Reklama

Lifestyle

Drugie życie zamku w Dzikowie

Antoni Adamski
Dodano: 30.05.2013
4661_dzikow
Share
Udostępnij
Po prawie sześćdziesięciu latach dewastacji była rezydencja Tarnowskich wraca do dawnej świetności. Może być wizytówką kulturalną Podkarpacia i atrakcją turystyczną Tarnobrzega, w którym zamknięto największy zakład przemysłowy.

Adam Wójcik zobaczył po raz pierwszy zamek w Dzikowie w październiku 1986 r. Kilka dni wcześniej przyjechał do Tarnobrzega, aby objąć stanowisko wojewódzkiego konserwatora zabytków. Zamek oglądał z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony urzekła go elegancka architektura wazowskiego baroku. Z drugiej – zabytek znajdował się w takim stanie, że napawał głębokim smutkiem. Otoczony był zarośniętym parkiem, w którym już dawno wycięto najpiękniejsze drzewa. Park rozjeżdżały ciągniki. Przestronne zamkowe pomieszczenia  podzielono nowymi ściankami na klasy. Szaro-bure lamperie olejne, prymitywne toalety, zapuszczone parkiety. Ten stan rzeczy utrzymywał się przez kilka powojennych dziesięcioleci.
 
Ratować, co się da

Pozostała taktyka małych kroków i ratowania tego, co się da. Najpierw Adam Wójcik oddał do konserwacji dwa stare obrazy z XVIII stulecia, wiszące w auli szkolnej. Obydwa pochodziły z Horochowa – majątku Tarnowskich położonego na Wołyniu. Płótna były w rozpaczliwym stanie. Piętro wyżej znajdowała się łazienka i woda z nieszczelnych instalacji spływała po ścianach. Odnowienie kosztowało majątek: 18 mln zł, podczas gdy cały budżet wojewódzkiego konserwatora wynosił 125 milionów.  
 
Gdy planowano wyburzenie dworskiego spichlerza z 1843 r., nowy konserwator wyraził kategoryczny sprzeciw. Wraz w Edwardem Antończykiem, prezesem Towarzystwa Przyjaciół Tarnobrzega, przy wsparciu Ministerstwa Kultury spichlerz uratowano i wyremontowano. W 1992 r. stał się on siedzibą muzeum historii miasta. Cykl wystaw i odczytów uświadamiał mieszkańcom, czym był Dzików i jaką rolę odegrał w polskiej kulturze. Adam Wójcik został dyrektorem nowego muzeum. Obronił doktorat badając historię zamku i opracował koncepcję jego rewaloryzacji.
 
Jednak szkoła rolnicza była „nie do ruszenia”. Z pomocą przyszedł przypadek. Skarpa, na której  posadowiony jest zamek, zaczęła się obsuwać. Szkołę przeprowadzono do innego budynku. W roku 2007 rozpoczęły się prace zabezpieczające, połączone z remontem piwnic. A ponieważ były do dyspozycji środki unijne, remont zamku stał się jedną z priorytetowych inwestycji miejskich. W 2008 roku zamek w Dzikowie był już bezpieczny. Rozpoczął się remont dachu, na którym zdążyły wyrosnąć dwa drzewa.  Najpierw trzeba było wywieźć z poddasza 400 ton gruzu, który służył jako izolacja termiczna. Wymieniono zniszczoną część więźby dachowej, położono podwójną warstwę dachówki, obróbki blacharskie wykonano z miedzi. Później w budynku założono nowe instalacje. Parowy system centralnego ogrzewania z 1929 roku groził w razie awarii ciężkimi poparzeniami. Przedwojenna kotłownia zużywała w sezonie kilkadziesiąt ton węgla; szkoła zatrudniała ośmiu palaczy. W latach 2010-11 przeprowadzono remont pomieszczeń parteru i rozpoczęto urządzanie wnętrz. W rok później oddana została do użytku kaplica pałacowa. W kwietniu br. w zamkowych wnętrzach zawieszono 50 obrazów z kolekcji rodziny Tarnowskich, które wróciły na swe dawne miejsca z ekspozycji w spichlerzu.
 
– Dwa lata temu piwnice zobaczyło 4 tysiące osób. W ubiegłym roku – kiedy udostępniono wnętrza parteru – liczba zwiedzających wzrosła do 11 tysięcy – mówi dyrektor Adam Wójcik.
 
W trakcie remontu gotyckich i barokowych piwnic natrafiono na srebrny skarb monet z XVII stulecia oraz fragmenty srebrnej zastawy stołowej z herbami Jelita Zamoyskich i Pilawa Potockich. Ozdobą zamkowych komnat były odnalezione we fragmentach XVIII-wieczne wazy japońskie zdobione subtelnym ornamentem kwiatowym. O wysokim poziomie zamkowej kamieniarki świadczą wykopane nadproża portalowe z I połowy XVII w. Na jednym z nich znajduje się misternie wyrzeźbiony medalion z profilem głowy. Prawdopodobnie przedstawia on Dantego Alighieri.
 
Osobliwością jest zachowana dachówka z łupku, którą pokryty był dach zamku po przebudowie w 1834 roku. Dachówka z łupku w Polsce nie występuje. Trzeba było przywozić ją z zachodniej Europy – prawdopodobnie z Francji. To drugi po Gołuchowie polski zamek, w którym użyto tak drogiego pokrycia dachowego.
 
Perły w kolekcji
 
Dzisiejszy wygląd wnętrz zamkowych nieco odbiega od przedwojennego. Dzików znany był ze swej kolekcji dzieł sztuki. Około setki obrazów – dzieł dawnych mistrzów – przywieźli Waleria ze Stroynowskich i Jan Feliks Tarnowscy z dwuletniej podróży po Włoszech, którą odbyli w latach 1803-1804. Część odziedziczyli po biskupie Hieronimie Stroynowskim. Do najbardziej znanych należał autoportret Rembrandta van Rijn (dziś we Lwowie) oraz „Lisowczyk” (jeździec polski), pędzla tegoż artysty. Ten drugi obraz został odsprzedany w 1910 roku amerykańskiemu przemysłowcowi H.C. Frickowi. Transakcja wzbudziła w Galicji liczne protesty. 
 
Tarnowscy kupili rękopis „Pana Tadeusza” od Władysława Mickiewicza, syna poety. Był on przechowywany w Dzikowie w latach 1929-39. Później podzielił los dzikowskiej kolekcji, która w latach wojny przeszła prawdziwą odyseję. 
 
W 1939 roku rękopis Mickiewicza, wraz z Kroniką Kadłubka, XV-wieczną kopią Kodeksu Wiślickiego oraz innymi cennymi dokumentami został wywieziony do lwowskiego Ossolineum. W Muzeum Narodowym w Krakowie w formie depozytu znalazło się ok. 100 obrazów, w Bibliotece Jagiellońskiej – dzikowski księgozbiór. Inne książki i archiwalia zostały zamurowane w schowku w piwnicy zwanej Węgierską – tam, gdzie ukrywano je podczas I wojny światowej. We wnętrzach pozostały meble i  część eksponatów, które przetrwały do końca okupacji hitlerowskiej. 
 
5 sierpnia 1944 roku rząd lubelski wydał dekret o utworzeniu w Dzikowie – tak jak w Łańcucie – muzeum państwowego. Powierzono je dr Michałowi Marczakowi, który przez dziesięciolecia był kustoszem kolekcji Tarnowskich. Jego przedwczesna śmierć w 1945 roku przekreśliła te plany.
 
Zabytki dzikowskie rozdzielono między podkarpackie muzea, gdzie w większości pozostają do dziś. Po zmianie ustroju Tarnowscy starali się o ich odzyskanie, aby w odnawianym zamku utworzyć muzeum swojego rodu. Właściciele kolekcji podkreślali, iż są tylko depozytariuszami skarbów kultury, które winny być udostępnione całemu narodowi. W większości wypadków starania te zakończyły się niepowodzeniem. Do Dzikowa wróciło 50 obrazów z krakowskiego depozytu oraz niektóre zabytki (głównie pamiątki rodzinne) z innych muzeów.
 
W roku 1998 rękopis Mickiewicza, wypożyczony na krótko z Ossolineum we Wrocławiu, wystawiono w Dzikowie. Zobaczyło go 60 tysięcy osób. 
 
Muzeum Rodu Tarnowskich
 
Odtworzenie wnętrz parteru wymagało wiele starań i pracy, której daleko do końca. Dziś zwiedzający – oprócz sześciu piwnic – może obejrzeć osiem pomieszczeń parteru. Zwiedzanie rozpoczyna od neogotyckiej Kaplicy, na której ścianach oglądamy malarstwo włoskie. Nad ołtarzem wisi wizerunek Madonny z Dzieciątkiem namalowany przez Domenica del Frate w 1806 roku na zamówienie właścicieli. Na neogotyckiej mensie ołtarzowej (kopia, oryginał znajduje się u tarnobrzeskich dominikanów) stoi rzymska rzeźba „Chrystus i św. Jan Chrzciciel jako bawiące się dzieci”- dzieło Gianlorenza Berniniego. Okno z kutą okiennicą z XVII stulecia pozwalało hrabiemu na uczestnictwo w nabożeństwie bez wychodzenia z sąsiedniego pomieszczenia – Biblioteki. Neogotyckie szafy, zdobione XVIII-wiecznymi sztychami, są prawie puste. Muzeum pozyskało za to księgozbiór Jana Nowaka-Jeziorańskiego: ponad 900 woluminów rzadkich w kraju książek i czasopism emigracyjnych. 
 
Z Biblioteką sąsiaduje apartament hrabiego, składający się z Poczekalni, Gabinetu, Toalety, Sypialni oraz Garderoby. Gabinet zwany Antycznym zdobiły niegdyś starożytności przywiezione z  włoskiej podróży. Dziś pozostała z tego zbioru marmurowa wanna oraz mozaika z Pompei z I w. n.e. – jedyna w Polsce. Mozaika jest uszkodzona po bokach, gdyż po wojnie uczniowie bezmyślnie wydłubywali z niej kamyczki. W kącie stoi konsola pochodząca z kaplicy zamku w Olesku – miejscu urodzin Jana III Sobieskiego. Wedle tradycji, to na niej w czasie chrztu miał być położony przyszły zwycięzca spod Chocimia i Wiednia. Nad konsolą wisi portret króla, zaś obok wspaniale zdobiona turecka taca. W Gabinecie zwraca uwagę włoski obraz z XVIII stulecia, przedstawiający „Ucieczkę do Egiptu” z  Madonną jadącą na wielbłądzie. Pamiątką po Władysławie Tarnowskim – literacie i muzyku, jest fortepian, na którym grywał także jego przyjaciel – słynny kompozytor Franciszek Liszt. 
 
Z apartamentem właściciela zamku sąsiaduje Pokój Żółty poświęcony pamięci dr Michała Marczaka – historyka-regionalisty oraz pierwszego kustosza dzikowskich zbiorów. O jego działalności najlepiej mówi niewielkie zdjęcie wykonane po II wojnie światowej. Przedstawia ono dr. Marczaka suszącego wydobyte z piwnicznego schowka starodruki. Jego własny księgozbiór z warszawskiego mieszkania spotkał dużo gorszy los: została po nim garstka zbielałego popiołu pokazana w gablocie wśród osobistych pamiątek.
 
Największą, reprezentacyjną salę zamku – Salę Sejmową dekorują herby i portrety. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje wizerunek prof. Stanisława Tarnowskiego, pędzla Jana Matejki. W gablocie eksponowane są repliki insygniów najwyższych urzędów sprawowanych przez członków rodu: buława hetmańska, berło i łańcuch rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz laska marszałkowska. Ozdobą jest zrekonstruowana najpiękniejsza podłoga zamkowa o finezyjnym wzorze geometrycznym. 
 
Tych kilka ciekawostek pokazuje, jak bardzo wnętrza dzikowskie – mimo dziejowych zawiłości – zasługują na uwagę. Na parterze do odtworzenia pozostają Pokój Czerwony, Kredens Zamkowy oraz Sala Konfederacji Dzikowskiej, zaś na piętrze pokoje: Włoski, Holenderski, Gabinet Miniatur, Izba Herbowa oraz Zbrojownia (Pokój Myśliwski). Znajdą się w nich zbiory malarstwa, które Tarnowscy zamierzają wycofać z muzealnych depozytów. To zadanie dla następcy dotychczasowego dyrektora, który z końcem maja br. – po 22 latach pracy nad restauracją Dzikowa – przestaje pełnić swoją funkcję. Odwołały go władze miasta. 
 
– Po likwidacji Siarkopolu w miejsce kopalni odkrywkowej powstało ogromne Jezioro Tarnobrzeskie, które przyciąga miłośników sportów wodnych z całego regionu. Mieszkańcy Rzeszowa mają tu bliżej niż nad Solinę. Są także inne atrakcje turystyczne. W promieniu 15 kilometrów od Tarnobrzega leżą miejscowości znane z najcenniejszych w kraju zabytków. To Sandomierz, Koprzywica, Baranów Sandomierski. Odrestaurowany Zamek w Dzikowie znalazł się w centrum tego szlaku. To szansa dla rozwoju miasta – podkreśla dr Adam Wójcik.
 

Historia zamku w Dzikowie
 
Początki dawnej rezydencji Tarnowskich herbu Leliwa sięgają XV stulecia. Na wiślanej skarpie zbudowano wtedy dwór wieżowy otoczony wałami ziemnymi. W połowie XVII w. został on powiększony o skrzydło północne (obecny korpus główny) i otoczony murem obronnym i fosą z mostem zwodzonym. W końcu XVIII w. dobudowano do zamku skrzydło wschodnie. Cała budowla w stylu prowincjonalnego baroku została zniszczona w 1809 roku. W 1834 roku, z polecenia Jana Feliksa Tarnowskiego, znany włoski architekt Francesco Maria Lanci przebudował zamek w stylu angielskiego neogotyku. Rezydencja stała się jednym z pionierskich na ziemiach polskich ośrodków muzealno-kolekcjonerskich obok Puław Czartoryskich, Wilanowa Potockich i lwowskiego Ossolineum. W  nocy z 21 na 22 grudnia 1927 roku w zamku wybuchł pożar. Znaczną część zbiorów udało się uratować, lecz zamek wymagał odbudowy. Dokonał jej  w stylu baroku Wazów prof. Wacław Krzyżanowski, autor znanych krakowskich budowli, jak gmach AGH czy Biblioteka Jagiellońska. Dzików był rezydencją Tarnowskich do 1944 roku. Później został siedzibą szkoły rolniczej. Przywracanie świetności dawnego zamku rozpoczęło się w roku 2007 i trwa do chwili obecnej. Kosztem 12 mln zł (z tego połowa z funduszy unijnych) umocniono skarpę, odremontowano piwnice i pomieszczenia parteru, rekonstruując część dawnych wnętrz. Kolejne 4 mln zł ma kosztować remont wnętrz I piętra. Zamek jest siedzibą Muzeum Historycznego m. Tarnobrzega.
 
fot. T. Poźniak
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy