Reklama

Biznes

Straż Graniczna rekrutuje. Przyjmie 100 adeptów

Natalia Chrapek
Dodano: 20.10.2019
47943_patroluja
Share
Udostępnij
Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej poszukuje chętnych do służby na polsko-ukraińskiej granicy. W 2020 roku pogranicznicy chcą przyjąć nawet 100 adeptów, którzy zasilą szeregi placówek m.in. w Korczowej, Medyce oraz Lubaczowie. – Nabór cieszy się sporym zainteresowaniem, dzwonią ludzie z całej Polski. W ciągu miesiąca, na jedno miejsce przypada średnio pięć podań – mówi Elżbieta Pikor, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. 

W Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej trwa nabór do służby pod hasłem „Przekrocz własne granice i zmierz się z wyzwaniem! Dołącz do Nas!”. Wszyscy chętni do pracy na polsko-ukraińskiej granicy muszą mieć najwyżej 35 lat i przynajmniej średnie wykształcenie. Dodatkowo znać języki obce – angielski, niemiecki lub ukraiński. Posiadać prawa jazdy kategorii „B” oraz mieć polskie obywatelstwo, nieposzlakowaną opinię i w pełni korzystać z praw publicznych. Nie mogą być też karani. Zanim nowo przyjęci funkcjonariusze włożą mundur, czeka ich gęste sito rekrutacji, m.in.: testy sprawnościowe i psychologiczne oraz badania na wykrywaczu kłamstw.
 
 – Straż Graniczna to uzbrojona i przede wszystkim nowoczesna formacja, dzięki której młodzi ludzie otwierają się na zupełnie nowe możliwości. Poszukujemy tych najlepszych, bo to nie praca, ale służba, która daje życiową satysfakcję i stabilizację – podkreśla Elżbieta Pikor. 
 
W 2019 roku Straż Graniczna zakładała przyjęcie 120 adeptów – plan został zrealizowany. Teraz jednostka czeka na kolejnych rekrutów, którzy mogą składać wnioski aplikacyjne w przemyskiej komendzie oddziału oraz tymczasowym punkcie informacyjnym w placówce SG w Lubaczowie. W 2020 roku pogranicznicy chcą zwerbować do służby 100 osób.
 
Dwa etapy kwalifikacji
 
Każdy kandydat musi przejść dwuetapowe postępowanie kwalifikacyjne. Pierwszy, obejmuje złożenie dokumentów i zaświadczeń, a także wstępną rozmowę kwalifikacyjną oraz badania psychofizyczne i psychologiczne. Na tych ostatnich odpada najwięcej osób. W drugim etapie kandydaci muszą podejść do egzaminu w jednym z ośrodków szkolenia straży granicznej, które znajdują się w Lubaniu, Koszalinie i Kętrzynie. Egzamin składa się z testów pisemnych sprawdzających wiedzę ogólną i znajomość języków obcych, testu sprawności fizycznej oraz rozmowy kwalifikacyjnej. Po wcieleniu do służby i uroczystym złożeniu ślubowania młodzi adepci przejdą około 8-miesięczne szkolenie w jednym z ośrodków szkoleniowych SG.
 
Zainspirowani „Watahą”
 
Polsko-ukraińska granica jest ostatnią, którą muszą pokonać imigranci chcący przedostać się do Europy Zachodniej, dlatego wzrasta zapotrzebowanie na nowych adeptów, którzy będą jej strzec. To oni mają za zadanie tropić i zatrzymywać osoby podejrzane o organizację przemytu. Tak też było w tym miesiącu, kiedy to 13 października bieszczadzcy funkcjonariusze straży granicznej zatrzymali m.in. trzech nielegalnych imigrantów z Albanii, którzy chcieli przedostać się do Niemiec. 

Przyjęcia do Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej to również, albo i przede wszystkim efekt emisji popularnego już serialu „Wataha”, który opowiada o codzienności bieszczadzkich pograniczników. Dotychczas nakręcono dwie serie w reżyserii Katarzyny Adamik, Jana Matuszyńskiego i Michała Gazdy. Teraz czas na trzecią odsłonę losów kapitana Wiktora Rebrowa i jego kolegów ze Straży Granicznej. Zdjęcia dobiegły już końca, a oficjalną premierę nowego sezonu zaplanowano na 5 grudnia br. Nieznana jest póki co liczba odcinków serialu, ale jedno jest pewne – na granicy polsko-ukraińskiej, gdzie służbę pełnią pogranicznicy, znów zdarzy się coś nieprzewidywalnego i groźnego. 
 
Po emisji dwóch sezonów „Watahy” gwałtownie wzrosła liczba kandydatów na funkcjonariuszy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
 
– Zgłaszały się do nas osoby z całej Polski. Znam parę zakochanych, która przyjechała aż ze Szczecina.  Zainspirował ich właśnie film. Dwudziestoparolatkowie przeszli pomyślnie przez wszystkie etapy kwalifikacyjne – opowiada Pikor. – Aktualnie nasze kadry mają mnóstwo telefonów z całej Polski. Ludzie chcą się dostać do bieszczadzkiego oddziału. W ciągu miesiąca, na jedno miejsce przypada średnio pięć podań – dodaje. 

************
Wszystkie niezbędne informacje oraz wzory dokumentów dostępne są na stronie internetowej Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w zakładce "Nabór do służby".                 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy