Reklama

Biznes

Tablice na Mickiewicza muszą zniknąć! Konserwator nakazuje, Ratusz protestuje…

Natalia Chrapek
Dodano: 18.09.2019
47128_zdj
Share
Udostępnij
Ratusz postawił na ul. Mickiewicza w Rzeszowie dwie tablice informacyjne z napisem: „Konserwator nie pozwala na rewitalizację nawierzchni ul. Mickiewicza” jeszcze na początku sierpnia. To odwet za brak zgody na wymianę istniejącej już kostki porfirowej na płyty granitowe, na wzór tych płożonych na ul. 3 Maja i Kościuszki. Teraz Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków żąda demontażu tablic i daje miastu na to 30 dni. Prezydent Rzeszowa protestuje i już przygotowuje się do spotkania z Generalnym Konserwatorem Zabytków, które zaplanowano na przyszły tydzień. 
 
Ulica Mickiewicza w Rzeszowie stała się kością niezgody pomiędzy Ratuszem, a Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Według założeń Tadeusza Ferenca, prezydenta miasta, jeden z głównych traktów prowadzących do Rynku musi zamienić się w deptak spacerowy. Ma więc zniknąć zabytkowa kostka porfirowa, którą zastąpią granitowe płyty, takie jak na ul. 3 Maja i ul. Kościuszki. Ruch na dotychczasowej drodze zostanie zamknięty aż do skrzyżowania z ul. Gałęzowskiego, przez co znikną parkujące w okolicy samochody.  Zastąpią je ogródki letnie, podobnie jak na Rynku. Takiego rozwiązania nie popiera Wojewódzki Konserwator Zabytków, który chroni dziedzictwo rzeszowskiego Rynku oraz sąsiadujących z nim uliczek.
 
Ratusz zdążył się już odwołać od stanowiska konserwatora zabytków wysyłając pismo do ministra kultury. W oczekiwaniu na odpowiedź postawił też dwie tablice z napisem: „Konserwator nie pozwala na rewitalizację nawierzchni ul. Mickiewicza”. Te pojawiły się na ul. Mickiewicza na początku sierpnia. Teraz Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków żąda ich demontażu.
  
– Teren, na którym zamontowano tablice jest wpisany do rejestru zabytków. Te zostały postawione bez wymaganego pozwolenia, dlatego też Urząd Ochrony Zabytków zwrócił się do Urzędu Miasta o ich demontaż w terminie 30 dni – tłumaczy  Bartosz Podubny, zastępca Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. 
 
 
Fot. Natalia Chrapek
 
Konserwator nie wyklucza jednocześnie możliwości prowadzenia prac remontowych nawierzchni jezdni i chodników w tym miejscu, a także przebudowy urządzeń infrastruktury uzbrojenia podziemnego w pasie drogowym. Wszystko pod warunkiem zapewnienia nadzoru archeologicznego podczas wykonywania robót ziemnych. 
 
Ratusz ignoruje żądania konserwatora i nie ma zamiaru usunąć tablic. Tadeusz Ferenc przygotowuje się do spotkania z Generalnym Konserwatorem Zabytków, które odbędzie się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. 
 
– Prezydent nie uważa, aby tablice na Mickiewicza musiały zniknąć, dlatego na razie pozostaną na miejscu – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Rzeszowie. – Teraz prezydent przygotowuje się do spotkania z Generalnym Konserwatorem Zabytków, na którym chce go przekonać, aby zgodził się na rewitalizację ulicy. 
 
Jeśli dojdzie do przebudowy ul. Mickiewicza, zniknie miejscowy parking dla kierowców. Problem z postojem będą mieli szczególnie pracownicy z pobliskich sklepików, kawiarni czy kancelarii prawnych. O innej miejscówce do parkowania w pobliżu, miasto póki co nie myśli. Za to już teraz przymierza się do kolejnego remontu, tym razem ul. Króla Kazimierza. Swoją decyzję tłumaczy skargami mieszkańców związanymi z dziurawą kostką i zbyt dużym hałasem, jaki wydają przejeżdżające po niej samochody, szczególnie nocą. Zastąpią ją najpewniej granitowe płyty albo asfalt…
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy