniżenie emisji dwutlenku węgla – po co cały ten szum wokół energii, skoro ta ze światła słonecznego w ogniwach fotowoltaicznych może być za darmo! Ona na automatyce i robotyce w Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie w ramach pracy semestralnej z ochrony praw autorskich zaproponowała żaluzje fotowoltaiczne i już było wiadomo, że pracy i wyzwań się nie boi. Te żaluzje były pierwszym fotowoltaicznym projektem Edyty Stanek i Dawida Cyconia i tak już zostało. Fotowoltaika stała się ich pasją oraz pomysłem na małżeński biznes. W 2007 roku w garażu w Rzeszowie założyli ML System, a w styczniu 2016 roku wprowadzili się do nowej siedziby w strefie S1-3 w Jasionce, gdzie zatrudniają ponad 50 osób i potwierdzają, że nauka z biznesem wiele ma wspólnego, a innowacyjny biznes to nie frazes. W końcu jako pierwsi na świecie wdrożyli właśnie  do seryjnej produkcji drukowane ogniwa fotowoltaiczne wykorzystywane w budownictwie.
 
Używając języka sportowego "oboje mają ciąg na bramkę". – Świetnie się uzupełniamy, inspirujemy, może nawet troszkę rywalizujemy między sobą z Edytą – żartuje Dawid Cycoń, prezes ML System S.A.  – Ale jedno jest pewne, to wszystko jest naszą wspólną zasługą, a planów mamy bardzo dużo. Na początku naszej działalności, ja bardziej koncentrowałem się na zarządzaniu, a żona na technologii. Z czasem zaczęło się to coraz bardziej przenikać i dziś to ja jestem autorem większości patentów i wzorów przemysłowych, a żona bardziej zajęła sie administracją i zarządzaniem. Nieustannie jednak zaskakujemy się pomysłami i ciągle lubimy eksperymentować w laboratorium prosząc naszych współpracowników, by sprawdzili nam niestandardowe rozwiązania, które mogą okazać się nadzwyczajne.
 
Oboje są absolwentami krakowskiej Akademii Górniczo – Hutniczej, na którą zdawali, on z Nowego Sącza, ona z niewielkich Żarczyc Dużych w Świętokrzyskim. Po studiach byli pewni, że chcą budować własny biznes. Dokładnie przeanalizowali czynniki społeczne oraz ekonomiczne i wyszło im, że przyszłą firmę powinni założyć w Rzeszowie, albo we Wrocławiu. W tamtym czasie w Krakowie nie było jeszcze tylu międzynarodowych firm co obecnie i nie bardzo widzieli dla siebie miejsce, gdzie mogliby rozwijać biznesowe i menadżerskie ambicje. To były lata 2005 – 2006 i ostatecznie wybrali Rzeszów. Początki firmy związane były z instalacjami elektrycznymi i systemami zabezpieczeń, a już na starcie swojej działalności pozyskali duże kontrakty  na systemy niskoprądowe  na budowanych w tamtym okresie przejściach granicznych na wschodzie kraju.
 
Klasyka gatunku. Narodziny firmy w garażu
 
To były kameralne, wręcz rodzinne początki. Firma wystartowała w garażu przy naszym domu, gdzie znalazły się trzy stanowiska pracy: dla mnie, Dawida i mojego kolegi ze studiów, którego ściągnęliśmy do pracy w ML System – wspomina Edyta Stanek. 
 
Dzięki dużym zleceniom oraz nowoczesnym, wymagającym projektom, firma szybko się rozwijała. Po dwóch latach było już biuro przy ul. Okulickiego w Rzeszowie i 20 zatrudnionych pracowników. W 2011roku spółka przeniosła się do własnej siedziby przy ul. Warszawskiej, a od stycznia biura i produkcja ML System S.A.  zlokalizowane są w Podkarpackim Parku Naukowo – Technologicznym "AEROPOLIS", prawdziwym centrum biznesowym Rzeszowa, w specjalnej strefie ekonomicznej, w bezpośrednim sąsiedztwie portu lotniczego w Jasionce i autostrady A4.  Sam obiekt jest kwintesencją tego, czym może być obecnie fotowoltaika w branży budowlanej. Na prawie dwuhektarowej działce powstała inwestycja za ponad 40 mln zł. Budynek posiadający 4 tys. m kw. produkcji, 500 metrów części laboratoryjnej i 1500 m kw. biurowo – administracyjno – technicznych. Nowoczesna bryła pokazuje też, jak fotowoltaika może być elementem architektury. Samo wytwarzanie energii to za mało, fotowoltaika, która jest stosunkowo drogą inwestycją, według ML System S.A. musi być też  ładna i gwarantować dodatkowe korzyści. Dla nich to przede wszystkim estetyczny  substytut dla innych materiałów budowlanych takich jak  aluminium, kamień, płyta kompozytowa , albo szkło. W  budynku firmy powstały więc fotowoltaiczne żaluzje, które zacieniają pomieszczenia od strony południowej, zaś ogromne panele spełniają role elewacji na budynku niczym szkło albo kamień. Panele na dachu z opcją "NoFrost" w razie opadu śniegu gwarantują natychmiastowe odmrożenie powierzchni i  generację  energii w jednym. Przed budynkiem ustawione są fotowoltaiczne lampy przyciągające wzrok nowoczesnym designem, a wkrótce pojawią się  najnowocześniejsze carporty, czyli zadaszone parkingi samochodowe, które są nie tylko ładne i gwarantują osłonę dla samochodów, ale przede wszystkim produkują prąd i mają stacje do ładowania elektrycznych samochodów.
 
Archiwum ML System S.A.
 
 
Swego czasu Janusz Fudała, prezes Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która zarządza "AEROPLIS" przyznał, że najcenniejsze dla Rzeszowa i regionu są innowacyjne biznesy, które wchodząc do Inkubatora Technologicznego w ciągu pięcioletniej tam obecności – bo taki jest maksymalny czas, w którym mogą działać na preferencyjnych warunkach – zdobywają na tyle dużo doświadczenia, siły i kontraktów, że już jako ukształtowani przedsiębiorcy są w stanie budować siedzibę i rozpoczynać produkcję w jednej z  trzech stref Podkarpackiego Parku Naukowo – Technologicznego. Dokładnie tak stało się w przypadku ML System. 
 
 W 2012 roku w Inkubatorze Technologicznym w Jasionce otworzyliśmy laboratorium, do którego w ramach dofinansowania z RPO kupiliśmy sprzęt za 3 mln zł i zatrudniliśmy 5 osób –  specjalistów ds. badań i prototypowania – mówi Dawid Cycoń. – Nieustanny rozwój, dokształcanie się, to zawsze były najważniejsze cele. Odkąd pamiętam jeździliśmy na targi i konferencje związane z fotowoltaiką. Początkowo w Polsce, potem w Europie, najczęściej do Niemiec, które są liderem na światowych rynkach fotowoltaiki i gdzie ponad 50 proc. ogółu wykorzystywanej energii pochodzi z tzw. energii zielonej – wiatraków i fotowoltaiki. Dwa lata temu nasze stoisko na targach w Monachium zrobiło duże wrażenie wśród producentów instalacji fotowoltaicznych. W równym stopniu byli zaskoczeni naszą obecnością jak i produktem. Chyba nie spodziewali się tak innowacyjnej oferty z Polski. Tym bardziej szkoda, że w naszym kraju zaledwie kilka proc. ogółu wykorzystywanej energii pochodzi z tzw. odnawialnych źródeł energii m.in. z fotowoltaiki. Obecnie w laboratorium pracuje 9 osób. Pozyskaliśmy też kolejny grand z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, będziemy więc wzmacniać zespół, by realizować kolejny projekt badawczy. Wiążemy z nim ogromne nadzieje pod kątem  rekordowej wydajności ogniw fotowoltaicznych – w rzeczywistych produktach będziemy starali się zaimplementować  nowy absorber,  jakim są  kropki kwantowe. Jak zawsze u nas wszystkie produkty mają być też ładne i trwałe. Muszą służyć co najmniej 50 lat.
 
Fotowoltaika, która od samego początku była pasją Edyty Stanek i Dawida Cyconia oznacza dla nich coś więcej niż tylko sposób na zarabianie pieniędzy. Nieustannie mają w sobie chęć rozwoju, szukania nowych technologii. Pytani, czy to co udało się im zrealizować w ciągu 8 lat, przerosło ich marzenia? Kwitują krótko: Nie, jesteśmy 2 lata spóźnieni w stosunku do planów i mówią to absolutnie poważnie. Innowacyjność ma u nich ścisły związek z pracą w laboratorium, z wynikami badań krajowych oraz zagranicznych instytutów i uczelni.
 
Innowacyjność? Najcenniejsza w seryjnej produkcji 
 
– Obecnie posiadamy ochronę patentową 15 wynalazków, na bardzo trudne elementy procesowe  m. in. na innowacyjną budowę paneli fotowoltaicznych, czy na skład chemiczny ogniwa fotowoltaicznego drukowanego – wylicza Dawid Cycoń. – Jako pierwsi na świecie wdrażamy  do seryjnej produkcji drukowane ogniwa fotowoltaiczne wykorzystywane w budownictwie. Oznacza to, że warstwy aktywne absorbera, czyli elementu który pozyskuje energię z fotonów uderzających w absorber, będą wykonywane metodą drukowania. Dotychczas większość znanej fotowoltaiki, ponad 90 proc. to są ogniwa polikrystaliczne i monokrystaliczne, wykonywane poprzez wysokotemperaturową obróbkę krzemu. Mają charakterystyczne niebieskie, albo czarne elementy umieszczone w aluminiowych ramach. My natomiast wprowadzamy do produkcji ogniwa, które się drukuje, czyli które będą  mogły mieć własne wzory: kwiatki, gwiazdki, loga firm, miast i inne. Jesteśmy w trakcie  uruchamiania seryjnej produkcji.  
 
Prezes Cycoń podkreśla jednocześnie, że ML System nie wymyślił ogniw drukowanych, ale jako pierwszy chce je seryjnie produkować. Technologia jest znana i opatentowana przez szwajcarskiego naukowca,  Michaela Graetzela jeszcze w latach 90. XX wieku. Była też realizowana przez różne ośrodki w Niemczech i Australii, nie zdecydowano się jednak na wdrożenie jej do seryjnej produkcji, bo istniało kilka dużych barier technologicznych. Te, dzięki wcześniej realizowanym projektom badawczym,  rzeszowskiej spółce udało się pokonać.
 
Za "Drukowane ogniwa fotowoltaiczne z zastosowaniem w budownictwie" ML System S.A. w kategorii małe przedsiębiorstwo został też wyróżniony tytułem Innowator Podkarpacia 2015. Dawid Cycoń, odbierając nagrodę, przypomniał, że gdy w 2012 roku rozpoczynali w firmie przygodę z badaniami naukowymi, wszyscy ich dopytywali: "Dlaczego na Podkarpaciu, w zacofanym technologicznie regionie?" – Ta nagroda potwierdza, że jednak region innowacją stoi – stwierdził Cycoń kilka miesięcy temu i nadal tak uważa.
 
Gdyby było inaczej już dawno by nas w Rzeszowie nie było – śmieje się i dodaje, że to nie jedyny Innowator w ich firmie. Pierwszy otrzymali w 2013 roku za "Moduł fotowoltaiczny NoFrost". Innowacyjne rozwiązanie do stosowania w panelach fotowoltaicznych,  zapobiegające powstawaniu warstwy śniegu  na  dachach oraz samych panelach. O tyle to istotne, że wyklucza sytuację, w której do paneli przysypanych śniegiem nie docierałyby promienie słoneczne, a co jest absolutnie sprzeczne z samą idę fotowotaiki. Dzięki "NoFrost" na panelach nie zalega śnieg, a na dachach nie tworzą się zatory śnieżne. 
 
Dominacja fotowoltaiki w ML System S.A. rozwijała się w sposób naturalny, stopniowo zastępując instalacje elektryczne i systemy zabezpieczeń, dziś stanowi około 90 proc. przychodów w firmie i jest najważniejszym oraz najintensywniej rozwijanym filarem działalności.
 
Zmienia się jednak profil odbiorcy – mówi Edyta Stanek. – Dotychczas byliśmy znani jako firma wyspecjalizowana w projektowaniu i wykonywaniu zintegrowanych systemów opartych na technologii ogniw fotowoltaicznych (PV), zintegrowanych z budynkami (BIPV), służących uzyskiwaniu prądu elektrycznego z nasłonecznienia. Oferująca przezierne panele fotowoltaiczne (poli, nano, monokrystaliczne oraz amorficzne) nadające się do montażu na elewacji budynku, w otworach okiennych oraz na dachach. Naszą pierwszą dużą realizacją była fotowoltaika przy parkingu podziemnym Filharmonii Podkarpackiej. W kolejnych latach współpracowaliśmy m.in. z Warszawską Akademią Medyczną, Uniwersytetem Jagiellońskim, Wyższą Szkołą Prawa i Administracji w Przemyślu, Fundacją Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz wielu innymi instytucjami i obiektami użyteczności publicznej. W Rzeszowie zrealizowaliśmy m.in. carporty przy Wyższej Szkole Prawa i Administracji oraz świetliki w budynku Archiwum Państwowego. W najbliższym czasie chcemy wyjść z dużą ofertą dla klientów indywidualnych. Rozpoczynamy seryjną produkcję fotowoltaicznych zadaszeń  przydomowych tarasów i wiat samochodowych.
 
Archiwum ML System S.A.
 
 
Tego typu rozwiązania mają zagwarantować nie tylko swoisty element dekoracyjny przy domach jednorodzinnych, ale też oprócz swojej funkcjonalności dostarczą użytkownikom darmowej energii elektrycznej. Prąd pozyskiwany z ogniw bez problemu będzie możliwy do wprowadzenia do sieci elektrycznej istniejącej w domu oraz dawał pierwszeństwo w wykorzystaniu przed energią kupowaną na rynku. Przykładowo, zadaszenie tarasu o powierzchni około 25 m kw. będzie dostarczało wystarczającą ilość energii na użytkowanie klimatyzacji w średniej wielkości domu.
 
Jak zawsze u nas zadaszenia będą estetyczne i proste w obsłudze. Na ostatnich targach fotowoltaiki w Chorwacji testowaliśmy zestaw, który dwie osoby bez przygotowania technicznego potrafiły zamontować w cztery godziny – twierdzi Dawid Cycoń.
 
W rodzinie siła. Patent na biznes rodzinny
 
Szybkość działania i… bardzo rodzinne zaangażowanie w firmę, to coś czego w ML System S.A. nie sposób nie zauważyć. Dawid Cycoń i Edyta Stanek jako małżeństwo szefujące firmie nie są zaskoczeniem, ale już fakt, że w firmie pracują dwie inne jeszcze siostry Stanek, budzi ciekawość.
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 

Dla mnie to wyzwanie, ale i ogromna przyjemność, że na co dzień pracuję z żoną i jej dwiema  siostrami – śmieje się Dawid Cycoń. – Korzyści dla firmy też są duże. Wbrew temu, iż takie rozwiązanie kadrowe odradzało nam wiele osób, ja sobie je chwalę i w naszym przypadku ten model powielony z firm rodzinnych Zachodniej Europy, bardzo się sprawdza. To buduje większe zaufanie w firmie, a same panie Stanek muszą się starać dużo bardziej niż inni pracownicy, by nie być posądzone o wykorzystywanie sympatii szefostwa. Sam mam dwie młodsze siostry, które gdyby zechciały, chętnie zostałyby do nas przyjęte, ale na razie żadna nie wykazuje zainteresowania.
 
Właściciele ML System po  prawie 10 latach spędzonych w Rzeszowie, przyznają, że to już jest ich miejscówka, choć w samy mieście dostrzegają zarówno zalety jak i wady.  Doceniają czystość na ulicach i otwartość ludzi, ale wadą, która najbardziej im doskwiera, jest brak dobrze wykształconych kadr. Nieustannie prowadzą nabór na stanowiska techniczne zarówno w biurze projektowym, laboratorium jak i do obsługi specjalistycznych urządzeń na produkcji. – Rekrutujemy zewsząd: Kraków, Wrocław, Rzeszów, niedawno pozyskaliśmy wartościowego pracownika do laboratorium, który obronił tytuł doktora nauk technicznych we Francji i zdecydował się na pracę w naszej firmie w Rzeszowie – mówi Dawid Cycoń. – Ciągle też zbyt daleko jest nauka od biznesu. Inne są problemy projektów badawczych na uczelni, inne w biznesie. Na uczelni są badania, wyniki, publikacje i wszyscy są zadowoleni. W biznesie praca w laboratorium musi na siebie zarobić. Nie wystarczy coś opisać, wyniki badań muszą być wykorzystane w produkcji i generować przychody. Bez tego każda firma "polegnie na kosztach". I choć kontakty biznes – nauka są dobre, ciepłe, to wciąż brakuje na szeroką skalę realizowanych prac magisterskich i doktorskich, z których badania można byłoby powszechnie komercjalizować i wykorzystywać w produktach. A rozwój jest najważniejszy. ML System S.A. już planuje wdrożyć do produkcji niewidoczne warstwy fotowoltaiczne w oparciu o kropki kwantowe zarówno na podłożach szklanych jak i elastycznych. Rozwiązania takie miałyby szerokie zastosowanie zarówno w budownictwie jak i elektronice użytkowej.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy