Reklama

Biznes

Miasto i Karpat-Bud negocjują dalszą budowę basenu na Matuszczaka

Natalia Chrapek
Dodano: 02.07.2019
46366_plywalnia
Share
Udostępnij
Niewykluczone, że budowa basenu przy ul. Matuszczaka ruszy ponownie. Miasto na początku czerwca zerwało umowę z wykonawcą inwestycji, ale teraz chce porozumienia. Daje firmom Karpat-Bud i Best Construction jeden dzień na wprowadzenie wszystkich zaleceń i poprawek do dokumentacji projektowej obiektu. – Rozważamy opcję, aby konsorcjum kontynuowało pracę – mówi Agnieszka Siwak-Krzywonos z biura prasowego rzeszowskiego Urzędu Miasta. 

Przedmiotem sporu Ratusza z firmami Karpat-Bud i Best Construction jest funkcjonalność i przeznaczenie basenu. W projekcie wykonawca zaznacza, że obiekt posiada profil sportowo-pływacki. Miasto nie chce zwykłej pływalni, ale najnowocześniejszy kompleks w Polsce do przygotowania olimpijskiego kadry narodowej w skokach do wody. Tutaj mają się odbywać m.in. mistrzostwa Polski, Olimpiada Młodzieży, zawody Grand Prix Polski oraz zawody międzynarodowe, w tym Mistrzostwa Europy. 
 
Jak tłumaczy Agnieszka Siwak-Krzywonos, projekt wykonany przez konsorcjum nie spełnia wymogów Światowej Federacji Pływackiej FINA i Polskiego Związku Pływackiego. To blokuje możliwość dofinansowania z ministerstwa sportu, które pokryłoby prawie połowę kosztów, czyli 12,5 mln zł. Całkowity koszt inwestycji to blisko 25 mln zł. Dlatego na początku czerwca miasto odstąpiło od umowy z wykonawcą.
 
Kłopot w tym, że Ratusz wcześniej projekt zaakceptował, a konsorcjum otrzymało pozwolenie na budowę. Firmy zdążyły już rozebrać starą pływalnię, wykonać wykopy i zabezpieczenia gruntu oraz pierwsze prace zbrojarskie. Ratusz zerwał umowę dzień przed betonowaniem płyty fundamentowej pod kompleks. Teraz wraca do tematu i daje firmom „drugą szansę”. Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa spotkał się z przedstawicielami Karpat-Bud i Best Construction nakazując im naniesienie poprawek w dokumentacji projektowej obiektu. Mają na to jeden dzień.  
 
–  Jeśli konsorcjum zastosuje się do naszych zaleceń, dopiero wtedy będą podejmowane ostateczne decyzję. Jest szansa, że będzie kontynuować prace – dodaje Siwak-Krzywonos.
 
Na basen przy ul. Matuszczaka czkają przede wszystkim skoczkowie do wody. Trzy lata temu przerwali treningi, bo stara pływalnia nie spełniała wymogów bezpieczeństwa. Nowa, o wymiarach 25×29 metrów, miała mieć pięć wież do skoków o różnej wysokości, dwie trampoliny, a także salę gimnastyczną do treningów „na sucho”.Na wyposażenie kompleksu składałby się również system kamer, dzięki którym trenerzy mogliby analizować treningi, oraz  odpowiednie zaplecze dla zawodników. 
 
Z basenu rekreacyjnie mogliby korzystać także mieszkańcy Rzeszowa, tym bardziej, że planowano rozpocząć tutaj naukę pływania.  
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy