Reklama

Kultura

Beata Czernecka na “Pretekstach Kulturalnych. Dziedzictwo Żydowskie”

Aneta Gieroń
Dodano: 15.09.2014
14768_Czernecka_119
Share
Udostępnij
W refektarzu Muzeum Okręgowego w Rzeszowie na koniec „Pretekstów Kulturalnych” zabrzmiał  silny głos Beaty Czarneckiej, gwiazdy krakowskiej „Piwnicy pod Baranami”, która z piwnicznymi muzykami: Kamilą Owsianików, Pawłem Pierzchałą i Michałem Półtorakiem wystąpiła z recitalem pieśni w języku jidysz. „Niech będzie, niech tak się stanie” w języku jidysz „Zol Zajn” sama artystka nazwała spotkaniem miłosnym dla niej samej i gości wieczoru, co znakomicie wpisało się w nurt poezji miłosnej Amira Ora, izraelskiego poety i największej gwiazdy Dni Dziedzictwa Europejskiego w Rzeszowie, dla którego erotyki są ważną składową twórczości.
 
Beata Czernecka długo szukała repertuaru, w którym czułaby się najlepiej i piosenka żydowska okazała się jej przeznaczeniem. Od 1999 roku Beata Czernecka śpiewa w języku jidysz, a dzięki sukcesowi swojego żydowskiego recitalu „Zol zajn”, z którym w niedzielę wystąpiła w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie, zaśpiewała również w finale IX Festiwalu Kultury Żydowskiej na ulicy Szerokiej w Krakowie i rozpoczęła swoją współpracę z wybitnym zespołem Cracow Klezmer Band i akordeonistą Jarosławem Besterem.
 
Gdy patrzy się na Beatę Czernecką i słucha jej pieśni, nie ma się wątpliwości, że każde słowo wypowiadane w języku jidysz sprawia jej radość. Jest niezwykle wyrazista,  ekspresyjna wokalnie i scenicznie. W tym ostatnim na pewno nie bez znaczenia jest jej wszechstronne wykształcenie. Jest magistrem filozofii, absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie oraz średniej szkoły muzycznej.  
 
W niedzielę w Rzeszowie zaśpiewała m.in.: „Szabes", „Sznirele perele" i „Zol zajn" – na ponad godzinę zaprosiła uczestników „Pretekstów Kulturalnych” w podróż  po świecie żydowskiej biedy i bogactwa, szczęścia i bólu.  Bo najważniejsze w życiu  Żyda, ale nie tylko, jest zawsze iść, nigdy nie ustawać w drodze. Prawdziwy Żyd nie przejmuje się biedą zewnętrzną, dramatem jest, gdy w jego życiu zabraknie serca. Bo szczęście niech będzie, jeśli tak zechce Bóg.
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy