Reklama

Biznes

Resovia spółką akcyjną. Pewne 100 milionów na lekkoatletyczne centrum

Tomasz Ryzner
Dodano: 16.02.2021
52701_resovia
Share
Udostępnij
CWKS Resovia Rzeszów SA – tak brzmi pełna nazwa spółki akcyjnej, w którą przekształciła się sekcja piłki nożnej rzeszowskiego klubu. W poniedziałek w Warszawie została zatwierdzona oficjalnie podczas zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. – Nie było żądnych wątpliwości. Uchwała została podjęta jednogłośnie – mówi Mieczysław Golba, członek zarządu PZPN-u, prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej.

Na Wyspiańskiego o założeniu spółki akcyjnej myślano od kilku lat. Jesienią poprzedniego roku sprawy zaczęły przybierać realny kształt. – Był na to najwyższy czas. Wprawdzie w pierwszej lidze przekształcenie w spółkę nie jest obowiązkowe, ale jeśli się nie mylę, na tym poziomie rozgrywek jeszcze tylko dwa kluby nie poszły tą drogą – mówi Adrian Rudawski, świeżo upieczony prezes Resovii SA.
 
Warunkiem rejestracji spółki był brak jakichkolwiek długów po stronie sekcji piłki nożnej. – Zgodnie z uchwałą PZPN-u ogłosiliśmy na stronie związku, że jeśli jakikolwiek podmiot uważa że sekcja jest cokolwiek mu winna, ma miesiąc na zgłoszenie tego faktu. W ciągu trzydziestu dni nikt taki się nie zgłosił i mogliśmy w spokoju kontynuować prace – stwierdza Rudawski.
 
Kapitał spółki wyniesie półtora miliona złotych. – Kapitał będzie wpłacany co roku po pół miliona złotych, czyli po trzech latach osiągniemy ostateczna sumę – wyjaśnia Rudawski, który zaznacza, że w ostatnich miesiącach miał sporo pracy. – Okazało się, że to spore przedsięwzięcie, było masę papierkowej roboty. Trzeba było między innymi wszystko skorelować z uchwałami PZPN-u. Bardzo w całej pracy pomogli szefowie firm, które nas wspierają. Służyli wiedzą i wspierali na każdym kroku, za co im serdecznie dziękuję.
 
 
Fot. Archiwum ZK Architekci/CWKS Resovia
 
Powstawanie spółki było rozłożone na kilka etapów. – Pierwszy miał miejsce dwudziestego trzeciego grudnia, kiedy to nastąpiło zawiązanie organizacyjne – mówi Rudawski. – Osiemnastego stycznia nastąpiło wpisanie do Krajowego Rejestru Sądowego. Pięć dni później podpisaliśmy umowę prawną między stowarzyszeniem a spółką o przejęciu praw i obowiązków stowarzyszenia. Spółka od tej pory bierze pod swoje skrzydła opiekę nad pierwszą drużyną oraz zespołami młodzieżowymi. Drużyny dwunastolatków, młodsze grupy plus drużyna kobiet, lekka atletyka, kolarstwo i łucznictwo pozostają pod opieka stowarzyszenia.
 
Pierwsza drużyna, która w trudnych zimowych warunkach szykuje się do wiosennej walki o zachowanie pierwszoligowego bytu, będzie teraz na garnuszku miasta, sponsorów. W gronie akcjonariuszy i głównych sponsorów spółki znalazły się między innymi firmy: Deweloper Apklan, CHDE Polska S.A., Pempa Jerzy Żukowski; Miłosz Kruczek – Lift Rzeszów, Pro-One, Arini oraz Handlopex. – Było sporo pracy, ale wszystko dobrze się skończyło. Osiągnęliśmy wyższy poziom, jeśli chodzi o profesjonalizację, zarządzanie klubem. Teraz pora na piłkarzy. Mam nadzieję, że wiosną skutecznie zawalczą o utrzymanie w pierwszoligowym towarzystwie – dodaje Rudawski.
 
Utworzenie spółki pomoże sprawnie kierować seniorską piłką w Resovii, ale bardzo dobre wieści dotarły także do sekcji lekkoatletycznej rzeszowskiego klubu, który ma jedną z najlepszych ekip młodzieżowych w Polsce. Oto w Warszawie zaaprobowało projekt budowy na stadionie Resovii Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. Stosowne zapewnienia uzyskała delegacja klubu znad Wisłoka, która gościła w Ministerstwie Kultury i Sportu. 
 
W stolicy Rzeszów reprezentowali prezydenci Marek Ustrobiński i Stanisław Sienko oraz Aleksander Bentkowski, prezes Resovii, a także Maciej Dziurgot, wiceprezes ds. Organizacyjnych naszego klubu. W spotkaniu uczestniczył także Marcin Warchoł, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Delegacja z Rzeszowa został przyjęta przez Piotra Glińskiego, wiceprezesa Rady Ministrów oraz Annę Krupkę, wiceministra Sportu. 
 
„Resovia – sprawa załatwiona” – tymi słowami delegację z Rzeszowa powitał Piotr Gliński. Oznacza to, że w ciągu dwóch lat na stadionie przy ulicy Wyspiańskiego powstanie największy w regionie kompleks lekkoatletyczny. Projekt zakłada generalną przebudowę stadionu, budowę trybuny, wymianę tartanu, a jego sztandarową częścią będzie budowa hali lekkoatletycznej.
 
Idea budowy PCLA powstała kilka lat temu, ale na drodze realizacji przez lata stał brak środków finansowych. Pierwotny projekt zakładał, iż koszt całej inwestycji wyniesie 32 miliony złotych (stan na 2018 rok). Sytuacja uległa diametralnej zmianie i w chwili obecnej inwestycja została obliczona 100 milionów złotych.
 
 
Fot. Archiwum ZK Architekci/CWKS Resovia
 
– Projekt został stworzony cztery lata temu, a to w finansowych realiach spory czas – mówi Adrian Rudawski. – W pierwszej wersji nie było mowy o zadaszeniu trybuny, sztucznym oświetleniu czy podgrzewanym boisku. Teraz weszło to w cały plan, stąd między innymi wzrost kosztów inwestycji.
 
Strona rządowa poinformowała, że ciężar sfinansowania inwestycji w pięćdziesięciu procentach weźmie na siebie Ministerstwo Kultury i Sportu. Po 25 procent kosztów budowy sfinansuje Miasto Rzeszów oraz samorząd wojewódzki.
 
– Główną częścią centrum będzie hala na długości od łuku do łuku boiska, w której znajdzie się bieżnia o długości 350 metrów – mówi Rudawski. – Ale nie tylko. Będzie rzutnia do pchnięcia kulą, skocznia do skoku wzwyż, do skoku w dal, tory dla łuczników, oczywiście szatnie, a także gabinety fizjoterapeutyczne, odnowy biologicznej i nie tylko. Wreszcie będziemy mogli organizować zawody na wysokim poziomie.
 
Miasto Rzeszów ma trzy tygodnie na złożenie w ministerstwie stosownych wniosków o sfinansowanie projektu. Samorządowcy zapewnili, że dokumenty wpłyną w terminie.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy