Reklama

Biznes

VIP Polityka – Tadeusz Ferenc. Moją partią jest Rzeszów

Z Tadeuszem Ferencem, prezydentem Rzeszowa, zwycięzcą rankingu VIP-a w kategorii
Dodano: 09.11.2014
15882_Ferenc_1
Share
Udostępnij
Aneta Gieroń: Panie Prezydencie, w rankingu magazynu VIP Biznes&Styl został Pan uznany Najbardziej Wpływowym Politykiem Podkarpacia 2014. 
 
Tadeusz Ferenc: Jestem szczerze zaskoczony tym tytułem, bo przecież moja działalność skoncentrowana jest na Rzeszowie, choć oczywiście to, co robimy, wpływa na całe Podkarpacie – tutaj mieszkańcy regionu przyjeżdżają się uczyć, leczyć, a zwłaszcza do pracy. Codziennie do Rzeszowa wjeżdża około 120 tys. samochodów i być może wszystkie te rzeczy postrzegane są jako moje oddziaływanie na teren i w tym inni dostrzegają moją wpływowość.

Panie Prezydencie, jak na samorządowca, do którego w ostatnich tygodniach przyjechał prezydent RP, Bronisław Komorowski, by wspólnie otwierać węzeł komunikacji przy Al. Wyzwolenia, to chyba trochę nas Pan kokietuje skromnością.
 
Nie, naprawdę nie, choć rzeczywiście, kiedy jestem w ministerstwach i rozmawiam z bardzo wpływowymi osobami o tym, co dzieje się w Rzeszowie, to miło mi słuchać, jak nasze miasto się rozwija, jaki ma wpływ na gospodarkę Polski, ale i światową, mam tu na myśli loty cargo z Rzeszowa do Miami, strefę ekonomiczną „Dworzysko” i inne przedsięwzięcia. Dlatego jestem dumny i szczęśliwy, że zostałem uhonorowany tytułem Najbardziej Wpływowego Podkarpacia 2014 w kategorii „polityka”, choć wszystko, co robię, nie robię dla siebie, czy tytułów. Cieszy mnie każda inwestycja w tym mieście, każda dobra ocena Rzeszowa. Zależy mi, by w Rzeszowie osiedlało się jak najwięcej osób – już blisko 80 proc. sprzedawanych w stolicy Podkarpacia mieszkań kupowanych jest przez osoby spoza Rzeszowa, które z tym miastem postanowiły związać swoją przyszłość, karierę, tutaj osiąść na stałe. Największym skarbem Rzeszowa są ludzie.  Życzę sobie i nam wszystkim, by Rzeszów się rozwijał, oddziaływał na Polskę, Europę, a może i świat.
 
Prezydentem Rzeszowa jest Pan już od 12 lat. W tegorocznym rankingu zdobył Pan dwa razy więcej głosów niż drugi w zestawieniu europoseł PiS, Tomasz Poręba. Pana zdaniem, dlaczego akurat na  Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, głosowało tak dużo osób? Gdzie upatrywały wpływowości?
 
Jestem tym ogromnie zaszczycony, ale nigdy nie myślę o nagrodach.  Najbardziej zależy mi na tym, aby w mieście i regionie ludziom żyło się lepiej. Jednocześnie jestem zaskoczony, że zostałem lepiej oceniony niż europosłowie. Być może to pokazuje, że za mało robią dla Rzeszowa i Podkarpacia, że za mało wspierają biznes, kulturę, ochronę zdrowia. Dlatego ten tytuł chcę wykorzystać do własnych celów, a mój cel to Rzeszów, Podkarpacie i Polska. Muszę i chcę więcej rozmawiać z posłami do Parlamentu Europejskiego, by dopingować ich do większej pracy na rzecz Rzeszowa i regionu.
 
W Rzeszowie nic się nie dzieje bez Pana wiedzy. W wyborach na prezydenta Rzeszowa poparło Pana SLD, PO i PSL. Większość kandydatów w wyborach samorządowych musi zabiegać o poparcie partii, a w Pana przypadku to partie zabiegają o Pana przychylność.
 
Ależ ja się bardzo liczę z partią i partia jest dla mnie najważniejsza. Ta partia nazywa się Rzeszów. Na każdego mieszkańca Rzeszowa patrzę z takim samym ogromnym szacunkiem i sympatią.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy