Reklama

Biznes

Kładka czy most ? W Rzeszowie trwa spór o okolice Lisiej Góry

Alina Bosak
Dodano: 16.06.2016
27813_zalew-maly
Share
Udostępnij
Rzeszowski Ratusz przymierza się do planu połączenia ul. Grabskiego z Żeglarską i poprowadzenia nad zalewem mostu. Wcześniej miasto planowało zbudować w tym miejscu kładkę, teraz zmienia koncepcję. – To zagraża terenom rekreacyjnym i rezerwatowi Lisia Góra – uważa radna Jolanta Kaźmierczak, przewodnicząca klubu PO, która na ostatniej sesji złożyła wniosek o wpisanie do prognozy finansowej kładki pieszo-rowerowej zamiast mostu. Większość radnych go nie poparła.

Od wielu lat planowano budowę kładki nad zalewem, którego okolice wraz z rezerwatem Lisia Góra są ulubionym miejscem aktywnego wypoczynku rzeszowian. Miasto w ostatnich latach sporo inwestowało w uczynienie tych terenów przyjemnymi dla dzieci i rodzin. Jest tu przystań dla żaglówek, można wypożyczyć kajak lub rowerek wodny. Teraz część mieszkańców obawia się, że cisza i spokój tego miejsca może zostać zakłócony przez budowę mostu, którego koncepcja niedawno pojawiła się w ratuszu.

– W planach Biura Rozwoju Miasta Rzeszowa nadal w tym miejscu przedstawiana jest kładka, jednak w Wieloletniej Prognozie Finansowej została ona „po cichu” zastąpiona mostem – mówi Jolanta Kaźmierczak. – Ta zmiana została wprowadzona pod koniec ubiegłego roku, kiedy rada miasta uchwalała budżet na 2016 rok. Nie zwróciliśmy wtedy uwagi na zmianę tego jednego słowa uwagi, tymczasem budowa mostu zagraża terenom rekreacyjnym i rezerwatowi Lisia Góra.

Wprawdzie prezydent Tadeusz Ferenc na razie mówi o opracowywaniu koncepcji ewentualnego mostu, ale wiadomo, że jego zdaniem w tym miejscu mógłby się sprawdzić przejazd podobny do Mostu Narutowicza, łączącego ul. Wierzbową z ul. Naruszewicza, którym mogłyby przejeżdżać auta osobowe i ciężarowe (do 7 ton). Miałoby to rozładować ruch z ulicy Kwiatkowskiego.

– Przedyskutowaliśmy ten temat na komisji inwestycji i w efekcie wysłaliśmy wniosek do pana prezydenta, że obszar Lisiej Góry powinien zostać obszarem rekreacji i spokoju. W odpowiedzi przyszło pismo, informujące o przesunięciu 125 tys. zł na opracowanie koncepcji mostu. Dlatego podczas sesji rady miasta we wtorek, postawiłam wniosek, aby w wieloletniej prognozie finansowej miasta zamiast mostu nad zalewem wpisać kładkę pieszo-rowerową – tłumaczy Jolanta Kaźmierczak. – A co do mostu, to cały wysiłek finansowy powinien się skupić na budowie tego, który powstanie w ciągu południowej obwodnicy Rzeszowa.

Podczas sesji prezydent Tadeusz Ferenc ripostował, że most w ciągu obwodnicy nie rozwiąże tych problemów komunikacyjnych, o które chodzi w koncepcji połączenia ul. Grabskiego z Żeglarską, ponieważ będzie znajdował się ok. 5 km od zapory. Zdaniem prezydenta most na Żeglarską nie zagrozi Lisiej Górze, ponieważ będzie wychodził na parking dawnej WSK.

Wniosku Jolanty Kaźmierczak nie poparli jednak nie tylko radni z proprezydenckiego klubu Rozwój Rzeszowa, ale także radni PiS. Poprawka zatem nie przeszła.

– Dziwię się, że nie poparła mnie większość radnych, ale nie zamierzam tego tak zostawić – zapewnia szefowa klubu PO. – To sprawa zbyt ważna dla mieszkańców Rzeszowa i na pewno wróci na sesję rady miasta.

 

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy