Reklama

Biznes

Termowizja – “bat” na niesolidnych wykonawców?!

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 10.04.2015
18844_Termowizja-1
Share
Udostępnij
Płacisz podejrzanie wysokie rachunki za ogrzewanie domu? Budujesz wymarzoną willę i chcesz sprawdzić, czy izolacja termiczna została wykonana prawidłowo? Z pomocą może Ci przyjść badanie kamerą termowizyjną. Przy jej pomocy sprawdzisz, którędy następują straty ciepła. A także… skontrolujesz, czy ekipa budowlana wykonała solidnie swoją pracę. 
 
– Termowizja to metoda rejestracji lub obserwacji promieniowania podczerwonego – informuje Robert Grochala, pracownik firmy rodzinnej Grochala.eu, wykorzystującej termowizję głównie w budownictwie i przemyśle. Pozwala ona na rejestrację kamerą termowizyjną promieniowania cieplnego emitowanego przez wszystkie ciała fizyczne, zwykle w przedziale temperatur, z którymi mamy styczność na co dzień, bez konieczności oświetlania ich zewnętrznym źródłem światła oraz na dokładne zobrazowanie rozkładu temperatury na ich powierzchniach. 
 
Zastosowanie termowizji jest ograniczone tylko ludzką wyobraźnią
 
Termowizja ma wiele zastosowań. – Chyba nie ma procesu czy sytuacji, gdzie temperatura nie ma znaczenia. Dlatego, jeżeli chodzi o zastosowania termowizji, są one ograniczone wyłącznie ludzką wyobraźnią – zauważa Robert Grochala.
 
Zapytany o najważniejsze dziedziny zastosowań, wymienia: budownictwo (wrócimy do niego w dalszej części tekstu), procesy produkcyjne w przemyśle, medycynę, weterynarię, obserwację terenu np. przez straż pożarną czy graniczną. – Okazuje się, że np. w produkcji leków nawet niewielkie różnice temperatur potrafią zanieczyścić daną substancję lub spowodować, że będzie miała ona inne właściwości – opowiada nasz ekspert. – Pierwszym symptomem, zanim w zakładzie w działającej maszynie pojawi się zwarcie, a później pożar, jest podwyższona temperatura. Jeżeli dochodzi do awarii, wiąże się to ze stratami, często dużymi. W medycynie termowizja znajduje zastosowanie np. w onkologii. Okazuje się, że komórki nowotworowe, chcąc zapewnić sobie „pożywienie”, wytwarzają wokół siebie gęstą sieć naczyń krwionośnych. Wtedy zwiększa się przepływ krwi i miejscowo podnosi się temperatura. Dzięki termowizji można wykonać bezkontaktowo, względnie tanio i szybko badania przesiewowe, zawczasu kwalifikując pacjenta na leczenie onkologiczne.
 
Są kamery termowizyjne, które służą wyłącznie do obserwacji. Wykorzystuje je Straż Graniczna, policja, straż pożarna. – Np. w przypadku pożarów wykorzystuje się to, że część kamer na podczerwień „widzi” dobrze przez dym – opowiada Robert Grochala. – Dzięki temu możemy w gęstym dymie odnaleźć kogoś, kto np. stracił przytomność. My go nie widzimy, ale obiektyw kamery termowizyjnej „widzi”. Można je również stosować do obserwacji w ciemności oraz do monitoringu zagrożeń np. w lesie.
 
Badanie termowizyjne – najlepiej od jesieni do początków wiosny
 
O zastosowaniu termowizji, jak przyznaje Robert Grochala, można mówić bardzo długo. Kiedyś problem poszanowania energii niemal nie istniał: gdy w budynku było zimno, po prostu mocniej grzano. Ale w ostatnich 2-3 dekadach ceny energii poszły w górę, zaczęto więc poszukiwać odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by za ogrzewanie domu czy budynku płacić mniej. – Zaczęto stosować coraz bardziej doskonałe izolacje termiczne, ale samo ich stosowanie to jeszcze mało, trzeba je stosować dobrze – zauważa nasz ekspert. 
 
Jak zatem sprawdzić, czy budynek został dobrze zabezpieczony przed wpływem niekorzystnych warunków klimatycznych? Z pomocą przychodzi tu termowizja, bazująca na różnicy temperatur wewnątrz budynku i na zewnątrz. – Często, gdy patrzymy na budynek, wydaje się nam bardzo ładnie wykończony – zauważa Robert Grochala. – Natomiast gdy spojrzymy na niego obiektywem kamery termowizyjnej, może okazać się, że rzeczywistość nie wygląda już tak kolorowo. 
 
Zastosowanie termowizji w budownictwie rozbijmy na remonty i budowę nowych budynków. Zacznijmy od remontów. – Bardzo ważne jest, żeby zrobić kontrolę termowizyjną w odpowiednim czasie – podkreśla nasz ekspert. – Najkorzystniej jest zrobić ją przed remontem, żeby zobaczyć, gdzie są największe straty ciepła i później tak zaplanować remont, by je wyeliminować lub przynajmniej ograniczyć. Na końcu remontu dobrze jest sprawdzić, czy został on przeprowadzony skutecznie i dokładnie oraz jak wpłynął na poziom strat ciepła. Okazuje się też, że nie zawsze mamy prawidłową intuicję. Spodziewamy się np., że największe straty ciepła są przez ściany, bo izolacja termiczna ma już kilkadziesiąt lat, a w wyniku badania kamerą termowizyjną okazuje się, że przyczyną dyskomfortu termicznego w danym budynku są nie ściany, lecz np. źle ocieplony strop, zawilgocone fundamenty, czy niewłaściwie osadzone okna.
 
Najlepsze warunki do przeprowadzenia badania termowizyjnego w naszej strefie klimatycznej występują od połowy października do połowy kwietnia. – Niestety, wiosną i latem badania termowizyjnego nie zrobimy, bowiem nie występuje odpowiednio duża różnica temperatur pomiędzy wnętrzem a zewnętrzem – informuje Robert Grochala. – W przypadku budynków klimatyzowanych można tę różnicę wywołać, silnie schładzając pomieszczenie. 
 
A co w przypadku, gdy ktoś buduje dom w lecie? – Wtedy zalecamy przesunięcie inspekcji termowizyjnej na czas późniejszy – podkreśla nasz ekspert. – Pół biedy, gdy ktoś buduje sam. Gorzej, jeżeli zatrudnia ekipę budowlaną. Wtedy warto umieścić w umowie zapis, że odbiór pod względem jakościowym zostanie wykonany najszybciej jak się da, ale w sprzyjających warunkach. 
 
Pierwsze chłody mogą się pojawić już we wrześniu, ale – jak podkreśla nasz ekspert – chodzi o to, by te temperatury były w miarę stabilne. Źle jest, gdy u schyłku lata czy na początku jesieni mamy bardzo ciepłe, wręcz gorące dni, a noce są już chłodne, czyli dobowe wahania temperatury są dość wysokie. – To też nie są dobre warunki do badania termowizyjnego, bowiem każda ściana ma pewną pojemność cieplną – podkreśla Robert Grochala. – Jeżeli w ciągu dnia ciepłe powietrze i słońce tę ścianę nagrzeje, to nie ma szans, by się ona w ciągu kilku godzin w nocy schłodziła. W starych budynkach, gdzie grubość ścian wynosi 60-80 cm, nawet w przypadku sprzyjających warunków badania trzeba robić późno w nocy lub nad ranem.
 
Szpachla i tynk nie przykryją wszystkiego
 
Robert Grochala ukończył podyplomowe studia z zakresu termografii podczerwieni na Politechnice Łódzkiej oraz posiada uznawane na całym świecie certyfikaty ITC Level 1 oraz Level 2. Ale przyznaje, że z kwalifikacjami ekip przeprowadzających badania termowizyjne często nie jest najlepiej. – Jak dotąd nie ma w Polsce jasnych przepisów umożliwiających weryfikację personelu prowadzącego takie badania – podkreśla. – Od dłuższego czasu jest tak, i pewnie jeszcze będzie, że specjalistą od termowizji mieni się osoba, która kupiła kamerę termowizyjną.
 
A jej wiedza ogranicza się do przekonania, że jak kamera pokazuje kolor czerwony – to źle, a jak niebieski – dobrze. Dlatego warto zapytać o kwalifikacje albo doświadczenie danej ekipy.
Termowizja może się okazać „batem” na niesolidnych wykonawców. – Niektórym ekipom  wydaje się, że nikt ich nie jest w stanie sprawdzić, bo „szpachla i tynk wszystko przykryją”. Tu na szczęście się mylą – mówi nasz ekspert. – To, że widzimy ładną elewację, jest oczywiście bardzo ważne, ale o wiele ważniejszą rzeczą jest jakość wykonania izolacji termicznej. Jeżeli jest ona zrobiona dobrze, to będziemy się cieszyli z tego ładnego wyglądu bardzo długo. Natomiast jeżeli zostały popełnione mniejsze lub większe błędy, to bardzo szybko ściana straci swój ładny wygląd.
 
Robert Grochala jest zdania, że najlepiej uprzedzić ekipę jeszcze przed rozpoczęciem prac, iż – przed przyjęciem roboty i wypłatą wynagrodzenia – zamierzamy przeprowadzić kontrolę termowizyjną. – Na podstawie relacji inwestorów wiem, że dziwnym trafem po takiej informacji ekipa zaczyna pracować dokładniej – mówi nasz ekspert. – Warto to zrobić także z tego powodu, że inwestorowi powinno bardziej zależeć nie na tym, by dochodzić później swoich praw w sądzie i poprawiać fuszerki, lecz żeby robota od razu była solidna. Poprawka nigdy nie będzie tak dobra jak to, co zostało zrobione porządnie od początku. Uprzedzenie ekipy o takim badaniu czasami powoduje, że ci, którzy nie czują się na siłach, by wykonać tę robotę dobrze, już  na tym etapie się wycofują. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy