Reklama

Kultura

Magia pogranicza

Aneta Gieroń
Dodano: 03.02.2013
2016_Cerkiew
Share
Udostępnij
W ostatnich latach albumów Podkarpacia, w których sztampowo pokazywano najpiękniejsze budowle, największe miasta regionu i najciekawsze szczyty Bieszczadów, opublikowano aż za dużo. W końcu wydawcy dostrzegli, że na Podkarpacie warto spojrzeć jak na miejsce, które jest niezwykłe ze względu na swoje geograficzne położenie, że to swoiste pogranicze na styku wielkich kultur wschodu i zachodu ukształtowało je najbardziej. W takim nurcie jest album Józefa Ambrozowicza „Magia pogranicza” z tekstami Stanisława Kłosa.
 
Nie zabrakło oczywiście treści poświęconych Rzeszowowi i Bieszczadom, ale na szczęście nie one dominują w albumie. Przeważa rozważanie nad naszą wielokulturową, wieloetniczną i wielowyznaniową przeszłością. Dlatego w albumie nie brakuje najcenniejszych pamiątek po ludności żydowskiej, która do II wojny światowej w znakomitej większości zaludniała podkarpackie miasta i miasteczka, wiele jest nawiązań do ludności ukraińskiej oraz Łemków do dziś obecnych w Beskidzie Niskim. W albumie autorzy przywołują ślady Żydów zarówno w synagodze w Łańcucie, jednej z najcenniejszych w Polsce, jak i w Leżajsku przy grobie cedyka Elimelecha, ale też we wnętrzach żydowskiego domu, pieczołowicie zrekonstruowanego w miasteczku galicyjskim w skansenie w Sanoku. Jak zawsze jednak o przeszłości i teraźniejszości najmocniej decydują ludzie. W publikacji Ambrozowicza wiele jest nawiązań do Tadeusza Kantora, wybitnego twórcy teatru awangardowego wywodzącego się z Wielopola Skrzyńskiego. Zamek w Dubiecku nad Sanem przypomina o miejscu narodzin Ignacego Krasickiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, ale też poety i bajkopisarza.  Nie brakuje nawiązań do Aleksandra Fredry, Ignacego Łukasiewicza, który w Bóbrce założył pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej, Marii Konopnickiej, a przede wszystkim do Sanoka i genialnego Zdzisława Beksińskiego, którego Galerię w 2012 roku otwarto w Muzeum Zamku w Sanoku. I jakby kwintesencją naszej bardzo bogatej przeszłości jest zdjęcie resztek starego, greckokatolickiego cmentarza bojkowskiej wsi Beniowa.  To niezwykłe, odludne miejsce, bo na południowo-wschodnich krańcach Bieszczadów, w pobliżu miejsca, gdzie rzeka San ma swój początek, ale często odwiedzane przez turystów. Widać szukamy swoich różnorodnych korzeni.

Józef Ambroziewicz, Stanisław Kłos, „Magia pogranicza”, Agencja Wydawnicza Jota, Rzeszów 2013
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy