Biznes na starcie

Krótki poradnik startupowca

Anna Olech
Dodano: 19.08.2013
6694_shutterstock_startup
Share
Udostępnij
Jest pomysł – to najważniejsze. Fundusze, jeśli są potrzebne, też się znajdą. Czy to wystarczy, by z sukcesem wystartować w biznesie? To już bardzo dużo, ale trzeba pamiętać, że każde niewłaściwie posunięcie może zaważyć na rozwoju firmy. Bo okazuje się, że startupowcy zazwyczaj popełniają bardzo podobne błędy. Jakie i jak ich unikać – oto krótki poradnik.
 
Startupy, o których ostatnio mówi się głównie w odniesieniu do nowych technologii, są firmami dopiero na początku drogi, rozpoczynające swoją działalność. Innowacyjne pomysły jednak nie wystarczą, by przebić się na rynku, który jest ogromnie konkurencyjny. Doskonale wie to Mateusz Tułecki, twórca konferencji InternetBeta odbywającej się corocznie we wrześniu w Rzeszowie, oraz prowadzący szkolenia dla startupowców. Podkreśla on, że dziś nie ma właściwie rzeczy, które nie mają bezpośredniej konkurencji i żeby z nią wygrać, trzeba po prostu zrobić to lepiej, inaczej. Jednak należy pamiętać, że przepisu na sukces, jednego, sprawdzonego, nie ma. Orężem w walce z konkurencją może być… wystrzeganie się podstawowych błędów. – Niestety często nie wiedzą, że przed nimi jest tak długa ciężka droga, że nie ma takich strzałów jak Zuckenberg – mówi Mateusz Tułecki. – Pomysłodawcy często myślą, że ich pomysł jest jeden jedyny, nikt tego jeszcze nie wymyślił, bardzo często nie analizują rynku. Niektórzy nie patrzą na to biznesowo, chcą po prostu zrobić coś nowego, fajnego. 
 
Na rynku działają fundusze, które inwestują pieniądze w ciekawe pomysły, więc nawet nie mając własnych pieniędzy startupowcy są w stanie rozpocząć działalność. Ale muszą zrozumieć, że jeśli ktoś inwestuje pieniądze, to oczekuje, że swój pomysł zaczną traktować jako biznes, a nie wyłącznie jako ideę. A to częste zjawisko, że startupowcy nie potrafią spojrzeć na swój pomysł jak na biznes. Zdaniem Tułeckiego bez takiego podejścia i spojrzenia na to, co się robi, właściwie nie da się prowadzić firmy. Nie jest możliwe przewidzenie jak rynek zmieni się w najbliższym czasie. Za pół roku może wyglądać zupełnie inaczej, więc projekt wcześniej przygotowany, trzeba po prostu dostosować do nowej sytuacji. 
 
Startupowcy nie doceniają też wagi „sprzedania się”, albo też nie potrafią tego zrobić, potencjalnemu inwestorowi, partnerowi, komuś, kto może nam pomóc. – Zasada jest taka, że w ciągu minuty każdy powinien opowiedzieć o swoim projekcie w sposób kompleksowy i spójny, z informacjami dla kogo, co, w jaki sposób, dlaczego inaczej, lepiej niż konkurencja – tłumaczy Tułecki. 
 
Rozpoczynającym swoją przygodę w biznesie często też błędnie wydaje się, że potrzebują kapitału. A okazuje się, że prawda jest zupełnie inna. Potrzebują Know-how, czyli kogoś, kto ich wprowadzi i odpowiednio ukierunkuje, by firmę rozwijać jak najlepiej. Wiele start-upów jest przykładem tego, że wiedza jest cenniejsza niż fundusze. Oczywiście wystrzeganie się tych błędów nie jest jeszcze gwarantem sukcesu, ale z pewnością ułatwia stawianie pierwszych kroków z biznesie. 
 

Polski startupowiec – Marcin Cajzer, który na co dzień mieszka w Londynie opracował ciekawą infografikę, którą powinni przeczytać wszyscy Ci, którzy chcą tworzyć startup. Z lekkim przymrużeniem oka. Zobacz w pełnym rozmiarze.
 
Share
Udostępnij

Nasi partnerzy