Reklama

Dom

Cuda spod igły

Anna Olech
Dodano: 16.01.2014
10310_gl
Share
Udostępnij
Niby to zwykła pościel dla dziecka, ale wzory są tak piękne, że zachwycają od pierwszego spojrzenia. Agnieszka Magryś pokochała je tak, że dziś szycie kocyków, poszewek na dziecięce podusie i kołderki czy zabawek dla milusińskich, jest pasją, do której często wraca. W uszytych przez nią „cudeńkach” słodkie sny śnią dzieci najbliższych i przyjaciół. 
 
Agnieszka nie kończyła szkoły krawieckiej, jest doskonałym przykładem samouka, a ściśle rzecz ujmując – ucznia swojej mamy. – Mama z wykształcenia jest krawcową i od kiedy pamiętam szyła nam przepiękne sukieneczki i bluzeczki. I to ona nauczyła mnie jak szyć – opowiada Agnieszka Magryś z Sędziszowa Młp. 

Pościel dla synka
 
Myśl o tym, by spróbować szyć, pojawiła się u Agnieszki, gdy jej synek miał kilka miesięcy. Chciała zająć się czymś, co nie tylko wypełniłoby jej czas, ale też stało się pasją. Gdzieś przeczytała, że pasji wystarczy poszukać w sobie. – Więc zaczęłam myśleć pozytywnie, że zajęcie, które może dawać mi radość, samo do mnie przyjdzie. I, to niebywałe, takie pragnienie obudziło się niedługo później. Zobaczyłam w telewizji dziewczynę, która szyła niesamowite rzeczy z niezwykłych materiałów i zamarzyłam, by uszyć coś dla swojego dziecka. I wcale nie były to typowe dziecięce wzory, lecz cudowne kropeczki, malutkie kwiatuszki, krateczka – wspomina.
 
Jednak zanim synek mógł zasnąć w pościeli uszytej przez mamę, Agnieszka musiała pokonać dwie trudności. Po pierwsze nigdy wcześniej nie szyła, po drugie znalezienie w lokalnych sklepach tak pięknych materiałów jest wręcz niemożliwe. W pierwszej kwestii z pomocą przyszła mama, pod okiem której Agnieszka robiła swoje pierwsze ściegi. W drugiej Internet, gdzie po wielu poszukiwaniach znalazła osoby, które sprowadzają do Polski amerykańskie tkaniny. 
 
Kocyk na słodkie sny
 
Pierwszą rzeczą, jaką Agnieszka uszyła była pościel dla synka. – Pomagała mi mama i choć wyszło mi niezbyt starannie, nie do końca tak jakbym chciała, ale pierwsze koty za płoty – żartuje. – Stopniowo nabierałam wprawy. Później przez jakiś czas pracowałam zawodowo, więc nie miałam czasu na tę pasję, ale gdy etat się skończył, znalazłam czas by wrócić do szycia, które sprawia mi wiele radości. Ciągle było we mnie ogromne pragnienie szycia coraz lepiej i staranniej, po prostu musiałam się tym zajmować. 
 
Agnieszka kupiła więc własną maszynę do szycia, zaopatrzyła się w materiały i zaczęła szyć, a tym, co wychodziło spod jej igły ozdabiała swój dom, obdarowywała rodzinę i przyjaciół. W ten sposób kilkoro maluszków w jej otoczeniu śpi w bajecznie kolorowych pościelach, otula się przepięknymi kocykami. Bo z tak ślicznych tkanin wychodzą prawdziwe cuda. Takich pościeli nie znajdzie się w żadnym sklepie, są niepowtarzalne. – Wszystko za sprawą tych materiałów, w których się zakochałam. Te wzory są tak niesamowite, tak piękne kolorystycznie, cudownie skomponowane. Śliczne są te sówki, laleczki, samochodziki, ale mnie najbardziej podobają się najprostsze kropeczki, krateczka, gwiazdeczki i kwiatuszki – zachwyca się pokazując kolejne tkaniny.
 
Materiały są nie tylko bajecznie kolorowe, ale też doskonałej jakości i bardzo przyjazne dziecku. Wytrzymałe, ale i delikatne. A przede wszystkim można z nich szyć nie tylko pościel czy kocyki, świetne są też zabawki – synek Agnieszki ma z nich fantazyjną rakietę. Tkaniny są tak wdzięcznym tworzywem, że można z nich uszyć niemalże wszystko, nie tylko dla dzieci. Ograniczeniem jest właściwie tylko… wyobraźnia.
 
Agnieszka swoje prace umieszcza na Facebooku: www.facebook.com/pages/All-my-dots/1449500735268969?fref=ts
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy