Reklama

Lifestyle

Pierwszy na Podkarpaciu Browar Rzemieśliczy powstał w Wojkówce

Aneta Gieroń
Dodano: 20.03.2013
2779_ziz_browar
Share
Udostępnij
Pierwsze wędrowali po Polsce i Europie w poszukiwaniu dobrego, lokalnego piwa. Skuszeni pysznym smakiem, zostali domowymi piwowarami, w końcu odważyli się otworzyć własny browar. Kilka tygodni temu Piotr Zajdel i Krzysztof Ziobro w Wojkówce w gminie Wojaszówka, w cieniu fredrowskiego zamku w Odrzykoniu i historycznego Krosna powitali gości w pierwszym na Podkarpaciu Browarze Rzemieślniczym.

Panowie żartują, że otwarcie przez nich browaru było kwestią czasu. Obaj znają się od dawna, jeszcze dłużej są smakoszami złocistego napoju, a Piotr Zajdel od 5 lat pasjonuje się także produkcją wina. – To jest niewielka, przydomowa winnica, rocznie wytwarzam z niej około 300 litrów wina. W sam raz, by ugościcie rodzinę, przyjaciół i znajomych – śmieje się Piotra Zajdel.


Z tej chęci goszczenia bardzo dobrym trunkiem, ale dużo większej liczby osób, narodził się pomysł otwarcia browaru. Ten początkowo miał się mieścić w Krośnie, ale odkąd browary i słodownie, według ministerialnych rozporządzeń, uznane zostały za szczególnie niebezpieczne dla środowiska, otwarcie ich w mieście stało się właściwie niemożliwe. Zostały tereny przemysłowe. Piotr Zajdel i Krzysztof Ziobro oglądali takie w Jedliczu, ale nie mieli serca do browaru w szarym, smutnym otoczeniu. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności stała się szkoła z lat 50., z ładną architekturą, którą we wsi Wojkówka chciała sprzedać gmina Wojaszówka. W dodatku gmina nie miała jeszcze uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego, przez co zaadaptowanie starej szkoły na browar stało się szybsze i łatwiejsze. – Lokalizacja okazała się strzałem w dziesiątkę –  mówi Piotr Zajdel. – Browar jest ledwie 13 kilometrów oddalony od Krosna, w dodatku leży w pięknej okolicy, w bezpośrednim sąsiedztwie Wisłoka i dużej bliskości słynnego zamku w Odrzykoniu oraz Czarnorzecko – Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego.

W marcu 2012 roku panowie kupili  budynek szkoły na przetargu i po 9 miesiącach remontu, na początku lutego 2013 roku zaprosili do pierwszego browaru rzemieślniczego w regionie. – Zainwestowaliśmy prawie 2 mln zł, ale wierzymy, że to były dobrze wydane pieniądze – opowiada Krzysztof Ziobro. – Ja,  na co dzień zajmuję się prowadzeniem restauracji w Tarnowie, Piotr jest właścicielem firmy doradczej ds. kadr, bezpieczeństwa i higieny pracy, warzenie piwa jest naszą pasją. Obaj jesteśmy zapalonymi piwowarami rodem z Krosna.

I to piwowarami, którzy od kilku tygodni serwują w Wojkówce autorskie piwo.
Dokładnie takie samo, o jakim marzyli jeżdżąc w latach 90. do pierwszego w Polsce browaru rzemieślniczego, CK w Krakowie. W dodatku w miejscu, które sami wybrali i zadbali o każdy szczegół w jego wykończeniu. W Wojkówce nie ma plastiku, krzeseł z wielkich centrów handlowych, czy ścianek z gipsu, jest prawdziwy kamień, drewno, glina oraz stara, porządna cegła z lat 50. Browar może pomieścić około 120 osób, jest wydzielona salka VIP, gdzie można organizować imprezy okolicznościowe, w Wielkanocny Poniedziałek swoje życie zaczyna sala taneczna z didżejem ukryta w podziemiach budynku, które kiedyś były miejscem składowania węgla. W budynku jest też oczywiście część przemysłowa, czyli z kadziami warzelnymi i fermentacyjnymi, a same kadzie, w których piwo poddawane jest ostatniemu etapowi produkcji, czyli leżakowaniu, goście browaru mogą oglądać przez dużą, o wymiarach 3×2 metry szybę, ustawioną za barem.

Piwo do oglądania i smakowania

Kto jest więcej niż ciekaw, jak wygląda produkcja piwa, czyli śrutowanie jęczmiennego słodu, zalewanie go wodą, gdzie na około 200 litrów znakomitej wody głębinowej, dodaje się około 50 kilogramów słodu, następnie dodawanie w różnych proporcjach chmielu, w końcu transport przyszłego piwa do fermentorów i dodawanie drożdży, może to wszystko zobaczyć, ale w co najmniej 10-osobowej grupie. Browar od poniedziałku do środy zaprasza grupy zorganizowane na zwiedzanie i degustację piwa. Z takiej możliwości chce korzystać coraz więcej kuracjuszy, którzy przyjeżdżają do Rymanowa – Zdroju i Iwonicza-Zdroju, ale oprócz wypoczynku i leczenia, interesują ich także najciekawsze regionalne miejsca i zabytki.

W tej chwili Browar czynny jest od czwartku do niedzieli, od godz. 15 do godz. 22.
I w takiej formule na pewno będzie funkcjonował do maja. Długi majowy weekend zapoczątkuje w browarze życie dużego tarasu z  grillem, gdzie zmieści się około 200 gości. Miejsce jest z widokiem na Wisłok, na skarpie, z możliwością oglądania zachodów słońca.

– Dlatego wpadliśmy na pomysł, by na skarpie i nad samym brzegiem Wisłoka ustawić leżaki – opowiada Krzysztof Ziobro. – Chcemy, by nasz browar był miejscem, gdzie można spędzić nawet cały dzień, na degustowaniu piwa, czytaniu, opalaniu się, zabawie z dziećmi, bo już od czerwca otwieramy duży plac zabaw dla najmłodszych gości.

W tej chwili do browaru można przyjeżdżać własnym samochodem, ale można też zamówić bus na linii Krosno-Browar, latem mają być organizowane spływy kajakowe Wisłokiem, z Krosna do browaru.
 
Od dnia uruchomienia grilla, właściciele browaru zapowiadają rewolucję kulinarną, chcą częstować chlebem wypiekanym z ziaren jęczmienia, jakie zostają przy produkcji piwa, do tego pstrągami z okolicznych hodowali i przede wszystkim piwem. W tej chwili w browarze można skosztować: Dunkel, piwo ciemne z tzw. dolnej fermentacji, podwójnie chmielone Pils, aromatyczne, z dodatkiem laktozy Stout Milk i jasne piwo pszeniczne. Piwo jest też sprzedawane w 5-litrowych metalowych kegach, albo półlitrowych i litrowych butelkach zamykanych na tzw. krachlę. Można też zamówić piwo np. na wesele, albo urodziny, w ilości co najmniej 200 litrów, a wtedy właściciele browaru na nasze życzenie skomponują dowolne piwo pod nasz konkretny gust. Dla klienta wymagającego można też zalać piwo do beczki dębowej, które będzie leżakować przez rok i otwarte zostanie na specjalną okazję np. na Sylwester 2014, albo okrągłą rocznicę w firmie lub rodzinie.
 
– Po pierwszych tygodniach działalności jesteśmy mile zaskoczeni liczbą gości, zwłaszcza w czwartki, kiedy w browarze jest stylowa muzyka na żywo – mówią Krzysztof Ziobro i Piotr Zajdel. – Widać powraca tradycja browarów rzemieślniczych, których przed wojną w Polsce było dużo, a w kolejnych dekach znikły. W Austrii, kilkukrotnie mniejszej od Polski, działa obecnie około 400 browarów rzemieślniczych, w Polsce 27. To pokazuje, że możliwości i potrzeby rynku są ogromne. A skoro tak, to może do końca roku uda się nam stworzyć jeszcze gorzelnię, gdzie na miejscu serwowana byłaby pyszna jabłkówka. Sadów i znakomitego surowca wokół Wojkówki nie brakuje.
 
Więcej informacji na temat Browaru można znaleźć na stronie internetowej: www.zzbrowar.pl
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy