Reklama

Biznes

Radni PiS chcą rewolucji w komunikacji miejskiej! Miasto ignoruje ich propozycje

Natalia Chrapek
Dodano: 21.10.2019
47948_mpk
Share
Udostępnij
Bilet roczny za 365 zł na miejskie autobusy, zwiększenie ilości kursów najbardziej popularnych linii MPK czy nowe parkingi typu park&ride przy głównych  trasach wylotowych z miasta – to propozycje radnych PiS na poprawę i promocję transportu publicznego w Rzeszowie.  Politycy złożyli już nawet projekt uchwały w tej sprawie, ale jeszcze przed rozpoczęciem wtorkowej sesji rady miasta – ta została  zdjęta z porządku obrad.  
 
Stolica Podkarpacia staje się coraz bardziej zakorkowana. Do Rzeszowa wjeżdża dziennie ponad 150 tys. samochodów. Do tego dochodzi jeszcze wiele inwestycji drogowych, realizowanych, niestety, jednocześnie. Mowa m.in. o remontach nowych zatoczek autobusowych, m.in. na Zalesiu, al. Sikorskiego i ul. Podkarpackiej. W mieście powstają też kolejne duże kompleksy mieszkaniowe, nawet w miejscach, gdzie okoliczne drogi dojazdowe nie są w stanie „udźwignąć” kolejnego obciążenia ruchu. Przykładem są budynki Capital Towers przy skrzyżowaniu al. Kopisto z ul. Cegielnianą. Gdy latem 2020 roku wszystkie nowo wybudowane lokale się zapełnią, ruch na pobliskich ulicach gwałtownie wzrośnie. Deweloper gwarantuje przyszłym lokatorom 446 miejsc postojowych oraz 280 na zewnątrz budynku, co w sumie daje 746 samochodów cyklicznie wyjeżdżających w kierunku Mostu Zamkowego, al. Rejtana czy Podwisłocza. Jeśli dodać do tego „ślepą” w tej chwili ul. Cegielnianą, do której można dojechać tylko od strony Mostu Zamkowego otrzymamy spore korki, żeby nie powiedzieć paraliż komunikacyjny w godzinach szczytu.
 
W ścisłym centrum miasta sytuacja też nie wygląda najlepiej. Trwa remont wiaduktu przy ul. Batorego, gdzie od lat odbywał się ruch wahadłowy, sterowany sygnalizacją świetlną, co w godzinach szczytu znacznie utrudniało kierowcom przejazd w kierunku m.in. ul. Siemieńskiego, Kosynierów, Placu Głowackiego, czy ul. Warszawskiej. Wspomniany odcinek został wyłączony z ruchu początkiem września. Chociaż 4-milionowa inwestycja ma w przyszłości rozładować korki, na razie ich przysporzyła, powodując spory zamęt w centrum miasta, tym bardziej, że ul. Batorego w godzinach szczytu jest jedną z najbardziej obleganych w mieście.
 
Klub PiS chce usprawnienia komunikacji miejskiej
 
Radni PiS na wtorkową sesję rady miasta przygotowali projekt uchwały, w którym zaproponowali kilka rozwiązań na usprawnienie i promocję komunikacji miejskiej oraz rozładowanie korków w mieście. 
 
– Zatłoczone ulice i codzienne korki – z tym codziennie zmagają się mieszkańcy Rzeszowa. Komunikacja zbiorowa uwolni miasto od korków. Miarą rozwoju stolicy Podkarpacia jest sprawna i szybka komunikacja miejska, a nie ogromna ilość samochodów na ulicach – gromił Marcin Fijołek, radny PiS. – Chcemy rewolucji w komunikacji miejskiej!
 
Propozycje radnych obejmują m.in. wprowadzenie biletu aglomeracyjnego dla mieszkańców z okolicznych miejscowości. Dzięki niemu, dojeżdżający do pracy z Boguchwały, Tyczyna czy Głogowa Małopolskiego mogliby zostawiać samochody w domu i korzystać z transportu publicznego. Kolejny wniosek w uchwale dotyczył wprowadzenia  zmian w zakresie taryf na komunikację miejską i zamianę biletów jednoprzejazdowych na czasowe, np. roczne. Takie rozwiązanie funkcjonuje w Wiedniu. Tam bilet roczny można kupić w korzystnej cenie. Przenosząc pomysł na rzeszowski grunt – 365 dni za 365 zł. 
 
– Takie rozwiązanie zachęciłoby mieszkańców do korzystania z autobusów, a nie samochodów. To z kolei zmusiłoby miasto do optymalizacji rozkładu jazdy, czyli zwiększenia ilości kursów na najbardziej popularnych liniach oraz lepszego skomunikowania osiedli z centrum miasta – dodawał Fijołek. 
 
Radni klubu PiS żądali też budowy parkingów typu park&ride przy głównych trasach wylotowych z miasta i poprowadzenie do nich właściwego połączenia z komunikacją miejską. 
 
– Cieszę się, że do miasta wjeżdża coraz więcej samochodów, bo to znaczy, że miasto się rozwija, a ludzie chcą tu mieszkać – komentował projekt uchwały klubu PiS Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. 
 
– Martwi nas wypowiedź prezydenta, który udowadnia, że nie rozumie, w jaki sposób powinno funkcjonować nowoczesne miasto – odpowiadał radny PiS. 
 
Marcin Fijołek nawiązał też do ostatniej wizyty prezydenta Rzeszowa w Wiedniu. Radny uważa, że skoro Ferenc chce wprowadzić w stolicy Podkarpacia nowe rozwiązania komunikacyjne, na wzór tych w Austrii, powinien zacząć od rozładowania korków i ograniczenia ilości samochodów wjeżdżających do Rzeszowa. 

Uchwała radnych PiS została jednak zdjęta z porządku obrad. Andrzej Dec – przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa zaproponował w zamian rozmowy, które mogłyby zaowocować wprowadzeniem nowych rozwiązań komunikacyjnych usprawniających transport publicznych. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy