Wczoraj wieczorem został zatrzymany, w związku z podejrzeniem o korupcję, Mirosław Karapyta, marszałek województwa podkarpackiego. Zatrzymanie ma związek ze śledztwem Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.
Obecnie marszałek jest przesłuchiwany przez prokuraturę. Jej przedstawiciel w rozmowie z TVN24 potwierdził, że została zatrzymana jeszcze jedna osoba, nie wiadomo jednak, czy chodzi o osobę prywatną czy ze świata polityki.
Przypomnijmy, że 13 lutego br. agenci CBA przeprowadzili kontrolę w Urzędzie Marszałkowskim oraz w mieszkaniu marszałka. Postępowanie dotyczy dotacji w latach 2011-2012, polityki zatrudnienia, przetargów i wyjazdów zagranicznych zarządu.
Jak się dowiadujemy, Karapycie postawiono siedem zarzutów korupcyjnych. Przestępstwo jest zagrożone karą 8-10 lat więzienia.
– Wiedzę na temat zatrzymania marszałka mamy wyłącznie z przekazów medialnych – mówi Wiesław Bek, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego. – Nie otrzymaliśmy w tej sprawie żadnej oficjalnej informacji, czy to w formie faksu, maila czy telefonu. Urząd funkcjonuje normalnie, wszelkie uprawnienia posiada wicemarszałek Zygmunt Cholewiński, który poprowadzi dzisiejsze posiedzenie zarządu województwa.
Poseł Jan Bury, lider podkarpackiego PSL, zapowiedział rychłą dymisję marszałka. Jak stwierdził, jeżeli Karapyta nie zrobi tego z własnej woli, pojawi się szybki wniosek o jego odwołanie.
Mirosław Karapyta od 2007 do 2010 r. był wojewodą podkarpackim. Jest politykiem związanym z Polskim Stronnictwem Ludowym.
