Przemysław Tejkowski, były dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie i były członek zarządu TVP, będzie nowym prezesem Polskiego Radia Rzeszów. Jego poprzednik, Henryk Pietrzak, został 16 stycznia br. zawieszony przez Radę Nadzorczą (przez niespełna miesiąc obowiązki prezesa pełniła Bożena Domino z Rady Nadzorczej).
Tejkowski (za 10 dni będzie obchodził 48. urodziny) ukończył Wydział Aktorski PWST w Krakowie. Pracował jako aktor w teatrach w Zielonej Górze, Tarnowie, Rzeszowie (1994-2004) i Krakowie. Do rzeszowskiego Teatru im. Wandy Siemaszkowej wrócił w 2007 r. jako dyrektor naczelny. Pełnił tę funkcję z ośmiomiesięczną przerwą na pracę w TVP (wziął wtedy urlop bezpłatny z teatru) do lutego 2011 r., kiedy to ówczesny zarząd województwa odwołał go ze stanowiska. Tejkowski odwołał się do sądu pracy i wygrał – sąd uznał, że został zwolniony niezgodnie z prawem.
W grudniu 2009 r. został członkiem zarządu TVP, pełniąc w nim obowiązki wiceprezesa (był nawet wówczas brany poważnie pod uwagę jako kandydat na prezesa). W sierpniu 2010 r. Rada Nadzorcza TVP zawiesiła go wraz z prezesem Romualdem Orzełem. Tejkowski wrócił wtedy do rzeszowskiego teatru. W 2011 r. został ostatecznie odwołany z zarządu telewizji publicznej.
W styczniu br. został członkiem Rady Nadzorczej TVP.
Tejkowski jest związany z PiS-em. W 2006 r. był producentem filmu na potrzeby samorządowej kampanii tej partii. Prowadził różne PiS-owskie mitingi, np. ubiegłoroczną ogólnopolską konwencję tej partii u progu kampanii przedwyborami parlamentarnymi. Można go też co roku zaobserwować na najbliższym zapleczu uroczystości z okazji kolejnych rocznic katastrofy smoleńskiej każdego 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Chcieliśmy skontaktować się z Przemysławem Tejkowskim, żeby zapytać go, jaki ma pomysł na radio publiczne oraz jaki będzie los poprzedniego prezesa, kojarzonego z lewicą Henryka Pietrzaka (niedawno Pietrzak przyjął Tejkowskiego do pracy w Radiu Rzeszów i już wtedy mówiono na dziennikarskiej giełdzie, że Tejkowski zostanie prezesem i pozostawi Pietrzaka w radiu). Kiedy Tejkowski odebrał telefon, stwierdził, że jest w trakcie spotkania i obiecał oddzwonić „do godziny”. Nie oddzwonił, a nasze kilkakrotnie ponawiane próby nawiązania kontaktu okazały się nieskuteczne – już nie odbierał telefonu.
