Reklama

Biznes

O podkarpackich szansach i specjalizacjach na Kongresie 590

Alina Bosak
Dodano: 05.05.2021
53600_5k4a5119
Share
Udostępnij
Województwo podkarpackie ma spory potencjał: to jeden z najpiękniejszych przyrodniczo regionów Europy i jeden z najważniejszych ośrodków przemysłu lotniczego na Starym Kontynencie. To także siedziba największej polskiej firmy informatycznej i największe obok Śląska i Wielkopolski zagłębie przemysłu motoryzacyjnego. Czy jednak wszyscy już o tym wiedzą? Między innymi o tym, jaką obrać strategię, by skutecznie budować markę Podkarpacia i rozwijać gospodarkę rozmawiali przedstawiciele samorządów i firm podczas Kongresu 590.  
 
W środę, 5 maja, rozpoczęła się piąta już edycja Kongresu 590. Potrwa dwa dni. Z powodu pandemii debaty odbywają się w formule online w dwóch studiach: w Warszawie oraz w G2A Arena w Jasionce. Podczas pierwszego dnia w bloku poświęconym województwu podkarpackiemu debatowano o budowie Via Carpatia oraz inteligentnych specjalizacjach regionu.
 
W panelu pt. „Budowanie marki regionu przez pryzmat inteligentnych specjalizacji”, który moderował przedstawiciel redakcji magazynu VIP Biznes&Styl i portalu biznesistyl.pl wzięli udział: Małgorzata Jarosińska-Jedynak – sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej; Władysław Ortyl – marszałek województwa podkarpackiego; Marek Bajdak – pełniący funkcję prezydenta Rzeszowa, Ryszard Jania – prezes Wschodniego Sojuszu Motoryzacyjnego, dr Agnieszka Pieniążek – prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia” oraz Michał Pilecki – dyrektor Oddziału Terenowego Polskiej Agencji Kosmicznej w Rzeszowie.
 
Wszystkie branże należąca do inteligentnych specjalizacji Podkarpacia, a więc motoryzacja, jakość życia, informacja i telekomunikacja, lotnictwo i kosmonautyka, w ostatnich latach miały ogromny wpływ na rozwój gospodarczy regionu. Liderem innowacji było lotnictwo, za którym stoi ponad 80 lat doświadczenia PZL Mielec, Pratt&Whitney Rzeszów oraz najbardziej rozpoznawany w Polsce klaster przemysłowy Dolina Lotnicza. Ale także firmy innych branż mocno inwestowały w rozwój, sprawiając, że region dokonał cywilizacyjnego skoku.
 
– Rzeszów i okolica notują 14-procentowy wzrost indeksu innowacyjności regionu, niemal dwukrotnie wyprzedzając pozostałe województwa o statusie umiarkowanego innowatora, poza Małopolską. Zauważa to także Komisja Europejska, że największa poprawa dokonała się właśnie w Małopolsce i na Podkarpaciu. Skuteczności podkarpackich firm pokazują też analizy różnych wskaźników statystyki krajowej. Wynika z nich, że region Podkarpacia w sposób ponadprzeciętnym wykorzystuje szanse, które przynosi polityka spójności Unii Europejskiej. W ostatnich dziesięciu latach w nakładach wewnętrznych na działalność badawczo-rozwojową region odnotował ponad 445-procentowy wzrost. Jesteśmy trzecim regionem w kraju pod tym względem. Również w udziale przychodów netto ze sprzedaży produktów innowacyjnych w przychodach netto ze sprzedaży ogółem region zajmował w 2008 roku miejsce 5, a w 2018 roku już miejsce 4. To pokazuje, że województwo podkarpackie jest dobrze rokującym regionem na przyszłość – podkreślała minister Małgorzata Jarosińska-Jedynak, zaznaczając, że w porównaniu z innym krajami Unii Europejskiej wciąż jest sporo do zrobienia w zakresie konkurencyjności. Tym bardziej, że ani Europa, ani świat nie stoją w miejscu. Dlatego działania prorozwojowe należy kontynuować z jeszcze większą intensywnością, a zwłaszcza te, które rozwijają innowacyjność, bo one będą stanowiły wehikuł i platformę dalszego wzrostu.
 
Inteligentne specjalizacje bez wątpienia stanowiły impuls dla rozwoju samego Rzeszowa. Tu wyrosła największa polska firma informatyczna Asseco, która dała początek obecnej dziś w 55 krajach świata grupie kapitałowej. Był czas, kiedy głośno mówiło się o budowie w stolicy Podkarpacia ekosystemu na wzór Doliny Krzemowej. W 2009 roku wybrano nawet inspirowane tym hasło promocyjne miasta „Rzeszów – stolica innowacji”. Zdaniem Marka Bajdaka, pełniącego funkcję prezydenta Rzeszowa, marzenie o innowacyjnej stolicy Podkarpacia w znacznej mierze się ziściło.
 
– Musimy jednak pamiętać, że w tej dziedzinie nic nie jest dane raz na zawsze. Stąd też przed miastem stoją znaczne wyzwania i mam nadzieję, że im sprosta. W ubiegłym roku radni zmienili uchwałą strategię promowania marki oraz strategię rozwoju dla Rzeszowa. To odpowiedź na zmieniające się czasy. Jestem przekonany, że za 10 lat Rzeszów będzie jeszcze bardziej znany, chociaż w tej dziedzinie, mówiąc słowami sportowców, trudniej jest obronić mistrzostwo niż je zdobyć – stwierdził Marek Bajdak.
 
Alina Bosak, Władysław Ortyl. Fot. Tadeusz Poźniak
 
Apetyt na więcej Podkarpacie z pewnością ma. Nie tylko firmy Doliny Lotniczej, ale także informatyczne i z innych branż, zainteresowane są udziałem w przemyśle kosmicznym, który wymaga wprawdzie olbrzymich nakładów, ale przynosi również bardzo wysoką stopę zwrotu, na poziomie 700 proc. – Niektóre podkarpackie firmy już od wielu lat realizują się również w branży kosmicznej. Przykładem takiej firmy lotniczej jest Ultratech z Sędziszowa Małopolskiego, która już w 2009 dostarczała m.in. elementy do rakiety Ariane 5. W ciągu ostatnich lat firma była zaangażowana w projekt, w którym wykonywała części mechaniczne przewodu łączącego mechanizmy łazika marsjańskiego i lądownik, który pod koniec przyszłego roku zostanie wyniesiony w stronę Marsa. W ostatnim czasie Ultratech wykonywał około 30 części mechanicznych na potrzeby systemu dokowania do nowej stacji kosmicznej, która zastąpi istniejącą. Innym przykładem firmy z branży lotniczej, które już stawia pierwsze kroki w branży kosmicznej są Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu – podpisały umowę z Europejską Agencją Kosmiczną i realizują projekt badawczy. Ale kosmos to przyszłość nie tylko dla firm lotniczych. W kosmosie mamy miejsce dla wielu innych gałęzi gospodarki, związanych z programowaniem, wykorzystaniem infrastruktury, która już w kosmosie istnieje. Tu przykładem jest startup PNP Systems, który wyrósł w Inkubatorze Technologicznym Podkarpackiego Parku Naukowo-Technologicznego i od kilku realizuje  projekty badawczo-rozwojowe z zakresu nawigacji satelitarnej – wymieniał Michał Pilecki, dyrektor Oddziału Terenowego Polskiej Agencji Kosmicznej w Rzeszowie.
 
W eksploracji kosmosu rożnie znaczenie nauk biologicznych, ale także psychologii i dobrostanu człowieka. Okazuje się, że jakość życia, to również bardzo przyszłościowa branża. W czasie pandemii zaczęliśmy poświęcać jej coraz więcej uwagi. To dziedzina, w której Podkarpacie ma wiele do zaoferowania. Bliskość natury, unikalne przyrodniczo tereny, tradycyjnie wytwarzana żywność – to atuty regionu. – Jakość życia to kompleks różnych aktywności i powiązań, które mają wspomóc rozwój społeczeństwa. Składa się na nią i żywność wysokiej jakości, ale i zrównoważony transport, wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, czy rozwiązania, które mają wspomóc funkcjonowanie osób starszych – wyliczała dr Agnieszka Pieniążek, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia. – Firmy z poszczególnych branż czynią różne inwestycje prorozwojowe. W przypadku turystyki firmy inwestują w podnoszenie standardów i jakości oferowanych usług, a także atrakcje podnoszące konkurencyjność. Jeśli chodzi o żywność, to działania producentów idą w kierunku zwiększania produkcji przy jednoczesnym zachowaniu rozwiązań, które gwarantują jakość produktu.
 
Jak na konkurencyjność podkarpackiej motoryzacji wpłynęła pandemia? Czy firmy klastra Wschodni Sojusz Motoryzacyjny współpracowały w kierunku zmniejszenia przykrych skutków kryzysu i czy podobnie jak filmy lotnicze również widzą potrzebę wdrożenia nowej strategii? 
 
Marek Bajdak i Ryszard Jania. Fot. Tadeusz Poźniak
 
– Branżę motoryzacyjną charakteryzują długie łańcuchy dostaw, międzynarodowe i mocno powiązane, zaczynając od producenta samochodów, przed dostawców I rzędu, II rzędu i III rzędu. Pandemia dotknęła cały świat i właściwie wszystkich producentów i dostawców części samochodowych, również tych na Podkarpaciu – przyznał Ryszard Jania, prezes Wschodniego Sojuszu Motoryzacyjnego, zaznaczając, że firmy skupione w klastrze starały się współpracować, stawiając czoło kryzysowi. – Działo się to na różnych poziomach. Jednym z nich było bezpieczeństwo pracowników i stworzenie takich warunków pracy, by nie dochodziło do wewnętrznych źródeł zakażeń. Wymienialiśmy się doświadczeniami. Kiedy na początku brakowało środków dezynfekcyjnych, maseczek, wtedy innowacja została skierowana na zupełnie inne tory. Sami tworzyliśmy wzory przyłbic, maseczek i płyny dezynfekujące. Tym się dzieliliśmy i dzięki temu w naszych zakładach nie mieliśmy dużych ognisk zakażeń. Faktem też jest, że w kwietniu i maju 2021 roku nie mieliśmy praktycznie zamówień. Jedynie firmy, produkujące na rynek części zamiennych mogły w jakimś stopniu prowadzić produkcję. Ale to tylko ułamek rynku motoryzacyjnego. Walcząc z tymi trudnościami, także dzieliliśmy się doświadczeniem związanym z rozwiązaniami technicznymi i technologicznymi. W czerwcu branża wreszcie odżyła. Następuje powrót do tego, co było w 2019 roku. Ale konsekwencje załamania łańcuchów dostaw są widoczne. Brakuje pewnych części, jak np. półprzewodniki, części elektryczne, elementy do tworzenia komponentów plastikowych. To powoduje, że w niektórych miejscach ta produkcja nie jest tak płynna, jak to miało miejsce wcześniej. Ale najgorsze za nami.
 
Także w okolicznościach kryzysu, chociaż o innej skali (mowa o latach 2011-2012), Unia Europejska  wprowadziła tzw. inteligentne specjalizacje. Wsparcie finansowe dziedzin o najwyższym potencjale rozwojowym miało pomóc wyjść regionom z recesji. Obecny kryzys wiązał się z ograniczaniem produkcji w zakładach lotniczych, fabrykach motoryzacyjnych. Jednocześnie wzrosło znaczenia gospodarki cyfrowej, a „jakość życia” stała się też ważnym tematem. Czy to oznacza, że zmienia się też znaczenie poszczególnych specjalizacji województwa podkarpackiego? – Każda z branż wyciągnie swoje wnioski, ponieważ każda miała inne problemy – podkreśla Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego. – Nasze lotnisko jest dziś ciche, ponieważ wiele startów i lądowań się nie odbywa z powodu ograniczeń w międzynarodowym ruchu lotniczym. Obrót gospodarczy w obszarze lotnictwa został poważnie zakłócony, prawdopodobnie jak w motoryzacji. 
 
Marszałek przypomniał, że w województwie podkarpackim rok 2020 zamierzano ogłosić rokiem inteligentnej specjalizacji „jakość życia”. – O ile pozostałe specjalizacje są dosyć samodzielne, to jakość życia wymaga jeszcze silnego wsparcia, poszerzenia swojej rozpoznawalności. Z powodu pandemii plany na rok 2020 nie zostały zrealizowane. Co więcej, jakość życia w pandemii również ucierpiała. Chcemy, aby odnowiła się w formie bardziej odpornej na zakłócenia zewnętrzne. To jest dla nas głównym wyzwaniem. Myślę, że wszystkie nasze specjalizacje muszą rozwijać się w kierunku gospodarki cyfrowej, odnawialnych źródeł energii, trendów, które wyznacza Unia Europejska – chociażby lotnictwo, będące jednym z głównych emitentów zanieczyszczeń do atmosfery. Przed nami zatem nowe alternatywne paliwa, mniej hałasu. Tego także poszukuje motoryzacja. A powszechna w naszym życiu informatyka doskonale wyciągnęła wnioski z pandemii, doskonale odnalazła się w tej rzeczywistości i pod względem dynamiki rozwoju wyprzedza dziś trzy pozostałe z wiodących gałęzi podkarpackiej gospodarki – stwierdził marszałek. 
 
Samorząd chce zdecydowanie wzmocnić jakość życia i mogą w tym pomóc pieniądze z Funduszu Odbudowy. Jak duża część tego olbrzymiego budżetu ma być w Krajowym Planie Odbudowy przeznaczona właśnie na inteligentne specjalizacje i ile z tego może trafić do województwa podkarpackiego? 
 
Dr Agnieszka Pieniążek. Fot. Tadeusz Poźniak
 
– Środki z Krajowego Planu Odbudowy pochodzą z nowego instrumentu finansowego wsparcia UE, na rzecz odbudowy i zwiększenia odporności. KPO to przede wszystkim reformy, ale również inwestycje, które idą za tym i reformami. I zarazem takie, które są możliwe do zrealizowania do końca sierpnia 2026 roku. Czasu zatem jest niewiele. Mają się one przyczynić do pobudzenia gospodarki i inwestycji, wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Polska może liczyć na ponad 58 mld euro, z czego ponad 20 mld euro są to środki bezzwrotne. Inteligentne specjalizacje stanowią temat przewodni w każdym z komponentów KPO. Niemniej największa koncentracja inwestycji w tym zakresie ma miejsce w Komponencie A, czyli odporność i konkurencyjność gospodarki. Obecna alokacja tego komponentu to 4 mld 455 mln euro. Priorytetem jest tu odbudowa i transformacja sektorów, które zostały najbardziej poszkodowane w wyniku kryzysu Covid-19, ale również tworzenie przedsiębiorcom stabilnych warunków do inwestowania. Planowane są inwestycje związane z przetwórstwem rolno-spożywczym, transformacją strukturalną w obszarach kluczowych dla rozwoju Polski Wschodniej, a więc Przemysłem 4.0, usprawnianiem transferu wiedzy i innowacji do gospodarki – wymienia minister Jarosińska-Jedynak. Ile z tego trafi do województwa podkarpackiego, będzie zależało od wyników przeprowadzanych otwartych naborów wniosków i od aktywności podkarpackich przedsiębiorców, uczelni i innych instytucji wspierających przemysł – mówi minister Jarosińska-Jedynak.
 
Mocną stroną Podkarpacia i magnesem dla inwestorów były dobrze wykształcone kadry. Dlatego przedsiębiorcy podkreślają, że priorytetową inwestycją pozostaje kształcenie przyszłych pracowników. Dolina Lotnicza, dzięki wsparciu podkarpackiego samorządu już odniosła w tym zakresie niemały sukces. – Podkarpacka sieć centrów kształcenia praktycznego jest wyjątkowa w skali Europy – przekonuje Michał Pilecki. – Inwestycje w tym zakresie zostały poczynione w roku 2015 i 2016. Dofinansowano zakup sprzętu i narzędzi do kształcenia zawodowego w szkołach średnich w 12 miastach województwa podkarpackiego. Łącznie na ten cel została przekazana kwota 120 mln zł. To pozwala nam budować kadry zarówno na średnim szczeblu, jak i szkolić te osoby, które później kontynuują studia m.in. na Politechnice Rzeszowskiej. To kształcenie wciąż jest rozwijane. Tydzień temu firma EME Aero podpisała umowę z Centrum Kształcenia Praktycznego w Łańcucie i przekazała silnik lotniczy do kształcenia przyszłych mechaników lotniczych. 
 
Jak zauważa Michał Pilecki, na tych stworzonych 6 lat temu podwalinach wyrasta także kadra dla przemysłu kosmicznego.
 
Michał Pilecki. Fot. Tadeusz Poźniak
 
Kształceniem przyszłych pracowników, mimo pandemicznego kryzysu i wkraczającego Przemysłu 4.0 zainteresowana mocno jest również motoryzacja. – Dla Wschodniego Sojuszu Motoryzacyjnego to priorytetowe działanie – zapewnia Ryszard Jania. – Jesteśmy obecni na różnych poziomach. W ubiegłym roku skończyliśmy 2-letni program Podkarpacka Akademia Motoryzacji – innowacyjne szkolnictwo zawodowe. Wykorzystaliśmy nasze zasoby i współpracowaliśmy z 5 szkołami, przyjmując uczniów i nauczycieli na praktyki. Teraz, pomimo pandemii, zaczęliśmy drugą edycję projektu. Jesteśmy również zaangażowani w projekt europejski, gdzie 24 partnerów tworzy podwaliny pod nowe zawody dla przemysłu motoryzacyjnego, wybiegając mocno do przodu. Takich zawodów – do których są już dostępne materiały szkoleniowe, certyfikaty – jest ponad 30. A jeszcze drugie 30 powstanie w ciągu najbliższych miesięcy.
 
Zapotrzebowanie na pracowników to doskonała wiadomość chociażby dla Rzeszowa – jednego z najmłodszych, biorąc po uwagę średnią wieku mieszkańców, miast w Polsce. Jaki jest przepis na zatrzymanie najzdolniejszych, ambitnych ludzi właśnie tu, by tworzyli startupy, chcieli rozwijać biznesy, pracować w centrach badawczo-rozwojowych, współtworzyć markę regionu?
 
– Przepis jest prosty – jakość życia. Trudniej go zrealizować – stwierdza Marek Bajdak. – Rzeszów jest rzeczywiście bardzo młodym miastem. Średnia wieku to 39 lat. Miasto jest również prężnym ośrodkiem akademickim, co roku studiuje tu ok. 40 tysięcy studentów. Magnesem, który przyciągnie kolejnych i pozwoli zatrzymać młodych, już wykształconych ludzi, jest zróżnicowana i na dobrym poziomie oferta oświatowa. Taką ofertę Rzeszów ma. Wyzwaniem jest kwestia mieszkaniowa. Ceny mieszkań w Rzeszowie, niestety należą do bardzo wysokich. Rzeszów musi pomyśleć zatem o społecznych inicjatywach mieszkaniowych. Kolejną rzeczą, która pomaga podjąć decyzję o pozostaniu i planowaniu życia w tym mieście na wiele lat, jest dostępność terenów rekreacyjnych, zielonych, bogata oferta kulturalna. To wszystko składa się na dobrą jakość życia. I jestem przekonany, że to pozwoli zachować Rzeszowowi miano miasta młodego i dynamicznie się rozwijającego, a przy tym niezapominającego o starszej części społeczeństwa, której w mieście jest ok. 30 proc., i o nich również musimy pamiętać.
 
Zatrzymaniu młodych sprzyja cyfryzacja gospodarki. Już dziś wielu programistów pracuje ze swojego domu na Podkarpaciu dla np. amerykańskich firm. Tacy internetowi pracownicy budują również domy blisko lasu, natury. To wcale nie dziwi. Jak pokazują badania marketingowe podkarpacie to jeden z najciekawszych regionów kraju. Marką najsilniejszą wciąż pozostają Bieszczady. Ale są też inni kandydaci do miana turystycznego magnesu i towaru eksportowego.
 
– Naszą mocną stroną jest również żywność. Podkarpacie to czysty ekologicznie region, pod względem zarejestrowanych produktów tradycyjnych zajmujemy pierwsze miejsce w kraju – jest ich 249. Ogromny potencjał w tym zakresie jest dla nas szansą rozwojową ze względu na światowe trendy, mam tu na myśli turystykę kulturową, kulinarną. 40 proc. turystów odwiedzających Europę to właśnie turyści kulturowi, czyli poszukujący takich doświadczeń. Turyści najchętniej sięgają po wina, sery, a tu mamy też duże możliwości. Mamy 160 winnic, co daje nam drugie miejsce po województwie lubuskim, i ok. 200 serowarów – wylicza Agnieszka Pieniążek. – Turyści wyszukują także dań lokalnych, to także może ich przyciągać na Podkarpacie.
 
– Każdy kryzys jest okazją do inwestowania i tak powinniśmy też potraktować obecny – inwestować w infrastrukturę, w innowacje i edukację. Dla nas takim wymiarem powinno być Podkarpackie Centrum Innowacji, czyli instytucja, która wchodzi obszar badań, rozwoju, posiada służący temu instrument finansowy. Kształceniu innowacyjnej myśli, służy także budowane w Jasionce Podkarpackie Centrum Nauki „Łukasiewicz” – odpowiednik warszawskiego „Kopernika”. To kontynuacją naszych festiwali nauki, wydarzeń dedykowanych młodzieży i dzieciom. Tym, którzy szukają nowych rozwiązań i będą je wprowadzać do najróżniejszych dziedzin życia i gospodarki.   
 
 Od lewej: Alina Bosak, Władysław Ortyl, Marek Bajdak, Ryszard Jania. Fot. Tadeusz Poźniak 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy