Reklama

Biznes

Cholewiński, Karapyta, Burek, Kawa. Kogo nie zobaczymy w sejmiku?

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 06.10.2014
15117_15079_10666_Miroslaw-Karapyta
Share
Udostępnij
Większość obecnych radnych sejmiku wojewódzkiego ubiega się o reelekcję. Ale nie wszyscy. Wszystko wskazuje na to, że w kolejnym składzie sejmiku nie zobaczymy byłych marszałków Zygmunta Cholewińskiego i Mirosława Karapyty, byłego wicemarszałka Jana Burka i szefa klubu PSL Mariusza Kawy. Choć każdego z innych powodów.
 
Zygmunt Cholewiński, były PiS-owski marszałek, który w kończącej się kadencji reprezentował PO, ogłosił podczas ostatniej sesji, że nie będzie kandydował. Podczas jednej z ostatnich sesji, 31 lipca, „zgłosił się” na wicemarszałka, mówiąc wprost, że gdyby taką propozycję otrzymał, to byłby gotów zrezygnować ze swojej obecnej „dobrej pracy”. Marszałek Władysław Ortyl, komentując dla dziennikarzy tę propozycję w kuluarach, nazwał ją „niepoważną”.
 
Mirosław Karapyta zaliczył najbardziej spektakularny upadek kariery w wojewódzkim samorządzie. W ub.r. prokuratura postawiła mu kilkanaście zarzutów dotyczących korupcji i płatnej protekcji. Po wybuchu afery odszedł z PSL i klubu ludowców w sejmiku, pozostając – aż do września br. – radnym niezrzeszonym. Głosował jednak zawsze razem z radnymi PO, PSL i SLD. We wrześniu br. został przyjęty do klubu SLD. Sojusz rozważał także umieszczenie go na liście wyborczej do sejmiku, ale ostatecznie nie zdecydował się na to, choć zdania na ten temat były w partii podzielone.
 
Jako radny niezrzeszony, ale głosujący razem z PO, PSL, SLD, zakończył kadencję były wicemarszałek Jan Burek. Ten „polityczny wędrowniczek” w 2010 r. zmienił barwy z PiS na PO, ale po wybuchu afery związanej z marszałkiem Karapytą, to m.in. jego głos zadecydował o tym, że władzę w sejmiku przejął ponownie PiS. Burek został w nowym zarządzie, pod przewodnictwem Władysława Ortyla, wicemarszałkiem. Stanowisko to stracił w maju br. po tym, jak się okazało, że jego zięć, wicedyrektor Filharmonii Podkarpackiej, jest właścicielem firmy realizującej projekty finansowane m.in. z dotacji przyznawanych przez Urząd Marszałkowski. Został zawieszony w prawach członka PiS, a później usunięty z klubu PiS. Wiele na to wskazuje, że był to koniec jego kariery w samorządzie.
Z zupełnie innego powodu nie zdecydował się na start w wyborach do sejmiku Mariusz Kawa, szef klubu PSL, w ub. roku kontrkandydat Władysława Ortyla do fotela marszałka województwa.  Kawa będzie się ubiegał o stanowisko burmistrza Strzyżowa.
 
Nie wszyscy będą startować w tych samych barwach, co cztery lata temu. Na liście PiS znajdzie się wicemarszałek Lucjan Kuźniar, którego głos – wraz z głosem Jana Burka – zadecydował w maju ub.r. o przejęciu władzy w sejmiku przez PiS. W wyniku tych wydarzeń Kuźniar zmienił barwy partyjne i klubowe. Wcześniej był politykiem PSL.
 
Najbardziej spektakularny transfer polityczny to start byłego senatora AWS i  dotychczasowego radnego PO w sejmiku, Jerzego Borcza, z listy PiS. Nieoficjalną przyczyną jego odejścia był konflikt z krośnieńskimi władzami PO, który doprowadził do tego, że długo nie proponowano Borczowi miejsca na liście (zrobiono to po tym, jak otrzymał propozycję ze strony PiS, na którą przystał). 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy