Reklama

Kultura

“Balladyna” na 70. urodziny Siemaszkowej

Aneta Gieroń
Dodano: 13.12.2014
16750_Balladyna_018
Share
Udostępnij
Okrągła rocznica, wielka polska klasyka, a w tle nestorka polskiego teatru – patronka rzeszowskiej sceny. Trzy pewniki, które jubileusz 70-lecia powstania pierwszego, zawodowego teatru dramatycznego w Rzeszowie oraz premierę „Balladyny” Juliusza Słowackiego winny osadzić w bardzo nobliwej atmosferze. Nic bardziej mylnego. Pamiętając o przeszłości – „Balladyna” była pierwszą sztuką wyreżyserowaną przez Wandę Siemaszkową, po tym jak w 1944 roku została dyrektorką rzeszowskiego teatru – w „Balladynie” Radosława Rychcika udało się wybiec w przyszłość. Niełatwa sztuka opowiedzenia współczesnym językiem romantycznego dramatu, udała się znakomicie.

„Balladyna" wyreżyserowana przez Rychcika w Teatrze im. W. Siemaszkowej, to jak mówi sam reżyser: historia zbrodni, winy i kary, której bohaterkami są kobiety. Osadzona w kontekście I wojny światowej, wielkiej wojny z lat 1914-1918, której 100-lecie właśnie obchodzimy, jest opowieścią o praźródłach XX w. jako epoki wojen i rodzącego się ruchu emancypacji kobiet. „Balladyna" opowiada o walce, o pojedynku, o konfrontacji, która rodzi nowe formy. To wojna o terytorium, w której siostra zabija siostrę, córka wygania matkę, żona morduje męża. To czas, kiedy kobiety walczą o prawo do głosowania.

W wojenny klimat Rychcik wprowadza widza reprodukcją Delacroix „Wolność wiodąca lud na barykady". Na scenie widzimy Alinę i Balladynę w pielęgniarskich kitlach, ale szczerość wojennego przekazu gwarantują niepełnosprawni mężczyźni, chorzy i po amputacjach, którzy po raz pierwszy wystąpili na scenie partnerując zawodowym aktorom.
 
Wykreowanie postaci amerykańskiej popkultury stało się znakomitym odpowiednikiem świata baśni, jaki u Słowackiego w sposób naturalny łączył się ze światem rzeczywistym. Stąd m.in. Goplana i Shirley Temple w jednym, znakomicie zagrana przez Dagny Ciporę, czy Grabiec i Frankenstein wykreowany przez Waldemara Czyszaka.

Sama Dagny Cipora, w pierwszej części spektaklu na scenie rządzi niepodzielnie, jedynie Piotr Napieraj w roli Pustelnika oraz Anna Demczuk jako Matka – Wdowa na chwilę spychają ją w cień. 
 
Balladyna, w którą wciela się Julia Trembecka, absolwentka warszawskiej szkoły teatralne, występująca gościnie w rzeszowskim teatrze, pełnokrwistą postacią staje się dopiero w drugiej części przestawienia. Dopiero, gdy przebierze się w purpurową suknię, na dobre wchodzi w rolę i z każdą minutą jest lepiej. W pierwszej części zdaje się na scenie mocno zagubiona.
 
Czy „Balladyna” jest tylko opowieścią o emancypacji kobiet i ich walce o eksponowaną pozycję w życiu publicznym? Też, ale przede wszystkim to opowieść o granicach naszej ambicji w życiu prywatnym i zawodowym. Zwłaszcza dziś, kiedy w równym stopniu od kobiet jak i od mężczyźni oczekuje się absolutnej perfekcji w każdej sferze życia. Najważniejszy jest sukces. Dlatego tak proroczą brzmią na scenie słowa Aliny: Będę szczęśliwa jako pani Kirkorowa, ale i jako siostra pani Kirkorowej. Balladyna wyznaje inną, „skuteczniejszą” filozofię życiową „wygraj albo zgiń”. Zabójstwo Aliny, otwiera Balladynie drogę do lepszego świata, co jednak zrobić, by w tym świecie trwać i nie utracić wywalczonej pozycji? Balladyna się nie waha, zabija kolejne osoby, które zagrażają jej władzy i bogactwu: matkę, męża – Kirkora, w końcu kochanka – Fon Kostryna.  
 
Nie ma wątpliwości, że „Balladyna”, która już wystawiona została na festiwalu „Boska Komedia” w Krakowie, w kolejnych miesiącach będzie komentowana i oceniana przez krytyków i ludzi teatru z całej Polski. Zagwarantuje to nazwisko reżysera, Radosława Rychcika, który kilka dni temu nominowany został do „Paszportów Polityki 2014”, a który uznawany jest za jednego z najzdolniejszych twórców młodego pokolenia w polskim teatrze. Już dwa lata temu zwrócił na siebie uwagę, gdy  mickiewiczowskie „Dziady” bardzo udanie przeniósł w świat amerykańskiej popkultury. A że jest jej miłośnikiem nie da się nie zauważyć także w rzeszowskiej adaptacji „Balladyny”. 
 
„Balladyna” wg Rychcika to też świetna muzyka przygotowana przez braci Lisów, Michała i Piotra, ten ostatni jest autorem projekcji video oraz kostiumy i scenografia autorstwa Anny Kaczmarskiej. Spektakl ciekawy, zaskakujący, intrygujący, potrafiący widzów zmusić do śmiechu, ale i zadumy, czasem mocno uwierający, dla nikogo nie będzie obojętny, choć na pewno nie wszystkim będzie się podobał. Rozmowy o świętościach narodowych zawsze są trudne, a odczytanie na nowa romantycznych dzieł dramatycznych, czyniąc z nich uniwersalne, niekoniecznie na wskroś przesiąknięte polskością opowieści, jeszcze trudniejsze.
 
Z okazji jubileuszu 70-lecia, pracownicy Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie zostali też w piątek odznaczeni przez Prezydenta RP złotymi i srebrnymi medalami za długoletnią służbę. Złote medale otrzymali: Anna Demczuk, Wojciech Kwiatkowski, Jerzy Lubas, Piotr Napieraj, Zofia Tarkowska-Niemczuk oraz Barbara Napieraj. Srebrne medale odebrali: Beata Zarembianka, Mariola Łabno-Flaumenhaft, Robert Chodur i Krzysztof Motyka.
 
„Balladyna”

Reżyseria – Radosław Rychcik
 
Kostiumy i scenografia – Anna Maria Karczmarska
 
Muzyka – Michał Lis
 
Muzyka i projekcje video – Piotr Lis
 
W spektaklu występują:

Goplana/Shirley Tempe – Dagny Cipora
 
Skierka – Robert Chodur
 
Chochlik – Robert Żurek
 
Wdowa – Anna Demczuk
 
Balladyna – Julia Trembecka
 
Alina – Izabela Gwizdak
 
Kirkor – Tomasz Kowalski
 
Gralon, rycerz Kirkora – Joanna Baran
 
Fon Kostryn – Paweł Dobek
 
Grabiec/Frankenstein – Waldemar Czyszak
 
Filon – Grzegorz Pawłowski
 
Pustelnik – Piotr Napieraj
 
oraz

Danuta Foryt, Zofia Jedziniak, Roksana Kotowicz, Daniel Ćwiąkała, Marcin Kostera, Tadeusz Leśków, Marcin Małek, Paweł Paja, Michał Pomianek, Dariusz Rogala, Jan Wojtaszek.


Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy