Reklama

Lifestyle

Podkarpackie podróże za smakiem

Anna Olech
Dodano: 17.01.2013
1787_Podkarpackie_smaki
Share
Udostępnij
Niewielka, poręczna i pełna regionalnych smakowitości. „Podkarpackie smaki. Przewodnik kulinarno-turystyczny po regionie” to propozycja dla smakoszy, ale nie tylko. To doskonały przewodnik dla tych, którzy chcą poznać region, jego atrakcje, a także smaki i aromaty. A zdjęcia tych przysmaków sprawiają, że aż się chce ruszać w podróż po Podkarpaciu i zjeść kromkę łańcuckiego chleba pieczonego na liściu kapusty ze smażonym serem żółtym, posmakować powidła galicyjskiego z kotła albo tradycyjnej zalewajki.

Podróże mogą mieć różne cele, więc czemu nie odkrywać uroków regionu poszukując jego smaków? Regionalne potrawy, trunki i specjały coraz częściej nie są już wyłącznie dodatkiem, lecz celem samym w sobie. Turysta musi jeść codziennie, więc czemu nie mógłby jeść smacznie, zdrowo i bardzo tradycyjnie? Ten przewodnik wskazuje miejsca na Podkarpaciu, w których zasmakować można tego, co kojarzy się z naszym regionem. A zatem można zjeść np. dania wywodzące się z tradycji kulinarnej Bojków i Łemków: gulasz z hołyszkami, bohar barani czy kaszełynik łemkowski. Kto ciekaw, co to za smakowitości, musi odwiedzić Oberżę Zakapior w Polańczyku. Chata Wędrowca w Wetlinie zaprasza m.in. na naleśnik Gigant z jagodami, który jest certyfikowanym Bieszczadzkim Produktem Lokalnym, szaszłyk jagnięcy i talerz „Bieszczadnika”. Tych, którzy zawędrują do Przemyśla, karty przewodnika zachęcają do spróbowania dań kuchni o tradycjach polskich, węgierskich i austriackich serwowanych przez Restaurację C.K. Monarchia: czosnkowej zupy Szwejka, zupy gulaszowej w kociołku czy też czeskich knedlików.

Ale podkarpackie smaki to nie tylko dania z restauracji, lecz również produkty od dziesięcioleci wytwarzane w ten sam sposób. A nasz region ma bardzo długą listę takich smakowitości. Są więc sery kozie, soki owocowe i nalewki, powidła, ciasta, a także zachwycające prostotą smaku potrawy: pamuła glinicka, maczka z gęsi po dachnowsku, pieczone pierogi św. Jacka czy też kwas z gąsek zielonych. Aż ślinka cieknie… A zatem czas wybrać się na turystyczny szlak.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy