Reklama

Biznes

Prendecki kandydatem “korwinowców”. Z Politechniki do Ratusza?

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 15.09.2014
14749_prendecki
Share
Udostępnij
Dr Krzysztof Prendecki, 39-letni socjolog z Politechniki Rzeszowskiej, jest kolejnym kandydatem, który będzie się ubiegał o prezydenturę w Rzeszowie. Jak podkreśla, będzie kandydatem niezależnym, popieranym przez Komitet Wyborczy Nowa Prawica Janusza Korwina-Mikke.
 
– To nie ja wyszedłem z propozycją, że chcę zostać prezydentem i szukam partii, która by mnie wystawiła, lecz zaproponował mi kandydowanie Kongres Nowej Prawicy. Prezes KNP w tym okręgu był moim studentem i zna mnie z wykładów – podkreśla Prendecki w rozmowie z portalem biznesistyl.pl. 
Przyznaje, że długo się wahał, czy wyjść z roli komentatora wydarzeń dziejących się w Rzeszowie, na Podkarpaciu i w Polsce (był często zapraszany do ich komentowania w różnych podkarpackich mediach). – Bliskie mi osoby nakłoniły mnie do tego, mówiąc, że krytykantów mamy w Polsce 38 mln, a mało jest takich, którzy próbują coś zmienić w otaczającej ich rzeczywistości. Postanowiłem więc spróbować – tłumaczy Prendecki.
 
Przyznaje, że wiele osób go przestrzegało przed wejściem w brutalny świat polityki i zobaczeniem, „jak to bagienko wygląda od środka”. – Nie boję się nowych wyzwań. Zobaczymy – mówi Prendecki.
Podkreśla, że jest kandydatem niezależnym. – Mam poglądy zdroworozsądkowe i wolnościowe – tłumaczy. – One są w bardzo wielu miejscach styczne z ideami konserwatywnego liberalizmu, które reprezentowała kiedyś Unia Polityki Realnej, po trosze Platforma Obywatelska, która jednak te ideały zdradziła, czy partia Jarosława Gowina. To są partie bliskie moim poglądom. Ponadto ma wielki szacunek do Janusza Korwina-Mikke, który jest mistrzem w obnażaniu absurdów socjalizmu.
 
Prendecki liczy na głosy zwolenników programu Kongresu Młodej Prawicy, popularnego zwłaszcza wśród ludzi młodych, a nawet na tych sympatyków PiS, którzy są niezadowoleni z faktu, że kandydatem tej partii na prezydenta Rzeszowa jest poseł Andrzej Szlachta. Nie wyklucza, że dojdzie do II tury, bo już 4 lata temu Tadeusz Ferenc, mimo że wygrał w I turze, nie osiągnął nadzwyczajnego wyniku (53 proc. – przyp. JK). Wariantem maksimum, „bardzo optymistycznym”, byłoby, zdaniem Prendeckiego, wejście do II tury wraz z obecnym prezydentem. Ale jest też wariant drugi: Rada Miasta. – Wprowadzenie do niej kilku radnych z poglądami wolnościowymi nie zaszkodziłoby temu gremium – uważa Prendecki. Sam również będzie kandydował do Rady.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy