Reklama

Lifestyle

Smak tradycyjnego Bożego Narodzenia

Anna Olech
Dodano: 25.12.2017
1555_kuchnia_wigilia4
Share
Udostępnij
Nowoczesność pewnym krokiem wkracza nawet w tak tradycyjne aspekty naszego życia, jak świętowanie Bożego Narodzenia. I gdy jeszcze kilka lat temu nikt nie wyobrażał sobie, że wieczerzę wigilijną można zjeść przy stole innym niż ten domowy, a święta spędzić w ośrodku w górach, dziś staje to coraz bardziej popularne. Ale nawet w tak całkowicie innym ujęciu świąt poszukujemy tradycji. Bo nowoczesność nowoczesnością, ale dania wigilijne oraz świąteczne najbardziej smakują nam te znane i od lat przyrządzane w rodzinnym domu.

Ze świętami Bożego Narodzenia skojarzeń mamy mnóstwo. Rodzinne spotkania, niezwykła atmosfera, wspaniałe jedzenie, które w ten wyjątkowy sposób smakuje tylko w te dni. Ale poza przyjemnościami jest jeszcze jeden aspekt – przygotowania, które trwają zdecydowanie dłużej niż same święta. Zakupy, porządki, wypieki i nagle w tej gonitwie gubimy gdzieś prawdziwą istotę świąt, powód, dla którego tak czekamy na te kilka dni w roku. Dlatego właśnie świąteczne wyjazdy zyskują coraz większe grono zwolenników, którzy wychodzą z założenia, że po pierwsze jest to rozwiązanie niezwykle wygodne, a po drugie zupełnie nowe doświadczenie.


Szczypta tradycji, łyk nowoczesności

Nie sposób wyobrazić sobie Boże Narodzenie bez świątecznych smakołyków. Każdy ma swoje bożonarodzeniowe smaki, które zna od dzieciństwa, które kojarzą się mu ze świętami i bez których nie wyobraża sobie wieczerzy wigilijnej czy też uroczystego obiadu dzień później. Dlatego nawet spędzając ten czas poza domem nie chcemy z nich rezygnować. Ośrodki, które oferują bożonarodzeniowy wypoczynek wychodzą naprzeciw tym oczekiwaniom i menu wigilijnej wieczerzy przygotowują na specjalne zamówienie każdej rodziny. To konieczne, ponieważ nie sposób narzucić ustaloną listę potraw, gdy w jednym ośrodku święta spędzają rodziny z najróżniejszych zakątków kraju, ponieważ wigilijne potrawy na Podkarpaciu różnią się od tych w Wielkopolsce czy też na Śląsku.

Ale święta spędzone poza domem to również okazja do tego, by wigilijne i świąteczne menu było choć odrobinę inne niż zazwyczaj. Bo nie da się ukryć, że pod względem menu Boże Narodzenie spędzane w domu, każdego roku wygląda prawie identycznie. W czasie wigilijnej wieczerzy na stole pojawiają się te same potrawy, tak samo przygotowywane, a nawet podane na tej samej zastawie. Zasiadając do wieczerzy można przeżyć swoiste  deja vu. Bo mimo wszystko, choć stopniowo unowocześniamy nasze podejście np. do sposobu spędzania Bożego Narodzenia, to jednak jeśli chodzi o świąteczną kuchnię, to jesteśmy tradycjonalistami. Ale właśnie z tego powodu wyjazdowe święta można potraktować jako podróż z nowymi smakami i aromatami bożonarodzeniowymi, co w żaden sposób nie powinno przeszkadzać w hołubieniu naszych świątecznych tradycji.
 
Kuchnią naprawdę warto się bawić, również tą bożonarodzeniową, a wprowadzanie do menu, jeśli nie zupełnie nowych potraw, to przynajmniej unowocześnianie tych znanych niemalże od dzieciństwa jest doskonałym pomysłem. Najważniejsze, by zachować tę podstawę i wokół niej budować kolację wigilijną. Przecież zupa rybna nie zawsze musi być gotowana na głowach karpia, można przygotować zupę toskańska lub marsylską. Karp nie zawsze musi być w dzwonkach lub w galarecie, można podać rybę pieczoną. Dania, zarówno te postne podawane w Wigilię, jak i serwowane w czasie uroczystego obiadu w Boże Narodzenie, warto rozwijać i zmieniać. Czasem wystarczy jakiś nowy, ciekawy dodatek, który pięknie wygląda lub podkreśla smak potrawy, a przecież charakteru świąt w żaden sposób nie zburzy.

Poza tym na stół bożonarodzeniowy koniecznie powinna trafić ryba po grecku. I choć przygotowana konwencjonalnie, to dla odmiany warto zmienić sposób jej podania. Zupa rybna, również wspaniała świąteczna potrawa, może pojawić się w tradycyjnej postaci, jako wywar z karpia, ale furorę zrobić może również inne wydanie tej potrawy. Dla odmiany można zaproponować zupę toskańską, która z pewnością zmieni bożonarodzeniowy stół. – Warto też dołączyć do menu coś, czego nigdy wcześniej nie przygotowywaliśmy na Wigilię, np. typowe dla Wielkopolski makiełki. Jest to makaron z parzonym makiem, bakaliami i miodem, która wspaniale komponuje się z pozostałymi potrawami z wigilijnego stołu. Natomiast na bożonarodzeniowy obiad proponuję indyka faszerowanego podrobami z dodatkiem migdałów i bakalii. Takie menu to propozycja, jak można bawić się świątecznymi potrawami.

Prawdziwy sens Wigilii i Bożego Narodzenia to przede wszystkim zwyczaje, które hołubimy od dzieciństwa. Bo czymże byłyby te dni też choinki, sianka pod białym obrusem, łamania się opłatkiem oraz świątecznych aromatów i smaków. I choć tak chętnie korzystamy z tego, co nowego oferuje nam świat, choć coraz więcej osób przekonuje się, że święta można spędzić poza domem, to jednak w przypadku świątecznego menu jesteśmy na wskroś tradycyjni. I wprawdzie zdecydujemy się na spędzenie Bożego Narodzenia w ośrodku, ale z barszczu z uszkami, pierogów z kapustą z grzybami, ulubionego karpia czy też ryby po grecku już nie zrezygnujemy. Owszem, zgodzimy się na pewne innowacje i ingerencje kulinarne, ale mogą się one ograniczać do drobnych szczegółów, podstawa musi pozostać nienaruszona. I chyba na tym właśnie w tym kryje się tajemnica uroku świąt.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy