Reklama

Lifestyle

Wystartowały zimowe wyprzedaże

Anna Olech
Dodano: 26.12.2012
1579_Wyprzedaze
Share
Udostępnij
Ciągle jeszcze żyjemy atmosferą ledwo co minionych świąt, a w sklepach już czekają na nas wyprzedażowe oferty. Buty, odzież i galanterię można kupić w cenach niższych nawet o kilkadziesiąt procent. Sezonowa wyprzedaż to już tradycja na naszym rynku, choć nie tak rozwinięta, jak na Zachodzie. Jednak jest to doskonała okazja, by zaopatrzyć się w ciepłe zimowe rzeczy, jeszcze w pełni sezonu. Ale w tym szale zakupów warto zachować choć odrobinę zdrowego rozsądku i nie pozwolić omamić się ogłoszeniom krzyczącym ze sklepowych witryn.

-30 procent, -50 procent, -70 procent. I jak tu się oprzeć takim ofertom, gdy w styczniu za te same rzeczy możemy zapłacić sporo mniej niż w grudniu? Oczywiście na wyprzedażach można naprawdę skorzystać, nierzadko udaje się wyłowić prawdziwe perełki. Dlatego właśnie zakupy na wyprzedażach są coraz bardziej popularne, choć do amerykańskiego szaleństwa jeszcze nam bardzo daleko. Również poziom obniżek cen za oceanem, czy nawet na zachodzie Europy, jest daleki od naszych promocji. Ale mimo to hasła: „Wyprzedaż” czy „Wszystko za połowę ceny”, krzyczące z wystaw, z pewnością kuszą i zachęcają do wybrania się na zakupowe łowy. Jednak najważniejsze, by kupować z głową. 


Całkowitego popadania w szalone kupowanie na wyprzedażach nie poleca też Monika Jurczyk, osobista stylistka OSA, która zdecydowanie jest za rozsądnymi zakupami. – Na wyprzedaży bardzo łatwo dać się skusić na coś, co jest na nas za duże lub za małe, ale w niskiej cenie – przekonuje. – A to jest absolutnym marnotrawstwem, bo jeśli coś jest za małe, to trudno się łudzić, że szybko schudniemy, by ta rzecz pasowała. Natomiast za duże rzeczy nigdy nie trzymają fasonu. Nie łudźmy się, że rzecz, która w momencie przymierzania w sklepie nie wydaje się nam idealna, później taką się stanie. Kupujmy rzeczy, które są dla nas. Nie idźmy na kompromisy.
 
Trudno się z tym nie zgodzić. Przecież za mała lub za duża bluzka czy źle leżący płaszczyk, nawet jeśli kupione w bardzo okazyjnej cenie, z pewnością nie będą cieszyć i najprawdopodobniej skończą na dnie szafy. Przeglądając wyprzedażową ofertę warto zastanowić się, co może być modne jeszcze w przyszłym sezonie, by nie kupić rzeczy tylko na kilka tygodni. Dobrym sposobem jest też zainwestowanie w zawsze na czasie klasykę, zarówno w kroju, jak i kolorystyce. To pozwoli nam cieszyć się okazyjnym zakupem dłużej.
 
Natomiast rzecznicy praw konsumenta przed każdą sezonową wyprzedażą przypominają kupującym, jakie mają prawa i o czym koniecznie powinni pamiętać. O czym nie można zapomnieć, by zakupy faktycznie okazały się okazją? Przede wszystkim na przedmiocie, który jest w promocji powinna widnieć cena przed i po obniżce, by klient mógł sam sprawdzić czy rzeczywiście płaci mniej o 30, 40 czy 70 procent. Poza tym warto pamięta, że ceną zawsze obowiązującą jest ta podana na metce czy widniejąca na półce, nawet jeśli nie zgadza się ona z tą w kasie. I co bardzo ważne – wbrew temu, co często jest napisane w sklepach – towar zakupiony na wyprzedaży podlega reklamacji. Sytuacja wygląda inaczej, gdy towar został przeceniony z powodu jakiejś wady i kupujący został o tym poinformowany. Wówczas ten defekt nie może być przyczyną reklamacji.
 
Na sezonowe wyprzedaże wiele osób czeka z niecierpliwością. Niektórzy sporo wcześniej robią przegląd tego, co sklepy mają w ofercie, a później tylko czekają na obniżki cen. To dobry sposób na spore oszczędności, ale pod warunkiem, że nie dajemy ponieść się emocjom i zakupy, nawet te w okazyjnych cenach, robimy z głową.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy