Reklama

Biznes

Rzeszów większy powierzchniowo i z kolejką nadziemną

Aneta Gieroń
Dodano: 07.11.2014
15869_Tadeusz-Ferenc
Share
Udostępnij
Zamek Lubomirskich, w którym obecnie jest Sąd Okręgowy, a który zostałby kulturalną wizytówką Rzeszowa, kolejka nadziemna oraz łącznik ul. Podkarpackiej z węzłem S19 w Kielanówce – to niektóre pomysły na Rzeszów, jakie w czwartej kadencji chciałby zrealizować Tadeusz Ferenc, od 12 lat prezydent Rzeszowa.  
 
Dotychczas przedstawiliśmy, jakie pomysły na Rzeszów mają: PiS i kandydat tej partii na prezydenta – poseł Andrzej Szlachta oraz dr Krzysztof Prendecki, kandydat Nowej Prawicy, socjolog z Politechniki Rzeszowskiej. Dziś o planach na cztery lata prezydentury mówi Tadeusz Ferenc, kandydat na prezydenta Rzeszowa, którego poparły: SLD, PSL i PO.
 
Plany są ogromne. Na pewno chciałbym, by powstała kolejka nadziemna. Ale tego nie jesteśmy w stanie załatwić na poziomie samorządu, dlatego jeżdżę nieustannie do Warszawy, do ministerstw i zabiegam o poparcie dla naszych pomysłów. Bez tego żadnemu prezydentowi nic nie uda się zrobić. Od dłuższego czasu zabiegamy o zmianę prawa pod względem transportu jednoszynowego, do czego niezbędna jest ustawa sejmowa, a co jest niezbędne do wybudowania w Rzeszowie kolejki– mówi Tadeusz Ferenc.  – Ta na pewno biegłaby na dwóch trasach: w kierunku UR przy al. Rejtana, dalej przez al. Powstańców Warszawy w kierunku kampusu Politechniki Rzeszowskiej. Druga trasa biegłaby od Politechniki w kierunku Urzędu Marszałkowskiego i dworca PKP.
 
Tadeusz Ferenc zapowiada też, że na pewno dążyłby do dalszego poszerzania terytorialnego Rzeszowa. W tej chwili miasto zajmuje 117 km kw., ale to ciągle za mało. – W przyszłości chciałbym przyłączać całe gminy, jak np. Trzebownisko, bo są to najlepsze rozwiązania dla wszystkich – mówi obecny prezydent Rzeszowa.
 
Zamek Lubomirskich, w którym mieści się Sąd Okręgowy, zdaniem Tadeusza Ferenca, jak najszybciej powinien zostać kulturalną wizytówką Rzeszowa. – Mam już na to zgodę obecnego ministra sprawiedliwości, Cezarego Grabarczyka.  Nowa siedziba sądu powstałaby w okolicy obecnego Sądu Rejonowego przy ul. Kustronia, a centrum miasta odzyskałoby piękny obiekt, w którym mogłyby się odbywać duże i ważne wydarzenia kulturalne – twierdzi Ferenc.
 
Równie ważna w czwartej kadencji Ferenca byłaby nadal estetyka miasta i budowa dróg, zwłaszcza łącznika ul. Podkarpackiej z węzłem S19 w Kielanówce. Do tego większe nakłady na ochronę zdrowia, opieką społeczną i rozwój uczelni wyższych.
– Rzeszowianie wrócili do Wisłoka, tłumy ludzi spacerują bulwarami, dlatego konieczne jest dalsze inwestowanie w tamtejsze tereny, podobnie jak w centrum miasta, stąd m.in. gruntowny remont ul. 3 Maja, dawnej Pańskiej – dodaje Ferenc. – Rzeszów musi się rozwijać, tworzyć miejsca pracy i ściągać ciągle nowe osoby, które będą osiedlać się tutaj na stałe.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy