Reklama

Biznes

Szerokopasmowy internet skokiem cywilizacyjnym dla Podkarpacia

Z Krzysztofem Witoniem, prezesem zarządu firmy HAWE S.A., rozmawia Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 28.04.2014
12095_Witon_1
Share
Udostępnij
Jaromir Kwiatkowski: Pytanie z pozycji laika: proszę wytłumaczyć słabo zorientowanym w technice, czym jest szerokopasmowy internet.
 
Krzysztof Witoń: Szerokopasmowy internet to współczesne okno na świat. Powiem więcej, dla ludzi młodszych ode mnie to po prostu część rzeczywistości. Dzięki szerokopasmowemu internetowi możemy w pełni korzystać z tego, co daje nam sieć. Mowa tu o bardzo wielu aspektach życia, poczynając od rozrywki, poprzez komunikację, zdrowie, relacje z urzędami, a kończąc na pracy. Oczywiście, internet jest już dostępny praktycznie wszędzie w naszym kraju. Jest jednak zasadnicza różnica pomiędzy dostępem do internetu a dostępem do szerokopasmowego symetrycznego, stabilnego internetu. Tylko prawdziwy szerokopasmowy internet daje nam możliwość korzystania z aplikacji w chmurze i telekonferencji w wysokiej rozdzielczości – to są elementy, które pozwolą nam na pracę w domu i w niedługiej perspektywie zrównają szanse zawodowe młodego człowieka z Rzeszowa, Przemyśla czy Jasła, z tym z Warszawy. Z drugiej strony dostęp do wysokiej jakości materiałów edukacyjnych to możliwość pracy naukowej na odległość. Szerokopasmowy internet to narzędzie, które daje nieograniczone możliwości. Komisja Europejska, uchwalając w maju 2010 r. Agendę Cyfrową, stwierdziła, że trzeba stworzyć fundamenty rozwoju społecznego i gospodarczego, a to co zostanie na tych fundamentach wybudowane, trudno jest przewidzieć, bo inwencja i wyobraźnia ludzi jest nieograniczona. To właśnie sieć, którą budujemy w województwie podkarpackim, stanowi ten fundament. 
 
Przyznam, że przy okazji jest to spełnienie mojego marzenia. Wychowałem się na Podkarpaciu i region ten zawsze będzie w moim sercu. Przez prawie 17 lat mieszkałem w krajach, w których infrastruktura telekomunikacyjna jest bardzo dobrze rozwinięta (Niemcy i USA) i w których zapewniała ona stały wzrost cywilizacyjny społeczeństwa. Zawsze marzyłem, że kiedyś w Polsce, a szczególnie w moim rodzinnym regionie, też tak będzie. Moją pasją stało się urzeczywistnianie tego marzenia i dążenie do tego, by Polska mogła stać się w końcu w tej dziedzinie partnerem dla gospodarek państw, w których moje marzenie się ukształtowało. Właśnie teraz to się ziszcza, a fakt, że dzieje się to na Podkarpaciu, stanowi dla mnie dodatkową satysfakcję.
 
Kto będzie korzystał z sieci szerokopasmowego Internetu?
 
Docelowo z sieci szerokopasmowej mają korzystać wszystkie zainteresowane podmioty, mam tu na myśli instytucje publiczne, przedsiębiorstwa oraz użytkowników indywidualnych. Obecnie budowana infrastruktura ma za zadanie doprowadzenie sieci do tzw. punktów dystrybucyjnych. W ramach kontraktu planujemy wybudować około 300 takich miejsc na terenie całego województwa. To właśnie z tych punktów, po oddaniu ich do użytku, sieć szerokopasmowa będzie dystrybuowana na odcinku tzw. ostatniej mili. 
W ramach tego projektu przyjęto model biznesowy tzw. operatora dla operatorów. Oznacza to, że firma, która będzie zarządzała wybudowaną siecią (ORSS – operator), będzie oferowała usługi innym operatorom telekomunikacyjnym: operatorom komórkowym; operatorom stacjonarnym; tzw. ISP, czyli dostawcom Internetu, czy też operatorom telewizji kablowej. Przy wykorzystaniu wybudowanej sieci łatwiej, szybciej i przede wszystkim taniej będzie im dotrzeć do bardzo wielu klientów na terenie województwa.
 
Jak budowa systemu szerokopasmowego internetu zmieni Podkarpacie? Czy można mówić o skoku cywilizacyjnym?
 
Skok cywilizacyjny to dobre określenie. Jak już mówiłem, sam pochodzę z Podkarpacia i doskonale widzę, jakie zmiany w regionie zaszły w ostatnim okresie. Duża w tym zasługa ludzi, którzy nie bali się zmian i stali się prawdziwymi liderami i lokomotywami sukcesu w regionie. Do kolejnego skoku potrzebujemy jednak czegoś więcej niż ambitnych osobowości. Wiem to dzięki zrządzeniu losu, które zmusiło mnie do wyjazdu z kraju na kilkanaście lat. To, co zobaczyłem i czego nauczyłem się podczas tułaczki po Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, zmieniło mój sposób rozumienia słowa „rozwój”. Zachodnie społeczeństwa już w latach 90. ubiegłego stulecia z powodzeniem wykorzystywały technologię i wszelkiego rodzaju infrastrukturę teleinformatyczną do rozwijania poszczególnych usług, a nawet całych sektorów gospodarki. W tym jednak czasie Polskę trawiły inne problemy i musieliśmy jako społeczeństwo skupić się na innych priorytetach. W końcu pojawia się realna szansa, żeby to nadrobić. 
 
Dzięki środkom publicznym Podkarpacie ma szansę w ciągu kilku najbliższych lat dokonać kolejnego skoku, tym razem wykorzystując potencjał, jaki tkwi w nowych technologiach. Nie chodzi o to, by dzięki szerokopasmowemu internetowi wszyscy z dnia na dzień stali się wysokiej klasy specjalistami od IT, ale o to, by nadać nowego, szybszego tempa rozwoju całej lokalnej gospodarce. Zmiany dotkną praktycznie każdej sfery naszego życia i z całą stanowczością należy podkreślić, że będą to zmiany na lepsze. Poczynając od dostępu na odległość do instytucji publicznych, zdalnego dostępu do edukacji, usprawnień w istniejących biznesach, kończąc na zupełnie nowych usługach, z których będzie można korzystać wszędzie, ale co ważniejsze, które będzie można też wszędzie  wytwarzać i dystrybuować. To właśnie będzie kolejnym skokiem cywilizacyjnym. Będzie to poprawa jakości życia mieszkańców regionu oraz usunięcie istniejących obecnie barier rozwoju. 
 
Moim zdaniem, dając te dwie rzeczy społeczeństwu, dajemy jednocześnie stymulanty do rozwoju, tak społecznego, jak i ekonomicznego, a przede wszystkim uwalniamy innowacyjność lokalną, z której Podkarpacie jest już znane.
 
Na jakim etapie znajduje się realizacja projektu? 
 
Realizacja projektu budowy internetu szerokopasmowego w województwie podkarpackim aktualnie jest na etapie pozyskiwania wszystkich niezbędnych zgód i uzgodnień. Są one niezbędne do przygotowania kompletnych projektów wykonawczych będących podstawą do realizacji prac w terenie. Zgodnie z harmonogramem uzgodnionym z władzami województwa podkarpackiego, do połowy 2014 roku planujemy oddać 25 proc. gotowych projektów, które umożliwią nam ruszenie z pracami budowlanymi. Cały projekt zakończy się w IV kwartale 2015 roku.

Czy ten termin będzie utrzymany? Pytam o to w kontekście tego, że marszałek Władysław Ortyl przed podpisaniem umowy przyznał, iż działacie pod dużym ciśnieniem terminów i że czeka  wszystkich wyścig z czasem.
 
Rzeczywiście, termin podpisania umowy i zakończenie procedury przetargowej nieco się przeciągnęły, przez co uciekło nam kilka cennych miesięcy, które moglibyśmy spożytkować na prace przygotowawcze. Zgadzam się z marszałkiem Ortylem, że czeka nas wyścig z czasem i jest duża presja terminów. Jednak, moim zdaniem, kluczem do powodzenia tego projektu jest przyjęta formuła partnerstwa publiczno-prywatnego, gdzie wspólnym interesem obu stron jest terminowe ukończenie inwestycji. Posłużę się dobrym przykładem województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie – aby możliwie jak najbardziej skrócić procedury administracyjne – strona publiczna zaangażowała ponad 100 osób, które wspierają projekt. Pełne zaangażowanie wszystkich uczestników tego procesu, czyli nasze jako partnera prywatnego, oraz strony publicznej jako zamawiającego, da mieszkańcom i firmom działającym na terenie Podkarpacia nowoczesną infrastrukturę, która w innych warunkach nie miałaby szansy powstać. Z mojej strony mogę zapewnić, że projekt ten jest traktowany przez nas priorytetowo i dołożymy wszelkich starań, aby jego realizacja stała się początkiem rozwoju Podkarpacia. 
 
Jest to pierwsze partnerstwo publiczno-prywatne wdrażane przez samorząd województwa podkarpackiego. Jakie to ma znaczenie dla regionu?
 
Jest to jeden z nielicznych przypadków zastosowania tej formy współpracy. Partnerstwo to przede wszystkim gwarancja racjonalizacji wydatkowania środków publicznych. Znamiennym w tej sytuacji jest fakt, że za środki publiczne zostanie wybudowana infrastruktura, która pozostanie własnością publiczną. Projektantem i wykonawcą zaś jest spółka działająca na zasadach komercyjnych, która jednocześnie po zakończeniu prac budowlanych będzie operatorem wybudowanej infrastruktury. Można zatem powiedzieć, że budujemy coś, na czym będziemy pracować przez kolejnych 35 lat. Nie ma zatem tutaj miejsca na niedoróbki i kompromisy, efektem będzie przekazanie marszałkowi sieci szkieletowej o najwyższych standardach. Co więcej, ponieważ firma, która projektuje i buduje infrastrukturę, będzie następnie budowała na tej infrastrukturze działalność komercyjną, samorząd dostaje gwarancję, że infrastruktura zostanie zaprojektowana nie tylko efektywnie pod względem kosztowym, ale również w sposób optymalny do późniejszego prowadzenia działalności operacyjnej.
 
 
Firma HAWE S.A. stanowi trzon spółki Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe, która realizuje projekt „Sieć Szerokopasmowa Polski Wschodniej – województwo podkarpackie”, którego celem jest realizacja, utrzymanie i zarządzanie szerokopasmową siecią internetową na Podkarpaciu.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy