Chęci prezydenta Tadeusza Ferenca do powiększania Rzeszowa pozostają niezmienne. W kręgu zainteresowań władz miasta od dawna jest Trzebownisko i Krasne. Wygląda na to, że Ratusz większe szanse na powiększenie ma jednak w przypadku Krasnego, gdzie mocno działa grupa mieszkańców zainteresowana takim rozwiązaniem. Już w grudniu odbędzie się tu kolejne referendum, w którym mieszkańcy opowiedzą się za lub przeciw przyłączeniu gminy do stolicy Podkarpacia.
Poprzednie referendum w Krasnem odbyło się dwa lata temu, a jego wynik był niekorzystny dla władz Rzeszowa. Nie zakończyło to jednak sprawy przyłączenia Krasnego do miasta. Ratusz znalazł wsparcie w tzw. Grupy Inicjatywnej do przeprowadzenia Referendum Gminnego w sprawie połączenia Gminy Krasne z Gminą Miasto Rzeszów.
Grupa przygotowała wniosek o przeprowadzenie referendum i zebrała pod nim tyle podpisów mieszkańców gminy, ile potrzeba, by takie rzeczywiście się odbyło. Wniosek złożony został na ręce wójta gminy Krasne 31 sierpnia 2017 roku, czyli niespełna rok po pierwszym referendum (odbyło się 23 października 2016 roku).
Mimo argumentów władz gminy, że kolejne referendum jest bezzasadne i oskarżeń kierowanych pod adresem Ratusza o stymulowanie działań „grupy inicjatywnej” (List otwarty Wójta Gminy Krasne do Prezydenta Miasta Rzeszowa z września 2017 roku), referendum zostanie przeprowadzone.
Jego termin właśnie została ostatecznie ustalony. Odbędzie się ono 9 grudnia. Taka jest decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Wójt gminy Krasne wniósł wprawdzie skargę kasacyjną, dotyczącą decyzji o przeprowadzeniu referendum do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale została ona oddalona ze względów formalnych (orzeczenie NSA z 19 października 2018 r.)
W referendum 9 grudnia mieszkańcy będą odpowiadać na jedno pytanie: „Czy jest Pani/Pan za połączeniem Gminy Krasne z Gminą Miasto Rzeszów?”
W II turze wyborów samorządowych mieszkańcy pozostawili na stanowisku wójta Wilhelma Woźniaka. To nie oznacza jednak, że wynik referendum w Krasnem jest łatwy do przewidzenia. Szykuje się tu raczej kolejna kampania obu zainteresowanych stron.
