Reklama

Kultura

Antoniego Rząsy rzeźbiarska opowieść o ludzkim cierpieniu

Antoni Adamski
Dodano: 22.02.2014
11107_Antoni_Rzasa_133
Share
Udostępnij
Średnio co 22 lata Rzeszów organizuje ekspozycję wybitnego zakopiańskiego artysty urodzonego w Futomie. Nie znaczy to, iż o Rząsie u nas zapomniano. Przeciwnie. W piątek, 21 lutego do Muzeum Etnograficznego przyszły tłumy. Wystawa  –  która powstała z inicjatywy Damiana Drąga, szefa Muzeum oraz Marcina Rząsy, syna artysty prowadzącego w Zakopanem galerię jego prac  – będzie czynna do 18 maja br. 
 
Antoni Rząsa urodził się 28 lutego 1919 w Futomie koło Dynowa, w miejscu gdzie przenikają się wpływy Wschodu i Zachodu: katolicyzmu rzymskiego i greckiego. Edukację artystyczną zawdzięczał Antoniemu Kenarowi, twórcy Państwowego Liceum Technik Plastycznych w Zakopanem. Po ukończeniu szkoły Rząsa pracował tam jako pedagog. W maleńkiej pracowni w budynku internatu powstawały rzeźby pokazywane później na całym świecie: w Berlinie, Moskwie, Paryżu, Londynie, Tokio, Pekinie czy Szanghaju. W roku 1976 ukończył budowę domu wraz z galerią autorską, lecz stan zdrowia nie pozwolił mu na dalszą pracę. Zmarł w 1980 r. Spoczywa na zakopiańskim Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzysku.
 
Dojrzała twórczość Rząsy rozpoczyna się w 1959 r. od krucyfiksu umieszczonego na grobie Antoniego Kenara. W cyklu „Ukrzyżowań” i „Piet” burzył tradycyjną ikonografię chrześcijańską, co wywoływało wówczas wiele zgorszenia i pretensji. Trzeba było dziesięcioleci by zrozumieć świat artysty pełen własnych symboli i ukrytych znaczeń.  Motywem przewodnim twórczości Rząsy jest dramat ludzkiego losu, który dosięga każdego: zarówno Boga w Jego ziemskiej postaci jak i człowieka. „Posługując się symbolem Chrystusa – mówił Antoni Rząsa – opowiadam o ludziach. Idea ta powstała pod wpływem ostatnich dni bardzo ciężkiej choroby mojego profesora Antoniego Kenara. Gdym widział jak się męczy, jakoś nie mogłem się z tym pogodzić…Posługując się Chrystusem rzeźbiłem człowieka, i życie, i cierpienie”.
 
Patrząc w oczy Rząsowych rzeźb
 
Korzenie twórczości jednego z najwybitniejszych artystów współczesnych tkwią nie tylko w rzeźbie ludowej pogranicza kultur. Artyście bliska jest sztuka romańska, gotyckie mistyczne krucyfiksy szkoły kolońskiej oraz sztuka przełomu gotyku i renesansu np. słynne „Ukrzyżowanie” Mathiasa Grunewalda. Inspiracje czerpał również ze sztuki włoskiej, gdzie wyjechał w roku 1962. Była to jego jedyna podróż zagraniczna – stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki. Swym rzeźbom nadał taki ładunek ekspresji i taką wyrazistość iż są one rozpoznawalne na pierwszy rzut oka. Charakter tej sztuki trafnie określił znany zakopiański malarz Tadeusz Brzozowski: „Patrząc w oczy Rząsowych rzeźb słychać skrzyp udręczonego drewna. Może to pęka drewno a może pęka serce udręczonych”.
 
 
Ekspozycja rzeszowska pokazuje kilkadziesiąt najcelniejszych prac artysty ze zbiorów zakopiańskiej galerii oraz dwie prace z BWA w Rzeszowie (zakupione od artysty w 1970). Najważniejsze z dzieł Rząsy to Piety: opłakiwanie Chrystusa o tak wielkim ładunku bólu jakiego nie znała dotąd nasza sztuka. Obok nich cykl „Ukrzyżowań”, św. Anna Samotrzecia, postaci matek z dziećmi, płaskorzeźby z wizerunkami świętych, a nawet własnego projektu ręcznie rzeźbione zydle. 
 
Marcin Rząsa podziękował na wernisażu za pietyzm z jakim przygotowywana została ekspozycja. Nie bez powodu nosi ona tytuł „Powroty”. Artysta wyjechał z Futomy do Zakopanego w wieku 19 lat. Rodzinna wioska ukształtowała jego wrażliwość i jego świat wewnętrzny. Powracał tu wielokrotnie. Przymierzał się nawet do przeniesienia się tu na stałe. Nie  było to możliwe. W roku 1964, w czasie rocznego urlopu pedagogicznego przyjechał na kilka miesięcy do pobliskiego Dachnowa. Wynajął na kilka miesięcy krytą słomą chatkę. Pracował w niej tak intensywnie, iż aby przetransportować do Zakopanego powstałe tu rzeźby, musiał wynająć wagon kolejowy. Dlatego rzeszowska wystawa przeniesiona zostanie do Domu Kultury w Dachnowie, gdzie będzie ją można oglądać od 26 maja do 1 czerwca br. 
 
Marcin Rząsa, syn Antoniego Rząsy na wernisażu prac ojca w Muzeum Etnograficznym. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy