Reklama

Kultura

Nasza redakcyjna koleżanka wygrała konkurs poetycki im. Stanisławy Kopiec

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 25.09.2015
22034_Katarzyna-Grzebyk
Share
Udostępnij
Katarzyna Grzebyk, nasza redakcyjna koleżanka, zwyciężyła w trzeciej edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Stanisławy Kopiec „O Lubeński Dzwon”, organizowanego od 2013 r. przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Lubeni. Wręczenie nagród odbyło się w piątek, 25 września, podczas uroczystej gali finałowej w tamtejszym Gminnym Ośrodku Kultury.
 
Kasia zgłosiła na konkurs dwa wiersze: „Hania” – poświęcony pamięci babci Anny, oraz „Niebieska kolejka”, w którym pokazała kolejkę osób czekających do nieba; zamykała ją patronka konkursu – Stanisława Kopiec. Warto dodać, że motyw „niebieskości” jest charakterystyczny dla twórczości zmarłej w 2012 r. znanej poetki, pochodzącej właśnie z Lubeni. 
 
Właśnie ten drugi wiersz wybrało z kilkudziesięciu propozycji i nagrodziło jako najlepszy jury, w którego skład weszli: dr Jan Wolski z Uniwersytetu Rzeszowskiego, krytyk literacki; Adam Decowski, poeta i satyryk oraz Monika Gruba, socjolog. W sumie jury przyznało trzy nagrody i dwa wyróżnienia.
 
Celem konkursu, oprócz uczczenia pamięci Stanisławy Kopiec, jest pielęgnowanie kultury i literatury chłopskiej poprzez poezję i zainteresowanie twórców oraz społeczeństwa tematyką wiejską.
 
Nie jest to pierwszy laur naszej koleżanki w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Stanisławy Kopiec. W pierwszej edycji konkursu, dwa lata temu, Kasia otrzymała wyróżnienie.
Gratulujemy i życzymy kolejnych poetyckich i dziennikarskich laurów!
 
 
Poniżej prezentujemy zwycięski wiersz:
 
Niebieska kolejka
 
Tłoczą się
zdumieni niebiańskim dywanem kroczą
Boskowa spod lasu w kwiecistej podomce
wilgnej od kwaśnego mleka (rękę wytarła, gdy ją wezwali)
Jasiek Hanczyn, tęgi, rumiany, z krótszą nogą
która na wojnie tańczyć została.
Głupia Maryśka, zdziwiona, że matka stać jej kazała:
Ciebie nie wezmo, jo pójde – wołała od progu.
Maciuś. Jeszcze chodzić nie umie,
tak szybko uciekał z tamtego świata, 
że zastęp motyli go niesie.
Wdowa po Antku, wyschnięta, skurczona
sierp ściska w kościstej dłoni.
Zosia z łąki plotła wianek na Zielną, gdy ją zabrali
(Okna nie zamkłam, dyszcz bedzie)
Wojtek i Janka wtopieni w siebie, kapie z nich woda
z przerwanej rozkoszy kąpieli. 
Idzie też Stasia. Z wierszem na dłoni. Kapelusz zdjęła.
Tęskni Niebieska wieś, płacze dziecięcy pokój
Nie bój się, różo, 
Niebiański dywan czeka. 
Niebieski gościniec otworem.
 
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy