Reklama

Biznes

Energooszczędny czy inteligentny? O smart building na Kongresie Smart

Katarzyna Grzebyk
Dodano: 11.03.2020
50334_budowa
Share
Udostępnij
Nowe technologie w budownictwie nie mogą nas ograniczać. Mają nam służyć i być potrzebne, a nie służyć jako modny gadżet. Czym różni się budynek energooszczędny od inteligentnego? Jaki właściwie powinien być? Energooszczędny czy inteligentny? A może energooszczędny i inteligentny zarazem? Czy nowe technologie są ekologiczne?  Na te pytania szukali odpowiedzi eksperci, uczestnicy panelu Smart Building „Nowoczesne i energooszczędne budynki” podczas Kongresu Smart. 
 
Panel poprzedzony został dwoma wykładami otwierającymi. Wykład o budynkach inteligentnych wygłosił prof. dr hab. inż arch. Wacław Celadyn z Instytutu Projektowania Budowlanego, Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej. Profesor tłumaczył, na czym polega zjawisko inteligentnego budynku. 
 
– Systemy inteligentne to m.in. generowanie energii ze źródeł odnawialnych, ochrona przed nadmiarem energii, stabilizacja termiczna budynków czy systemy futurystyczne – mówił Wacław Celedyn, pokazując jednocześnie praktyczne przykłady ich zastosowań w budynkach na świecie. – Dziś problemem budynku nie jest ogrzewanie, ale chłodzenie go. Aby ograniczyć nadmiar energii są systemy ochrony przed nadmiarem energii. 
 
Ciekawym przykładem, które prezentował prof. Celadyn, były fasady responsywne z sensorami odbierającymi promieniowanie słoneczne. – Inteligentne budynki w przyszłości zapewnią nie tylko lepsza kontrolę światła i energii, ale też lepsze dostosowanie do potrzeb człowieka – zauważył.

Pasywny budynek w Rzeszowie, premiera membrany od Marmy Polskie Folie
 
Z kolei Wacław Kamiński z Podkarpackiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa opowiadał o nowoczesnym budynku, który jest siedzibą tej instytucji. Budynek posiada powierzchnię 1 tys. m kw., został zrealizowany w standardzie budynku pasywnego. Wyposażony jest m.in. w ogniwa fotowoltaiczne, świetlik, trzyszybowe okna, żaluzje zaciemniające, pompy ciepła oraz inteligentne sterowanie budynkiem. 
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
– Budowa była podzielona na dwa etapy. Pierwszy etap to stan surowy zamknięty, po którym przeprowadzono próby szczelności. Etap drugi to wykonanie instalacji i urządzenie wnętrz – wyjaśniał Wacław Kamiński, prezentując zdjęcia z różnych etapów budowy, a także specyfikacje techniczne. – Zapraszam do naszej siedziby, można coś podglądnąć i dowiedzieć się czegoś nowego. 
 
Dwie kolejne prelekcje dotyczyły nowoczesnych rozwiązań w budownictwie. Inż. Krzysztof Patoka z firmy Marma Polskie Folie przedstawiał podwójną wysokoparoprzepuszczalną membranę dachową, produkowaną według nowatorskiej, zastrzeżonej przez Marma Polskie Folie, metody wytwarzania.
 
Natomiast Marek Bednarz z firmy Bema-Res przedstawiał najnowsze rozwiązania w stolarce okiennej, m.in. okna z wbudowanym rekuperatorem, z wbudowanym żaluzjami, dużej powierzchni okna harmonijkowe oraz okno PCV KF520 marki Internorm. – Premiera tego produktu miała odbyć się na targach w Norymberdze, ale wydarzenie zostało odwołane i mamy szczęście zaprezentować je w właśnie w Rzeszowie – mówił Marek Bednarz. – Okno cechuje się ukrytym z zewnątrz skrzydłem, dzięki czemu odnosimy wrażenie, że otwiera się sama szyba. Poza tym wyposażone jest w innowacyjny system okuć, zaś niska zabudowa daje efekt większego doświetlenia.
 
Inteligencja czy energooszczędność? Kto ma ponieść koszty?
 
Po prezentacjach, które były ciekawym wprowadzeniem do tematyki smart building, rozpoczął się panel „Nowoczesne i energooszczędne budynki”. Poprowadził go dr inż. arch. Bogdan Siedlecki  z Instytutu Projektowania Budowlanego Politechniki Krakowskiej. 
 
W debacie udział wzięli: arch. Piotr Rzeźwicki, prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich w Rzeszowie; arch. Mariusz Twardowski, architekt IARP, Politechnika Krakowska; Agnieszka Puchyr, architekt IARP, dyrektor Urban Project; Grzegorz Dubek, przewodniczący Podkarpackiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa; Wacław Kamiński z Podkarpackiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa oraz Tomasz Oleniacz, prezes firmy Vegacom.
 
– Budynki inteligentne czy energooszczędne? Kto powinien pokryć koszty „inteligencji”, a kto rozwiązań energooszczędnych? Czy powinniśmy wprowadzić uproszczone procedury, aby zachęcić do dbania o energooszczędność? – pytał Bogdan Siedlecki.
 
Według Agnieszki Puchyr, kwestią podstawową jest podział budynków. Inne rozwiązania będą stosowane w budynkach użyteczności publicznej, a inne w budynkach jednorodzinnych, gdzie inwestorzy z większą ostrożnością wprowadzają rozwiązania inteligentne i energooszczędne. Grzegorz Dubik zauważył, że niedawno wprowadzone nowe prawo budowlane sprawi, że inwestorzy prywatni, którzy będą budować małe domy, będą oszczędni.
 
– Wydaje mi się, że te dwa określenia idą w parze. Inteligencja budynku to funkcjonalność budynku, zaś energooszczędność staje się standard. Powinniśmy stawiać wysokie wymagania względem energooszczędności. Dziś nie ma energooszczędności bez inteligencji – mówił Tomasz Oleniacz.
 
W energoszczędności czerpać wzorce z Zachodu?
 
Paneliści zgodnie uznali, że taki sam nacisk powinien być kładziony na termomodernizację budynków już istniejących, jak i na energooszczędność budynków nowo budowanych. Moderujący dyskusją dr inż. arch. Bogdan Siedlecki poruszył kwestię teorii i praktyki w polskim smart building i tego, jak wyglądamy na tle innych krajów Unii Europejskiej, skoro Niemcy ogłosili, że przekroczyli 50-procentowy udział energii ze źródeł odnawialnych. – Co można by było zrobić na naszym podwórku, aby skłonić inwestorów do tego, by zachęcić do pójścia o krok dalej. Dlaczego w krajach azjatyckich rozwiązania smart to standard, a w Polsce „zabawki dla bogatych”? Jak rozstrzygnąć kwestię przetargów, w których zwykle zasadą jest, że wygrywa najtańszy?
 
Agnieszka Puchyr opowiedziała o przykładzie dużym niemieckiego budynku, którzy produkując energię, dzieli się nią z innymi. – Gdyby np. nasz urząd wojewódzki produkował duże ilości energii, ile obiektów w pobliżu mogłoby skorzystać z niej? – opisywała dodając, że niestety polskie prawo na to nie pozwala. 
 
Piotr Rzeźwicki, zauważył, że koszty nowych technologii, np. fotowoltaiki tanieją, ale nasze społeczeństwo ma nieprawidłowe pojęcie o technologiach. – Uważam, że powinniśmy przestać myśleć o technologiach odnawialnych jako o zwrocie – zaznaczył.
 
Tomasz Oleniacz odniósł się do problemu przetargów. – Najniższa cena w przetargach wcale nie przeszkodą w nafaszerowaniu budynku energooszczędnością, ale trzeba cały przetarg dobrze przeprowadzić. 

Co się dzieje z inteligentnym budynkiem, gdy nie ma prądu? – pytał panelistów Bogdan Siedlecki -Czy nasze zmierzanie do „niemal zero energetyczności” to utopia? A budynek autonomiczny to futurystyka? 
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
Tomasz Oleniacz stwierdził, że każda technologia powinna mieć swoje uzasadnienie. –  Wdrażanie technologii musi mieć jakiś cel, albo ekonomiczny, albo bezpieczeństwo, albo funkcjonalny. Na rynku są technologie do wszystkiego, kwestia, czy one mają uzasadnienie. My mamy odwagę pytać klientów, po co im dane rozwiązanie.
 
Zdaniem Grzegorza Dubika, inteligentny budynek nie może być zbyt inteligentny. Opowiedział o znajomej, która wybudowała inteligentny dom, jednak nie każda technologia spełnia jej oczekiwania. Przykładowo światło gaśnie, gdy długo czyta książkę. – Nie karajmy się sami technologią. 
 
Piotr Rzeźwicki odniósł się do zagadnienia zero energetyczności, twierdząc, że to zły kierunek. Natomiast Agnieszka Puchyr dyskutowała nad kwestią estetyczności budynków energooszczędnych oraz nad ekologią.
 
 – Panele fotowoltaiczne na dachu jednak psują efekt estetyczny – zaznaczyła. – To dlatego, że najpierw projektowany jest budynek, a dopiero potem pojawiają się na nim panele – odparł Piotr Rzeźnicki. 
 
– Czy dom naszpikowany technologiami jest zdrowy dla człowieka? Nadal jest eko? – pytała na zakończenie panelu Agnieszka Puchyr.
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy