Reklama

Kultura

Mistrzowie polskiego malarstwa w Przemyślu już tylko do niedzieli

Antoni Adamski
Dodano: 12.11.2016
9339_Muzeum_Przemysl_102
Share
Udostępnij
W Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej już tylko do niedzieli obejrzymy dzieła klasyków malarstwa polskiego przeniesione ze stolicy. To wieloletni depozyt z Muzeum Narodowego w Warszawie., który powraca do stolicy.
 
Wypożyczenie dzieł wielkich mistrzów leży zazwyczaj poza możliwościami muzeów regionalnych. Nie tylko z powodu wysokich kosztów ubezpieczenia i transportu, lecz także dlatego iż trzeba zapewnić szczególne warunki wystawiennicze. A na to biedniejszych, finansowanych przez samorządy placówek nie stać. Chyba że w grę wchodzi sprzyjający zbieg okoliczności. Trzeba jednak umieć dostrzec go i wykorzystać.
 
Wojciech Władyczyn, dyrektor przemyskiego Muzeum przypomina, iż w okresie gdy remontowano zamek w Sanoku, udało mu się pozyskać dla Przemyśla dzieła Zdzisława Beksińskiego. Postanowił wykorzystać okazję. Warszawscy muzealnicy znali dotąd nowy gmach MNZP w Przemyślu tylko z fotografii i relacji prasowych. Po przyjeździe stwierdzili, że mają do czynienia z placówką na poziomie europejskim, spełniającą najwyższe standardy konserwatorskie oraz wymogi bezpieczeństwa.
 
Wystawa z Warszawy – po  której oprowadza mnie adiunkt Małgorzata Kaczor,  kuratorka ekspozycji – obejmuje najwybitniejsze przykłady polskiego malarstwa od -Stygmatyzacji św. Franciszka? z 1664 r. po socrealistyczny portret "Mickiewicza – Trybuna Ludu" z 1949 r. Zbigniewa Pronaszki. Wystawa prezentuje przykłady malarstwa akademickiego z początku XIX stulecia, "krajowidoki" i sceny rodzajowe z połowy tegoż stulecia, na impresjonizmie i sztuce okresu Młodej Polski kończąc. Przeważa portret we wszystkich odmianach stylowych. Ozdobą wystawy są dwa portrety pędzla Piotra Michałowskiego, najwybitniejszego malarza epoki romantyzmu, jedynego Polaka którego płótno znajduje się w Luwrze. Mistrzem portretu był Jacek Malczewski. W Przemyślu oglądamy sześć jego prac. 
 
Muzealnicy nie adresują tej kolekcji  wyłącznie do znawców. 
 
-W ciągu ostatnich dwóch lat frekwencja wzrosła o 200 procent. W ciągu roku Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej odwiedza 50 tysięcy osób. Wystawy zajmują są nie tylko sale, lecz także wszystkie pomieszczenia w hallu. Przemyskie Muzeum stało się w mieście modne. Na organizowanego tu Sylwestra bilety zostały wykupione kilka miesięcy wcześniej – mówi dyrektor Wojciech Władyczyn. A przy tym MNZP ma więcej niż skromny budżet, uzupełniany pomocą  Urzędu Miejskiego i sponsorów. Dodatkowo Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zatwierdziło i sfinansowało aż pięć programów na łączną kwotę 500 tys. zł.
 
Przemyśl otrzymał tytuł EDEN – Modelowego Ośrodka Turystycznego Europy (European Destination of Excellence) nadawany od 2006 r. przez Komisję Europejską. Uczestniczy w nim 27 krajów. Tytuł otrzymują unikalne miejsca fascynujące swą kulturą, wyróżniające się pięknem krajobrazu, posiadające profesjonalną bazę turystyczną przystosowaną do użytku osób starszych i niepełnosprawnych. 
 
Jest rzeczą oczywistą, iż na decyzję Komisji Europejskiej miało wpływ dziedzictwo kulturowe Przemyśla. W tym – istnienie Muzeum o wiekowej tradycji, posiadające w swych zbiorach kolekcje pamiątek po wielonarodowej społeczności miasta. Teraz obejrzymy w nim dzieła pokazywane dotąd tylko w stolicy.
 
Piotr Michałowski, Portret Antoniego Ostrowskiego, 1824. Reprodukcja Dariusz Delmanowicz
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy