Reklama

Biznes

Mariusz Kawa wspólnym kandydatem PO i PSL do Senatu

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 16.07.2013
5659_Mariusz_Kawa
Share
Udostępnij
Mariusz Kawa, szef klubu radnych PSL w podkarpackim sejmiku, niedoszły marszałek województwa (27 maja przegrał głosowanie z Władysławem Ortylem z PiS), prywatny przedsiębiorca, będzie wspólnym kandydatem PO i PSL w zaplanowanych na 8 września wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu nr 55, obejmującym obszar powiatów: dębickiego, kolbuszowskiego, mieleckiego, ropczycko-sędziszowskiego i strzyżowskiego. Jego kampanią wyborczą pokieruje posłanka PO, Krystyna Skowrońska. 
 
Kawa startował już w ostatnich wyborach do Senatu w 2011 r. w okręgu nr 55. Zajął wtedy – również jako wspólny kandydat PO i PSL – drugie miejsce, przegrywając po raz pierwszy z Władysławem Ortylem.
 
Przedstawiciele PO i PSL (parlamentarzyści, radni sejmiku), którzy zaprezentowali kandydata podczas dzisiejszej konferencji prasowej, nie ukrywali, że liczą na to, iż Kawie jako wspólnemu kandydatowi uda się tym razem pokonać kandydata PiS (jest nim Zdzisław Pupa). – Uważamy, że razem są większe szanse na zdobycie mandatu w tym okręgu wyborczym – nie ukrywał poseł Jan Bury, lider podkarpackiego PSL. – A poza tym jest to akcent, który pokazuje, że Platforma i PSL potrafią współpracować.
 
Bury skrytykował sytuację, w której – na skutek decyzji politycznej PiS i następujących po niej wydarzeń – Władysław Ortyl zamienił fotel senatora na funkcję marszałka województwa, co spowodowało konieczność zorganizowania – na koszt budżetu, czyli podatników – wyborów uzupełniających do Senatu, które – zdaniem lidera PSL – pochłoną kilka milionów złotych. Bury zapowiedział, że jego klub w najbliższym czasie przygotuje taką nowelizację ordynacji wyborczej do Senatu, zgodnie z którą w przypadku rezygnacji z mandatu lub śmierci senatora, to miejsce zajmowałaby osoba, która osiągnęła w tym okręgu następny wynik. Nie powodowałoby to konieczności organizowania wyborów uzupełniających. 
 
Według krążących na dziennikarskiej „giełdzie” informacji kandydatką PO miała być Krystyna Skowrońska. – Przez dłuższy okres zastanawiałam się, czy wystartować w wyborach do Senatu – przyznała posłanka PO. – Bardzo wiele osób namawiało mnie do tego startu. Ale jestem osobą rzetelną i bardzo odpowiedzialną. W ostatnich wyborach 2 lata temu zagłosowało na mnie ponad 25 tys. osób. To odpowiedzialność za te głosy i zaufanie, jakim zostałam obdarzona, jak również to, co robimy dla regionu w rządzie i parlamencie, spowodowały moją decyzję. Dla mnie to rzecz niezwykle ważna, by te wszystkie ważne dla Podkarpacia projekty, od kolei poczynając, w Sejmie przeprowadzić – tłumaczyła Skowrońska. 
 
Posłanka zaprzeczyła, by bała się startu w wyborach. – Doskonale państwo wiecie, że niezależnie od tego, jakie miałam miejsce na liście wyborczej, zawsze miałam dobre wyniki, wyborcy obdarzali mnie zaufaniem – stwierdziła.
 
– Możemy wygrać razem i jest to dla nas rzecz niezwykle ważna. Chcemy pokazać, że Podkarpacie jest dla nas – PO, PSL, rządu – niezwykle ważnym regionem – podkreśliła szefowa komitetu wyborczego Mariusza Kawy. A zwracając się bezpośrednio do kandydata, powiedziała: – Mariusz, tobie, a przede wszystkim Podkarpaciu, życzę, abyśmy wygrali.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy