Reklama

Lifestyle

Ulanowskie tradycje flisackie na liście UNESCO

Antoni Adamski
Dodano: 16.08.2014
14185_Ulanow_1
Share
Udostępnij
Tradycje flisackie w Ulanowie znalazły się jako jedne z pierwszych na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Decyzję o wpisie wręczyła minister kultury Małgorzata Omiljanowska na Zamku Królewskim w Warszawie.

Ulanowskie  tradycje flisackie wpisano obok cieszyńskiego rusznikarstwa artystycznego i historycznego, krakowskiego szopkarstwa i pochodu Lajkonika oraz procesji Bożego Ciała w Łowiczu. Wpisy wynikają z ratyfikowanej przez Polskę konwencji UNESCO w sprawie ochrony oraz inwentaryzacji niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Na ich podstawie utworzona zostanie w przyszłości międzynarodowa lista UNESCO.
 
– Lista ma przede wszystkim charakter promocyjny, jest informacją o tym, że w Polsce zachowały się ważne tradycje, ceremonie i umiejętności, które chcielibyśmy – jako dobro szczególne – ochronić i zachować dla następnych pokoleń – wyjaśniła podczas uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie Małgorzata Omilanowska, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
 
Decyzję o wpisie  na listę z rąk minister odebrał Andrzej Szoja, cechmistrz Bractwa Flisackiego pod wezwaniem Św. Barbary. Tradycje flisackie mają w Ulanowie kilkuwiekową tradycję. Bractwo powstało w roku 1730, zaś w 1765 Cech Retmański i Sternicki. W ulanowskim kościele św. Jana przechowywane są dwie chorągwie brackie z tego okresu ozdobione wizerunkami św. Barbary i św. Anny. Swoje bogactwo miasteczko zawdzięczało transportowi wodnemu do Gdańska drewna wycinanego w Puszczy Sandomierskiej.
 
Były to dęby, sosny i jodły – te ostatnie służyły do wykonywania masztów statków dalekomorskich. Na tratwach transportowano również zboże, beczki smoły, dziegieć i potaż. Handel nimi był bardzo opłacalny. Za zarobione pieniądze flisacy kupowali w Gdańsku chusty, korale, pierniki, gdańską wódkę, przybory do szycia i haftowania, a później także zegarki. Dochody z handlu musiały wystarczyć im na całoroczne utrzymanie. Z żeglugi powracali na św. Barbarę wędrując pieszo przez cały kraj. Powracających obowiązywała dwutygodniowa kwarantanna, mająca zapobiegać chorobom zakaźnym. 
 
Z początkiem wieku flis zaczął podupadać. Konkurencję dla spławu stanowiła wtedy kolej żelazna. Ostatni spław drzewa z Ulanowa do Gdańska odbył się latem 1939 roku. Później jeszcze po wojnie spławiano drewno Sanem i Wisłą. Ostatnia tratwa popłynęła w 1968 roku. Aby odbudować dawne tradycje w roku 1991 powstało Bractwo Flisackie pw. św. Barbary. W dwa lata później reaktywowano spław tratwiany z Ulanowa do Gdańska „Szlakiem Praojców” przepływając 724 km w 26 dni. Od tamtego czasu odbyło się kilkadziesiąt spławów np. Flis Papieski w 1999 r, z okazji wizyty Jana Pawła II w Sandomierzu. Tutejsi flisacy jako swój dar przekazali Papieżowi tron z czarnego dębu – wydobytego z rzeki – wykonany przez miejscowego artystę-snycerza Jana Macieja Łyko. 
 
W roku 2005 ulanowscy flisacy zostali przyjęci  we Włoszech do międzynarodowego stowarzyszenia skupiającego 26 organizacji. W 2009 r. Bractwo zorganizowało Międzynarodowy Zjazd Flisaków w Ulanowie. Od kwietnia do października w Ulanowie odbywają się – unikalne w skali  kraju – spławy turystyczne drewnianymi płaskodennymi galarami. Są one połączone ze śpiewami, gawędami oraz z degustacją lokalnych potraw. Jesienią br. otwarta zostanie odtworzona dawna chata flisacka, w której znajdzie się ekspozycja poświęcona tradycjom tego fachu. 
 
Pisząc tekst korzystałem m.in. ze stron internetowych Gminy i Miasta Ulanów oraz Bractwa Flisackiego im. św. Barbary.
 
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy