Reklama

Biznes

Chemiczka z Łańcuta produkuje mydła, a linia kosmetyków jest już w planach

Ewelina Czyżewska
Dodano: 13.02.2017
31257_glowne
Share
Udostępnij

Chęć stworzenia własnej linii kosmetyków, pojawiła się jeszcze przed wyborem kierunku studiów. Ale to właśnie dzięki zdobytej wiedzy, mogą być one w stu procentach naturalne. Na razie, to głównie mydła, które jednak nie tylko myją.  Mogą być również ozdobą domu. Początkowo produkowane na własne potrzeby, dziś dostępne są nawet za granicą. Czyli jak w Łańcucie, niewielkim miasteczku, Dianie Dołędze udało się stworzyć nową markę kosmetyków naturalnych.

Właścicielka firmy Enklare, a jednocześnie twórczyni wszystkich receptur, jest z wykształcenia chemikiem. Jak sama mówi, to dzięki temu wie, jak powinna wyglądać produkcja kosmetyków. Ale marzenia o własnej marce, pojawiły się znacznie wcześniej, jeszcze przed rozpoczęciem studiów. Wpływ na ostateczną decyzję miały narodziny syna, który miał problemy skórne. Najlepszym lekarstwem na delikatną skórę dziecka były kosmetyki wyprodukowane przez mamę. Aż w końcu w 2014 roku, w Łańcucie, zaczęła swoją działalność firma Enklare.

Enklare po szwedzku znaczy prosty

– To szwedzkie tłumaczenie angielskiego słowa simple, które znaczy proste – mówi Diana Dołęga. – Odnosi się to do składu mydeł. Są one opracowane tak, by miały jak najmniej składników zbędnych czyli glikoli, parafiny, czy innych składników sztucznych, a także syntetycznych konserwantów, w tym parabenów. Nie dodajemy do mydeł również sztucznych olejków eterycznych, przez co mają naturalny zapach organiczny, trochę orzechowy. Ale to co najważniejsze, są one w stu procentach naturalne.

– O tym co znajdzie się w składzie mydła decyduję ja, choć ostateczna receptura zatwierdzana jest po konsultacji z farmaceutami, z którymi współpracuję już od ośmiu lat – opowiada właścicielka Enklare. – Oczywiście wszystko jest zgodne z dyrektywami europejskimi, które zawierają listę składników zakazanych. W naszych kosmetykach są wyłącznie substancje naturalne m.in.  oliwa z oliwek, olej kokosowy, olej z awokado oraz olej z pestek winogron, który posiada właściwości przeciwnowotworowe. Dzięki dużej zawartości tłuszczów, są one nawilżające oraz delikatnie natłuszczające. Ponadto, w trakcie ich zmydlania, wydziela się gliceryna, która zapobiega utracie wody ze skóry i pozostawia na niej delikatna powłokę ochronną. Niektóre z mydeł, są bardziej wzbogacone w sól himalajską, która ma działanie antybakteryjne, oczyszcza i wysusza. To sprawia, że mogą je stosować osoby z problemami skóry, takimi jak trądzik. Nie używamy natomiast utwardzaczy, co dodatkowo odróżnia nasze mydła od tych dostępnych w każdym sklepie.

Zanim mydła Enklare stały się produktem ogólnodostępnym, testowali je członkowie rodziny. – Jedne z pierwszych stosowałam na skórze swojego syna – mówi Diana Dołęga. – Miał on problemy skórne, które udało mi się złagodzić mydłem zrobionym przez siebie. Mając wiedzę oraz obawy przed sztucznymi substancjami, które musiałabym stosować u swojego dziecka, stworzyłam „coś” swojego i pomogło – dodaje z uśmiechem właścicielka Enklare. – Wybór składników zawartych w mydle, nie był przypadkowy. Musiał być to produkt bezpieczny i stworzony dla delikatnej skóry. Ten mały sukces popchnął mnie do założenia własnej firmy, której prowadzenie  – dzięki pomocy najbliższych  – udaje się pogodzić z wychowywaniem syna. Ale w dalszym ciągu testujemy i robimy badania dermatologiczne naszych kosmetyków. Mają one atesty, które dopuszczają je do sprzedaży.

Mydła muszą dojrzewać

– Można o nas powiedzieć, że jesteśmy małą manufakturą mydła, ale traktuję je jako produkt startowy naszej marki – opowiada producentka kosmetyków. – Trzeba jednak pamiętać, że profesjonalna produkcja mydła, wcale nie jest taka prosta i szybka, jakby się wydawało. Chociażby przez to, że trudno jest jednoznacznie określić czas wytwarzania mydła. Z pewnością nie da się ich zrobić z dnia na dzień. W specjalnie przygotowanych warunkach, leżakują nawet przez kilka tygodni, a przed wprowadzeniem do sprzedaży przechodzą rygorystyczną kontrolę jakości. 

Wygląd mydeł również jest szczegółowo opracowywany i zaprojektowany specjalnie na nasze zamówienie, pomagała siostra . – Obecnie mamy jedenaście rodzajów, z których jedno jest typowo na zimę, ale możliwości stworzenia nowych, jest nieskończenie wiele – tłumaczy Diana Dołęga. – Mogą to być mydła w rożnych kształtach, kolorach oraz różnej gramaturze. Tworzymy również mydła w blokach, które później w sklepach sprzedawane są na wagę. Jest to jednak produkt dla osób, które mają potrzebę używania mydła naturalnego – czytają etykiety. Chociaż w chwili obecnej, nie ma definicji, która ściśle określa czym jest produkt naturalny. Może to być nawet kosmetyk, który ma w swoim składzie jeden procent z natury. Nasze, są naturalne w stu procentach, a  receptury skonstruowane tak, byśmy kiedyś mogli starać się o certyfikat Ekocert. – Są również ci, którzy lubią nasze mydła, bo jest to coś ładnego, innego lub nietypowego – dodaje producentka kosmetyków.

Oprócz mydeł, w Enklare powstają również naturalne peelingi do całego ciała. – Mają one działanie relaksacyjne i oczyszczające – opisuje Diana Dołęga. – Świetnie sprawdzają się też po depilacji, ponieważ zawarta w nich sól himalajska, dezynfekuje powstałe na skórze mikropodrażnienia. Mam również mnóstwo pomysłów na nowe produkty. W planach są sole do kąpieli, sole do stóp, peelingi do kąpieli, balsamy do ust oraz specjalistyczne kremy. Cieszę się, że coraz więcej osób korzysta z naszych produktów. Zaufali nam mieszkańcy Łańcuta, ale produkty sprzedają się również zagranicą. To dobry znak, bo świadczy o tym, że polskie produkty są dobre, a co więcej, można je z sukcesem produkować także w małych miastach.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy