Reklama

Kultura

Wystawa Timura Karima jak opowieść z Bliskiego Wschodu

Antoni Adamski
Dodano: 02.10.2013
7844_Karim_102
Share
Udostępnij
W Galerii pod Ratuszem w Rzeszowie czynna jest  wystawa malarstwa Timura Karima. To ekspozycja równie niezwykła jak sama postać artysty.
 
Timur Karim pochodzi z rodziny kazańskich Tatarów, która przed wojną przeniosła się do Tadżykistanu – republiki niegdyś „zapóźnionej" w budowie socjalizmu. (Do lat 30-tych działała tam partyzantka.) Urodził się w Duszanbe i tam ukończył średnią szkołę plastyczną. Uczył się w niej tradycyjnego rzemiosła dekoracyjnego. Później – jako stypendysta Ministerstwa Kultury Tadżykistanu – studiował w leningradzkiej Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa. W słynnej pracowni portretu pod kierunkiem profesora Wiktora Rejcherta perfekcyjnie opanował warsztat realistyczny oraz tajniki swych ulubionych technik: malarstwa olejnego i akwareli. Po studiach, w roku 1998 przyjechał do Polski; mieszka w Przemyślu. 
 
Do niedawna Timur Karim znany był jako świetny i wszechstronny malarz – realista. W tej konwencji wykonywał pejzaże, martwe natury, akty, a przede wszystkim wierne portrety.  Specjalizował się w tym ostatnim gatunku, podkreślając że należy on do najtrudniejszych: – Można pomylić się o jeden milimetr i już namalowana twarz niepodobna jest do modela – mówi artysta.
 
Dzieło z którego jest dumny, to portret  Lubomyra kardynała Huzara, głowy kościoła greckokatolickiego na Ukrainie. Artysta skopiował  ze zdjęcia tylko ubiór duchownego. – Czasem posługuję się fotografią. Rzecz w tym, by jej nie kopiować, lecz pokazać więcej lub mniej niż na niej oglądamy- dodaje Timur Karim. 
 
Intuicja w sztuce
 
Aby stworzyć  pogłębiony portret kardynała musiał posłużyć się intuicją. Korzystał z rad księży, którzy dobrze go znają. – Lubomir Huzar nie lubi swoich wizerunków. Ten zaakceptował. Wisi w jego rezydencji przy cerkwi św. Jura we Lwowie – mówi artysta, który oprócz malarstwa sztalugowego wykonuje polichromie w kościołach np. w kaplicy św. Andrzeja w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach oraz w cerkwiach położonych w różnych regionach Polski.  
 
Teraz w Rzeszowie Timur Karim pokazał dwa najnowsze cykle obrazów: „Opowieści perskie" oraz „Opowieści miłosne". Zaskakują one każdego, kto zna dotychczasowy dorobek artysty. Autor daleko odszedł od realistycznego warsztatu, który opanował do perfekcji. Obecnie stworzył własną wizję wprowadzając widza w wyimaginowany i bardzo osobisty świat, inspirowany zarówno kulturą Wschodu jak i Zachodu. Z jednej strony – Baśniami z Tysiąca i Jednej Nocy i perskimi miniaturami, z drugiej: atmosferą komedii dell' arte i fantastyczną scenerią karnawału w Wenecji. 
 
Kompozycje Timura Karima – utrzymane w czystych, intensywnych kolorach – powtarzają ten sam motyw. To zwrócone ku sobie profile: kobiecy i męski. Nieruchome postaci patrzą na siebie, lecz także, przymykając oczy, spoglądają w głąb własnego wnętrza. Ich wzajemne relacje podkreślają gesty rąk: oszczędne, pełne wyrafinowanej dworskiej elegancji. Uwydatniają te relacje rekwizyty: pierścień, sakiewka, naszyjnik z drogich kamieni, porcelanowa fajka, klepsydra, kieliszek z winem, czarka z napojem, półmisek owoców, haczyk do łowienia ryb, a nawet miniatury: wieży w Pizie oraz armaty. Za ich pomocą artysta sugeruje akcję jaka rozgrywa się między osobami dramatu? komedii? bajki? To tajemnicza intryga balansująca między skrywaną czułością a otwartym okrucieństwem, nienawiścią a dyskretnie ukazanym erotyzmem. Sceniczny dialog toczy w wykwintnej oprawie bogatych wschodnich tkanin i ubiorów a także dworskich kostiumów.
 

Nie wątpię, iż wystawa Timura Karima przeniesiona zostanie do profesjonalnych galerii innych miast naszego regionu. Tymczasem Galerii pod Ratuszem do profesjonalizmu bardzo daleko. Nikt, kto przechodzi obok tego gmachu, nie domyśli się, iż ma tu miejsce jakakolwiek ekspozycja. Brakuje afisza – a choćby tylko skromnej informacji na kartce papieru. Od lat Galeria nie potrafi sobie poradzić z tym pseudoproblemem.  Może władze Rzeszowa wstydzą się sztuki w swojej siedzibie ?
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy