Dochody na poziomie 1 mld 191 mln zł, a wydatki – 1 mld 237 mln zł – tak przedstawia się budżet województwa podkarpackiego na 2021 rok. Projekt z deficytem na poziomie 45 mln zł zaakceptowała Regionalna Izba Obrachunkowa, a radni przegłosowali podczas dzisiejszej (19 stycznia) sesji sejmiku. Marszałek Władysław Ortyl zauważył, że zadłużenie trzeba trzymać w ryzach, by województwo miało pieniądze na wkład własny, kiedy napłyną potężne środki z nowego unijnego budżetu. Podkarpacie tylko w programie regionalnym może zyskać nawet 2 mld euro.
Sesja budżetowa to co roku najważniejsza sesja Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Ustala się na niej plan dochodów i wydatki na najważniejsze cele i zadania pozostające w kompetencji samorządu. Tegoroczna odbyła się w cieniu pandemii i niepewności, czy prognozowane dochody uda się osiągnąć, ponieważ wciąż nie są doszacowane skutki gospodarcze kryzysu ekonomicznego rozwijającego się wraz z pandemią. Zrozumienie tych warunków podkreślali radni, którzy nie bez zastrzeżeń, ale w zdecydowanej większości głosowali za budżetem na 2021 rok. Za jego przyjęciem było 27 radnych, 4 – przeciw, 1 z radnych nie oddał głosu.
Dochody województwa w 2021 zaplanowane zostały w kwocie 1 mld 191 mln złotych. W tym dochody bieżące to 912 mln złotych, a dochody majątkowe wyniosą 279 mln złotych.
Natomiast wydatki regionu samorząd województwa zaplanował w kwocie 1 mld 237 mln złotych. Wydatki bieżące wyniosą 741 mln złotych, a na wydatki majątkowe, czyli na inwestycje, województwo planuje przeznaczyć 496 mln złotych.
Na planowane wydatki brakuje w sumie 45 mln zł. Deficyt samorząd sfinansuje pożyczką długoterminową oraz środkami z rozliczenia z budżetów z lat ubiegłych.
Na drogi i Podmiejską Kolej Aglomeracyjną
Na inwestycje wieloletnie w 2021 roku samorząd zamierza wydać 384,4 mln zł. Prawie 247 mln złotych z tej kwoty zostanie przeznaczonych na 16 inwestycji na drogach wojewódzkich, w tym ponad 76 mln złotych na przebudowę drogi 895 na odcinku Solina – Myczków i drogi 894 na odcinku Hoczew – Polańczyk. Prawie 35 mln złotych kosztować będzie przebudowa drogi wojewódzkiej nr 881 na odcinku Kańczuga – Pruchnik, a kolejne miliony zmienią komfort podróżowania na wojewódzkich szlakach Jarosław – Bełżec, Lublin-Przeworsk-Grabownica Starzeńska. Ponad 20 mln złotych pochłonie budowa nowego odcinka drogi wojewódzkiej nr 984 w Mielcu.
Na budowę Podmiejskiej Kolei Aglomeracyjnej oraz zakupy i modernizacje pociągów województwo przeznaczy ponad 47 mln złotych. Prawie 19 mln złotych wyniosą dotacje celowe dla beneficjentów RPO WP, ponad 9 mln złotych zainwestowanych zostanie w kulturę, a kolejne 7 mln złotych w ochronę zdrowia.
Linia kolejowa Zagórz-Łupków poza budżetem
W budżecie, którego projekt radni analizowali od połowy grudnia, wprowadzono dodatkowe wydatki na cztery wnioskowane przez radnych cele: 60 tys. zł dla powiatu ropczycko-sędziszowskiego na odrestaurowanie domu kapitana Karola Chmiela, oficera WP i AK, i utworzenia w nim izby pamięci; 150 tys. zł na opracowanie wstępnego studium planistyczno-prognostycznego dla linii kolejowej nr 166 Dębica-Jasło; 1 mln zł na budowę chodników przy drogach wojewódzkich na terenie województwa podkarpackiego; 135 tys. zł dla organizacji pożytku publicznego na zadania w zakresie kultury.
Do trzech wniosków, a wszystkie dotyczyły wznowienia połączeń kolejowych Sanok-Zagórz-Łupków (i oznaczały koszt 300 tys. zł/na pół roku połączeń), Zarząd Województwa Podkarpackiego nie przychylił się. Marszałek Władysław Ortyl podkreślał jednak, że województwo z połączenia nie rezygnuje, „wejdzie w montaż finansowy”, oczekuje jednak dokładnego zbadania popytu i doszacowania ruchu pasażerskiego, liczby połączeń i ich opłacalności.
Poza wnioskami radnych, do budżetu wprowadzono także wsparcie dla nowej drogi w Jedliczu, na którą zdecydował się powiat krośnieński, a także dodatkowe inicjatywy w obszarze zdrowia (850 tys. zł na rozbudowę i wyposażenie Podkarpackiego Centrum Chorób Płuc, czy 250 tys. zł na program leczenia bezpłodności metodą naprotechnologii), pieniądze dla Muzeum Kresów w Lubaczowie i dla gminy Błażowa.
– Prace nad tym budżetem były dużym wyzwaniem – przyznawał marszałek Władysław Ortyl. – Na tej samej sesji pojawił się już projekt zmian w budżecie. Deficyt w ich wyniku będzie mniejszy, na poziomie 33,5 mln zł. Musimy moce finansowe rozsądnie rozkładać na lata 2021-2028, by mieć pieniądze na współfinansowanie projektów dotowanych ze środków unijnych.
Z budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 Podkarpacie otrzyma ogromne wsparcie. Według informacji podanych przez premiera w poniedziałek, 18 stycznia, do regionu ma trafić 1,6 mld euro i będzie to czwarty pod względem wysokości dotacji program operacyjny w Polsce. Co więcej, jeśli województwo będzie dobrze radzić sobie z wydatkowaniem, sięgnie również po 25-procentową rezerwę, co da w sumie ok. 2,2 mld euro, a to już oznacza budżet na poziomie tego z kończącej się perspektywy.
– Ponad 40 proc. środków unijnych jest wdrażanych regionalnie. To niespotykany w skali Europy proces decentralizacji środków finansowych – podkreślił marszałek podkarpacki. – To jednocześnie oznacza, że na wkład własny będziemy potrzebowali 350-400 mln zł, a gdzie jeszcze środki krajowe? Pół miliarda będziemy co najmniej potrzebować – dodał.
Wspomniane środki krajowe, o które województwo będzie się mogło ubiegać to m.in. Program Polska Wschodnia, w którym do podziału jest 2,5 mld euro (do tego tortu w tej perspektywie dojdzie część województwa mazowieckiego). Kolejnym programem jest Krajowy Plan Odbudowy, liczący 24 mld euro.
– A my w planie mamy m.in. budowę Podkarpackiego Centrum Zdrowia Dziecka – dodał marszałek Ortyl.
Jan Tarapata, z opozycyjnego klubu PSL w sejmiku, przyznał: – Czeka nas rok szczególny. To jedna z przyczyn, że będziemy głosować za budżetem. Wydatki majątkowe są na dobrym poziomie 493 mln zł (140 mln środków własnych). Nie wiemy, jak pandemia wpłynie na dochody podatkowe. Myślę, że skutki będą. Mówiliśmy o przedsiębiorcach na granicy bankructwa. Rozmawiamy też o wieloletniej prognozie finansowej, do 2045 roku. To dość długa odległość. Wchodzimy w fundusze unijne 2021-2027. Potrzeba nam milionów, aby można było konsumować środki unijne. Nasza wieloletnia prognoza finansowa diametralnie się zmieni. Bo te środki będziemy musieli wygospodarować. Na ile wystarczą własne zasoby, a na ile będziemy posiłkować się kredytem? Mamy 250 mln zł zadłużenia. Musimy pilnować, aby przez następne okresy ta kwota za bardzo nie wzrosła.