W środę wieczorem w Warszawie Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Jana Burego, byłego posła i szefa podkarpackiego PSL. Dzisiaj w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach mają mu być postawione zarzuty korupcyjne.
To ciąg dalszy kłopotów byłego już posła z CBA i prokuratorami. Już w sierpniu tego roku, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, katowicka prokuratura apelacyjna sformułowała do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu ówczesnemu szefowi klubu PSL, Janowi Buremu, ale po 25 października sprawa niejako sama się rozwiązał, bo w wyborach parlamentarnych Bury nie zdobył mandatu posła, a tym samym po zaprzysiężeniu nowego Sejm utracił immunitet.
Co ciekawe, z informacji, jakie przekazała Prokuratura Apelacyjna w Katowicach wynika, że środowe zatrzymanie najprawdopodobniej nie miało związku z nieprawidłowości przy organizowaniu konkursów na dyrektorów delegatur w Najwyższej Izbie Kontroli. A to właśnie w związku z tą sprawą katowiccy prokuratorzy chcąc postawić Buremu trzy zarzuty, występowali w sierpniu tego roku do Sejmu o uchylenie immunitetu.
Bardzo prawdopodobne, że środowe zatrzymanie Jana Burego może mieć związek z innym śledztwem prowadzonym w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach, a dotyczącym wyłudzenia kilkudziesięciu milionów złotych unijnych dotacji z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Więcej informacji na ten temat prokuratorzy mają przekazać po czwartkowym przesłuchaniu byłego posła Burego.
