Reklama

Biznes

Rośnie liczba bankrutujących firm

Katarzyna Grzebyk
Dodano: 16.01.2013
1786_upadek_firm
Share
Udostępnij
Na Podkarpaciu wzrosła liczba bankrutujących firm. Jak wynika z analizy przygotowanej przez firmę Euler Hermes, w 2012 roku w naszym województwie upadło 26 firm, zaś w 2011 – 23. W całym kraju w 2012 roku upadło aż 941 przedsiębiorstw, co zdaniem analityków Euler Hermes, sytuuje Polskę na podium europejskich upadłości.

Bankrutujące firmy na Podkarpaciu związane były najczęściej z branżą budowlaną i transportową. W ubiegłym roku ogłoszono upadłość m.in. takich zakładów jak: Transsystem z Woli Dalszej, Fabryka Maszyn w Leżajsku czy przedsiębiorstwa Rekin z Pysznicy produkującego konserwy rybne. Powodem tych upadłości były m.in. pogarszające się warunki prowadzenia działalności gospodarczej spowodowane kryzysem, problemy z odzyskiwaniem należności od kontrahentów, a także  błędy popełniane przez zarządy firm, np. podpisywanie nierentownych kontraktów.

Według analityków Euler Hermes, upadłość firm w naszym regionie o łącznie liczonym obrocie na ponad 800 mln złotych – jak na potencjał gospodarczy Podkarpacia – jest bardzo dotkliwa w skali lokalnej.

W 2012 roku w całej Polsce upadło 941 firm, o 28 procent więcej niż w roku 2011. – Mamy do czynienia przede wszystkim z kryzysem finansowym, wynikającym z problemów z terminowym odzyskaniem środków własnych jak i z pozyskaniem ich z zewnątrz, jako efektu ograniczenia przez banki finansowania już nie tylko inwestycji, ale nawet kredytowania bieżącego-obrotowego – mówi Tomasz Starus, dyrektor Biura Oceny Ryzyka i główny analityk w Towarzystwie Ubezpieczeń Euler Hermes z Grupy Allianz. – Kłopoty z płynnością może mieć każda firma, bez podziału na branże. Polska jest zdecydowanie częścią europejskiej gospodarki: jeśli coś złego zaczyna się dziać poza naszymi granicami, to problemy docierają także do nas i to w skali, która poza ogarniętą kryzysem Europą Południową nie jest spotykana.

Zdaniem analityków Euler Hermes, w najbliższych miesiącach nie należy się spodziewać jakiegoś przełomu. Większego dopływu gotówki na rynek nie zapewni ani popyt eksportowy, ani krajowy. Branże borykające się z dużymi problemami to głównie: budownictwo, firmy dystrybucyjne, branża mięsna, handel detaliczny i transport.

Źródło: Radio Rzeszów, analiza Euler Hermes

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy