Reklama

Biznes

Warchoł widzi w zamku teatr muzyczny i sale na konferencje

Opracowanie Alina Bosak
Dodano: 28.05.2021
54038_warchol
Share
Udostępnij
Wszystko wskazuje na to, że wybrany w czerwcu prezydent Rzeszowa zmierzy się z koncepcją zagospodarowania Zamku Lubomirskich. Ten, według wstępnych ustaleń, ma trafić w ręce miasta po wybudowaniu nowej siedziby Sądu Okręgowego. Kandydat na prezydenta Rzeszowa, dr hab. Marcin Warchoł przedstawił swój pomysł na Zamek.
 
W konferencji zorganizowanej przez sztab wyborczy Marcina Warchoła wziął również udział były prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc i prezes Rzeszowskiego Towarzystwa Muzycznego Andrzej Szypuła.
 
Zamek Lubomirskich według wstępnych umów ma być przejęty przez Rzeszów, kiedy mieszczący się w nim obecnie Sąd Okręgowy zyska nowy budynek na Drabiniance. Na marginesie warto dodać, że ta lokalizacja zyskuje coraz więcej krytyków. Tacy kandydaci na prezydenta Rzeszowa, jak Ewa Leniart, Konrad Fijołek i Grzegorz Braun, opowiadają się za tym, by jednak Sąd Okręgowy wybudować na ul. Dołowej, obok Sądu Rejonowego. Bez względu jednak na miejsce nowej siedziby, trzeba będzie zagospodarować starą.
 
– Jeśli zostanę prezydentem Rzeszowa, zagospodaruję ten Zamek na prawdziwy dom dla ludzi kultury w Rzeszowie, by wszyscy miłośnicy, przyjaciele kultury, sztuki, muzyki, architektury, malarstwa, mieli tu swoje miejsce do pracy i tworzenia – podkreślił Marcin Warchoł. 
 
Według niego w kubaturze budynku, przy odpowiedniej przebudowie udałoby się zmieścić zarówno salę operową, jak i np. teatr muzyczny czy teatr baletowy. Idealnym miejscem do tego, jak podkreślił, byłaby obecnie istniejąca sala balowa. Marcin Warchoł zapowiedział także działania zmierzające do utworzenia jednej, wspólnej szkoły muzycznej. 
 
Zdaniem Marcina Warchoła Zamek powinien mieć charakter uniwersalny i stać się dochodowym. Obiekt ten miałby wymiar zarówno miejsca rozwoju kultury, walory turystyczno-muzealne, ale także otwartości na mieszkańców i działania komercyjne –  sale do wynajmu na konferencje, wykłady, spotkania biznesowe, ale również restauracje i kawiarnie.
 
Do tej pory wiele osób, także komisja powołana przez Tadeusza Ferenca kilka lat temu, miało wątpliwości, czy kancelaryjny charakter pomieszczeń uda się wykorzystać dla działalności kulturalnej szerszej niż właściwa dla domów kultury. Istnieją obawy, że na daleko posunięte adaptacje pozwoli konserwator zabytków. W Zamku brakuje obszernych sal odpowiednich dla eksponowania współczesnej sztuki, nie mówiąc już o koncertach. Obawy budzi również wysoki koszt utrzymania budynku. Podnosił to Konrad Fijołek na jednym ze spotkań.
 
– Niektórzy kandydaci myślą, że nie da się tego zrobić. Trzeba przełamywać schematy, bariery, nie można wierzyć opowieściom ludzi, którzy nie chcą nic robić, którzy nie słyną z pracowitości – mówił na czwartkowej konferencji Marcin Warchoł, a Tadeusz Ferenc mu wtórował: – Jestem przekonany, że Pan Minister Warchoł dołoży wszelkich starań, by pozyskać środki na przebudowę tego miejsca pod potrzeby kultury. To przepiękny obiekt, nie należy się go bać, nie należy straszyć kosztami, tylko wziąć się do roboty – Podkreślał były prezydent.
 
Podczas konferencji obecny był również Andrzej Szypuła, dyrygent, kompozytor i prezes Rzeszowskiego Towarzystwa Muzycznego. On również chciałby, aby Zamek Lubomirskich został przeznaczony na cele kultury. – Tego oczekiwało środowisko artystyczne, melomani, animatorzy kultury, artyści różnych dziedzin kultury i sztuki. Ogromnie się cieszę, że w tych planach jest nadzieja na scenę muzyczną, która jest mi najbliższa, myślę, że środowisko rzeszowskiej kultury jest przygotowane do realizacji takiego przedsięwzięcia – dodał Andrzej Szypuła.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy