Reklama

Biznes

Biologia eksperymentalna w Weryni

Katarzyna Grzebyk
Dodano: 21.11.2012
398_werynia
Share
Udostępnij
Pozawydziałowy Zamiejscowy Instytut Biotechnologii Stosowanej i Nauk Podstawowych Uniwersytetu Rzeszowskiego to rodzynek wśród podkarpackich, a nawet ogólnopolskich wydziałów uczelni wyższych. Bo jak celniej można nazwać wydział, mieszczący się na wsi (w Weryni), w którego bardzo skromnych murach znajduje się wysokiej klasy sprzęt o wartości 20 mln zł; którego studenci publikują w czasopismach z listy filadelfijskiej?

– Instytut w Weryni jest jednym z najnowocześniejszych ośrodków naukowych w Polsce oraz najnowocześniejszym i najlepiej wyposażonym ośrodkiem z zakresu biologii eksperymentalnej, biologii molekularnej i biotechnologii molekularnej na Podkarpaciu. Młodzież kształcimy według modelu mistrz-uczeń, kładąc nacisk na bezpośredni kontakt i wspólne badania, dzięki czemu studenci mają możliwość publikacji w prestiżowych czasopismach naukowych. – mówi dr Maciej Wnuk, zastępca dyrektora instytutu.


Werynia jest regularnie odwiedzana przez delegacje naukowców z zagranicy, z Ukrainy, Węgier czy Kanady. Nie są to bynajmniej wizyty czysto kurtuazyjne, ale wizyty mające na celu konkretną współpracę. Byli tutaj cenieni naukowcy z Belgii i Niemiec, mocno zdziwieni faktem, że na wsi istnieje tak prężnie działające laboratorium, gdzie pieniądze zainwestowano nie w mury, ale w konkretny nowoczesny sprzęt. Wyjątkowi są również kształcący się w Weryni studenci. W ubiegłym roku 10 studentów w ramach kierunku zamawianego otrzymało po 18 tysięcy złotych na badania naukowe, a jedna ze studentek jeszcze przed obroną pracy magisterskiej dostała Diamentowy Laur Premiera na zrobienie doktoratu. Co roku studenci organizują w Weryni konferencję biotechnologiczną, na której prelegentami są światowej sławy naukowcy. – Ci, którzy zwykle odmawiają udziału w konferencjach, ale do naszych studentów przyjeżdżają, i to bez honorarium – dodaje dr Wnuk.
 
Uniwersytet Yale docenił badania z Weryni

W laboratorium prowadzone są m.in. badania nad molekularnym podłożem starzenia się komórek i organizmów, badania z zakresu biotechnologii i biosensoryki, poznawania funkcji fizjologicznych tlenku węgla i tlenku azotu, cytogenetyki zwierząt i nanobiotechnologii oraz innowacyjne badania prowadzone we współpracy z firmami branży biotechnologicznej oraz renomowanymi ośrodkami naukowymi z Polski i zagranicy. Planuje się tu m.in. dalsze poszukiwania nad wykorzystaniem komórek macierzystych z rosnącego poroża jeleni, co w efekcie pozwoli na wyprodukowanie preparatów o nieznanych dotąd właściwościach regeneracyjnych.
 
Instytut może pochwalić się nie lada osiągnięciami. Badaniami prowadzonymi przez dyrektora instytutu, profesora Marka Koziorowskiego (nad tym, że w obszarze oka istnieje sezonowo zmienna produkcja tlenku węgla) zainteresował się ceniony psychiatra, prof. Dan Oren z Uniwersytetu Yale i dostrzegł możliwość ich wykorzystania w walce z depresją. – Naszym marzeniem jest stworzyć preparat, który w sposób nieinwazyjny i nieszkodliwy wspomagał będzie mechanizmy zachodzące w naszym mózgu i likwidował depresję. Wspólnie z Uniwersytetem Yale i Uniwersytetem Thomasa Jeffersona w Filadelfii będziemy starać się o grant na  ten cel – przyznaje prof. Koziorowski.

Dolina biotechnologiczna w Kolbuszowej

 
Instytut ma ambicje stać się zalążkiem doliny biotechnologicznej, która miałaby skupiać firmy biotechnologiczne i farmaceutyczne oraz firmy zakładane przez absolwentów wydziału biotechnologii. Uczelniane laboratorium w Kolbuszowej pełniłoby wtedy funkcję zaplecza badawczego. – Pomysł ma szansę na realizację, ale wymaga to współdziałania wielu instytucji i dofinansowania unijnego. Wprawdzie część funduszy unijnych na tego typu działalność ulega zamknięciu, co nie oznacza, że nie będzie ich wcale. Dla naszej młodzieży byłaby to wielka szansa – dodaje prof. Marek Koziorowski.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy