Reklama

Biznes

Internet – czy potrafimy z niego korzystać? Debata BIZNESiSTYL.pl na żywo

Anna Olech, Katarzyna Grzebyk
Dodano: 29.04.2014
12103_Na-otwarcie-panel02140429_012
Share
Udostępnij
Jak robiło się interesy w epoce sprzed Internetu? Czy LOOK istniałby bez Facebooka? Czy dobry pomysł, iPad i smartfon wystarczą, by interes zaczął procentować? Dlaczego w biznesie lepiej „siać ferment” niż z ołówkiem w ręku przeliczać zyski? Na te i inne pytania próbowaliśmy odpowiedzieć podczas kolejnego ze spotkań BIZNESiSTYL.pl na żywo organizowanych pod patronatem portalu BIZNESiSTYL.pl oraz magazynu VIP Biznes&Styl.

Tym razem spotkaliśmy się w poniedziałkowe późne popołudnie (28 bm), w Klubokawiarni Bue Bue w Rzeszowie. Naszymi gośćmi byli: Wojciech Materna, właściciel firmy TOP SA od lat działającej w branży IT, założyciel i prezes Stowarzyszenia Informatyka Podkarpacka oraz Paulina Deręgowska i Michał Rzeszutek, właściciele sklepu LOOK w Rzeszowie, miejsca na pograniczu outletu i secondhandu, którego wizytówką jest wystylizowany manekin-podróżnik, którego zabierają w najróżniejsze miejsca w Rzeszowie, regionie i Polsce, i w ten sposób promują swój LOOK na Facebooku. 
 
Dziś, gdy Internet jest tak powszedni, aż trudno uwierzyć, że kiedyś wykorzystywany był przede wszystkim przez biznes. Bo to przedsiębiorstwa najszybciej zauważyły, że Internet oszczędza im pieniądze ułatwiając komunikację i dając nowe możliwości. Z czasem, dzięki urządzeniom mobilnym, dzięki powszechności komputerów, telefonów, tabletów, Internet wszedł praktycznie wszędzie. 
 
Internet bardzo mocno zmienił też system pracy, z czego nie wszyscy już zdają sobie sprawę, traktując obecną sytuację, jako coś oczywistego. – Jeszcze kilkanaście lat temu przejeżdżałem nawet 99 tys. km rocznie, ponieważ cokolwiek my informatycy zrobiliśmy, musieliśmy osobiście dostarczyć do komputera klienta – tłumaczył Wojciech Materna, prezes Informatyki Podkarpackiej. – I jeśli cokolwiek zepsuło się w jakimkolwiek programie, natychmiast trzeba było wsiadać w samochód i jechać. Każda naprawa czy zmiana, musiała być wykonana osobiście. Internet całkowicie to zmienił. Teraz w ciągu jednego dnia jestem w stanie „oblecieć” pół Polski czy nawet Europy, pracując na rzecz dowolnego miejsca na świecie, nie ruszając się zza biurka. Dziś bywam u klientów tylko wtedy, gdy negocjujemy lub podpisujemy umowy lub szkolimy personel, ale poza tym pracuje się właściwie wyłącznie zdalnie. 
 
Siejmy ferment, bądźmy kreatywni
 
Internet sprawił, że dziś odległość między zleceniodawcą, a wykonawcą usługi nie ma znaczenia. Internet i całą technologia zmieniły podejście szczególnie młodych ludzi do pracy. Po pierwsze są nieograniczeni miejscem pracy, a po drugie mogą starać się o zlecenia i klientów w dowolnym miejscu świata. W klastrze skupiającym firmy informatyczne jest więc np. firma, która sprzedaje oprogramowanie marketów od Australii po Izrael. Dziś już nie ma granic, których lokalne firmy branży IT nie mogłyby przekroczyć. To stwarza też możliwość konkurowania z programistami z Indii, gdzie światowe firmy stworzyły swoje centra usług informatycznych. A przekonać je może poziom wiedzy naszych programistów, którzy w ogólnoświatowych konkursach zazwyczaj zajmują czołowe miejsca, oraz efektywność ich pracy. – To, co u nas zrobi pięciu ludzi, w Indiach będzie robiło stu – mówił Wojciech Materna.
Niestety bolączką naszych firm jest brak kreatywności i innowacyjności młodych ludzi, a tymczasem, zdaniem Materny, to czas, gdy musimy postawić na innowacyjność, bo w przeciwnym razie przegramy ten okres z kretesem i staniemy się Chinami Europy. Będą u nas powstawać zakłady, gdzie będziemy montować suszarki, ale z rzadka będziemy coś wymyślać. Mamy szansę, żeby zmienić obraz Podkarpacia i Polski. Jedynym wyjściem jest pobudzenie w sobie takiego fermentu, który z kolei wywoła innowacyjność. – Możliwości są ogromne, bo dzięki Internetowi wjechaliśmy na autostradę, a przecież jeszcze kilka lat temu kręciliśmy się małymi, polnymi dróżkami – dodał.
 
Pasja, pomysł i Internet – przepis na sukces
 
Te możliwości odkrywają, już ze sporym sukcesem, właściciele sklepu LOOK Rzeszów Paulina Deręgowska i Michał Rzeszutek. Kilka miesięcy temu stworzyli miejsce, jakiego w Rzeszowie nie było i wypromowali go na Facebooku w sposób, który zwrócił uwagę na nich i sklep. Ich siłą jest pasja, kreatywność, pomysłowość i innowacyjność. – W Rzeszowie nie ma miejsca, gdzie można się ubrać fajnie, tanio, ale w ciuchy naprawdę dobrej jakości. W ten sposób okazało się, że trafiliśmy w niszę – mówiła Paulina Deręgowska. – My wybieramy te ciuchy, selekcjonujemy, więc klienci kupując u nas rzecz mają pewność, że nikt takiej miał nie będzie. Paulina jest osobą bardzo kreatywną i doskonale pomaga w stylizacjach i w doborze ubrań, co cenią klientki – podkreślał Michał Rzeszutek.
 
Dla LOOKa Internet okazał się idealnym narzędziem promocyjnym. Na swoim profilu na Facebooku publikują zdjęcia manekina, którego ubierają w przygotowane stylizacje i robią mu zdjęcia na Moście Zamkowym albo na tle wieżowca Capital Tower. Klientom tak bardzo spodobały się ich stylizacje i sam pomysł wyjścia z manekinem na zewnątrz, że na profilu LOOKa wywołało to prawdziwy boom. – To nas tak napędziło, obudził się w nas ten ferment i zaczęliśmy działać z pełną parą. Najfajniejsze jest to, że nasze działania są spontaniczne, jedziemy i widząc fajne miejsca po prostu robimy tam zdjęcia. Tak powstała np. sesja przed starym drewnianym domem. A ludzie to lubią, bo jeżeli wrzucimy jakiekolwiek zdjęcie z naszym manekinem, to reakcja jest natychmiastowa. Zdarza się, że po wrzuceniu zdjęcia, już po trzech sekundach są posty z rezerwacją tej rzeczy – mówił Michał Rzeszutek. 
 
Promocja za 50 zł? Skuteczna, a jakże!
 
Michał Rzeszutek przyznał, że od kiedy promują swój biznes na Facebooku, zwiększyło się zainteresowanie oferowanym przez nich towarem. – W ciągu trzech miesięcy zyskaliśmy ponad tysiąc dwieście osób zainteresowanych naszym sklepem. My nie kupujemy „lajków”, bo nam zainteresowanie klientów ma się przekładać na sprzedaż. Dlatego nie zakładaliśmy wielkiej kampanii promocyjnej, poszliśmy raczej w kierunku promocji postów i zainwestowaliśmy w to około 50 złotych. Teraz, kiedy na naszym profilu pojawia się wystylizowany manekin, ubrania są niemal od razu rezerwowane, a towar z wieszaków przekładamy na półkę „rezerwacja” – mówił Michał Rzeszutek.
 
Paulina Deręgowska dodała, że ich pomysły na promocję biznesu, są bardzo spontaniczne, nieplanowane – Jesteśmy „freekami”, zajmujemy się wieloma rzeczami naraz, a przez to napędzamy się nawzajem – śmiał się Michał Rzeszutek opowiadając o jednym z ostatnich pomysłów promocji na Facebooku. – Cały czas korzystam z iPada, więc kiedy znalazłem aplikację z głowami zwierząt, postanowiłem wykorzystać ją do naszej sesji zdjęciowej. Jako model i modelka razem z Pauliną prezentowaliśmy różne stylizacje, tyle że ciężko nas rozpoznać, bo zamiast naszych głów na zdjęciach widać głowy zwierząt. Kiedy pytano nas o te maski zwierząt, mówiliśmy, że wypożyczyliśmy je z teatru.
 
Wojciech Materna podzielił się z właścicielami „Looka” radami dotyczącymi rozwoju ich biznesu. – Macie dobry pomysł, musicie iść dalej. Może gdy będziecie zabierać swój manekin do Paryża, weźmiecie ze sobą kogoś – w końcu jedno miejsce w samochodzie macie jeszcze wolne – i ten ktoś np. zatańczy na tle wieży Eiffla i to kogoś jeszcze zainspiruje. To w naszym języku nazywa się „synergia”, czyli wykorzystanie wspólnych szans ludzi, firm o podobnych poglądach, biznesach. Wtedy proste dwa plus dwa nie jest cztery, a pięć – wyjaśniał. Drugim wyjściem, którego im życzył, to taka pozycja w sieci, kiedy ludzie wpisujący najpierw „modny ciuch w Rzeszowie”, potem „moda Rzeszów”, a w końcu „moda”, będą trafiali właśnie na stronę „Looka”. 
 
Materna stwierdził, że biznes zrodzony z takiej pasji może okazać się sukcesem. – Najpierw macie swój „Look” w Rzeszowie, potem otwieracie filię w Kolbuszowej, potem w Krakowie, potem kupujecie jakąś firmę, potem kolejną. Tak rośnie biznes – tłumaczył prezes Materna.
 
Partnerem spotkania była Klubokawiarnia Bue Bue.
Szerszą relację ze spotkania opublikujemy w najbliższym numerze magazynu VIP Biznes&Styl.
 
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy