Reklama

Biznes

Nasz subiektywny przegląd najważniejszych wydarzeń

Aneta Gieroń
Dodano: 31.12.2017
37044_podsumowanie
Share
Udostępnij
W kończącym się 2017 roku na ilość ważnych wydarzeń dla Podkarpacia nie mamy, co narzekać, ale na pewno było ich mniej niż w 2016 roku – w którym to Podkarpacie zostało „zasypane” wręcz dużymi inwestycjami oddanymi do użytku. W tym roku na pewno było ich mniej. Najważniejsze okazały się: otwarcie trzech odcinków S19 i wpisanie ekspresówki od Babicy do Barwinka do Kontraktu Terytorialnego, druga edycja Kongresu 590 w Centrum Wystawienniczo – Kongresowego G2A Arena w Jasionce oraz wielki sukces archeologów z Uniwersytetu Rzeszowskiego, którzy odkryli Gród Scytyjski. 
 
POLITYKA
 
* Jubileuszowe X Forum Europa – Ukraina zorganizowane w styczniu 2017 roku w G2A Arena w Jasionce przez samorząd województwa podkarpackiego oraz Instytut Studiów Wschodnich miało być jednym z najważniejszych wydarzeń politycznych w regionie. Miało potwierdzić, że Ukrainę z Polską, a przede wszystkim z Europą, więcej łączy niż dzieli, ale…paradoksalnie zbiegło się w czasie z bardzo napiętymi stosunkami polsko – ukraińskimi, po tym jak prezydent Przemyśla, Robert Choma otrzymał zakaz wjazdu na Ukrainę. Ten został cofnięty, ale niesmak pozostał. I Forum, na którym swój udział potwierdziło ponad 700 gości z Polski i Europy, zapamiętane zostało głównie ze spektakularnej nieobecności najważniejszych polityków, którzy w ramach protestu na szczyt nie przybyli. Nieobecność marszałków Sejmu i Senatu, Marka Kuchcińskiego i Stanisława Karczewskiego, przedstawicieli rządu, podkarpackich parlamentarzystów, a przede wszystkim przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to chyba najbardziej rzucało się w oczy, podczas X Forum Europa – Ukraina.
 
* Mijający 2017 rok na pewno okazał się szczodry dla prezydenta Rzeszowa, Tadeusza Ferenca. Od 15 lat jest prezydentem stolicy regionu, a rok zamyka z rekordowym budżetem dla miasta sięgającym 1,5 mld zł. Tadeusz Ferenc jest też 11. osobą w historii Politechniki Rzeszowskiej, która wyróżniona została tytułem doctora honoris causa przyznawanym przez tę uczelnię. Wśród gości, którzy towarzyszyli Ferencowi na nadaniu tego tytułu byli m.in. Leszek Miller, Grzegorz Schetyna, Janusz Piechociński, Paweł Kowal, podkarpaccy posłowie, rektorzy tutejszych uczelni, rektorzy z uczelni innych miast, a także przedstawiciele służb mundurowych, Kościoła i biznesu –  łącznie ponad 400 osób.
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
* Koniec z gimnazjami. Od września 2017 roku do systemu edukacji wróciły ośmioklasowe szkoły podstawowe. Reforma szkolnictwa budzi kontrowersje, ponieważ przygotowano ją zaledwie w rok, a proces kształcenia wymaga dobrze przemyślanych i rozważnych ruchów. Czy da się „na chybcika” zrobić dobrą szkołę?! Trudno nie odnieść smutnego wrażenia, że w Polsce żyjemy od wyborów do wyborów. A przez cztery lata nie da się wypracować sensownego rozwiązania w edukacji, podobnie zresztą jak i w innych dziedzinach życia, które kolejne ekipy rządzące z taką radością, żeby nie powiedzieć niefrasobliwością, próbują ulepszać.
 
* Co ciekawe ogólnopolska inauguracja roku szkolnego 2017 i ogłoszenie nadziei związanych z nową reformą edukacji nie odbyła się w jednym z największych polskich miast, ale w niewielkiej miejscowości na Podkarpaciu, w Centrum Kształcenia Praktycznego w Dobrzechowie. Z udziałem premier Beaty Szydło, minister edukacji, Anny Zalewskiej, marszałka województwa, Władysława Ortyla, ks. bp. Jana Wątroby oraz wojewody podkarpackiej, Ewy Leniart, ogłoszono początek nauki w ośmioklasowych podstawówkach, czteroletnich liceach, pięcioletnich technikach, a gimnazja powoli będą wygaszane. Beata Szydło nawiązując do wprowadzanej reformy, podkreślała, że ta jest niezbędna, by sprostać wyzwaniom nowoczesności. Podkreślała, że polska szkoła powinna być nowoczesna i otwarta, ale także czerpać z tradycji i kultury polskiego narodu. Ma być przede wszystkim otwarta na uczniów, rodziców, nauczycieli. Ma budować wspólnotę: szkolną, lokalną  i narodową.
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
* Tomasza Porębę, posła  PiS do Parlamentu Europejskiego VII i VIII kadencji magazyn VIP Biznes&Styl uznał za najbardziej wpływowego polityka Podkarpacia 2017. Poręba, z wykształcenia historyk i politolog, od początku swojej obecności w Brukseli orędownik budowy szlaku Via Carpathia, którego częścią jest droga ekspresowa S19 oraz strategii makroregionalnej dla Karpat, lobbowanie na rzecz S19, której realizacja początkowo przewidywana była po roku 2030, uznał za swoje najważniejsze zadanie. I dziś już wiadomo, że ta bardzo ważna dla Podkarpacia droga ekspresowa będzie gotowa do 2023 roku, a tym samym przyspieszy rozwój gospodarczy regionu.  
 
* Na pewno wiele krytycznych komentarzy w mijającym roku mógł usłyszeć poseł PiS z Krosna, Stanisław Piotrowicz, przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości, w 2016 roku „twarz” PiS-u w konflikcie o Trybunał Konstytucyjny, w przeszłości – PRL-owski prokurator, a w ostatnim roku „twarz” sejmowego wprowadzania ustaw związanych z sądownictwem, krytycznie ocenianych zarówno w Polsce jak i w Unii Europejskiej. 
 
GOSPODARKA
 
* W grudniu 2017 roku doczekaliśmy się otwarcia łącznika Rzeszowa z drogą S19 oraz nowego odcinka ekspresówki Świlcza-węzeł Rzeszów Południe (Kielanówka). Dzięki temu ciężarówki nie wjeżdżają już do miasta, tylko po dojeździe do ulicy Podkarpackiej skręcają w łącznik z S19 i dojeżdżają do autostrady A4 w kierunku na wschód i zachód, a także do S19 w na Lublin i Warszawę. Tym samym jeździmy już czterema odcinkami ekspresówki na Podkarpaciu, a całym jej odcinkiem aż do Barwinka, dzięki Kontraktowi Terytorialnemu podpisanemu w  tym roku, mamy jeździć do końca 2023 roku. Droga S19 jest częścią europejskiego szlaku Via Carpathia z Kłajpedy na Litwie przez Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię aż do greckich Salonik. W Polsce jej długość to blisko 700 km, na Podkarpaciu prawie 170. 
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
* Z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy, byłej premier Beaty Szydło, oraz obecnego premiera, Mateusza Morawieckiego, biznesmenów, osób reprezentujących instytucje otoczenia biznesu, startupowców i samorządowców odbył się już po raz drugi na Podkarpaciu Kongres 590. Najważniejsze wydarzenie gospodarcze w regionie i jedno z najważniejszych w Polsce. Podczas trwającego dwa dni kongresu odbyło się kilkadziesiąt dyskusji i debat polityków, ekspertów, dziennikarzy, przedstawicieli świata nauki i biznesu na temat aktualnych problemów, perspektyw i wyzwań dla polskich przedsiębiorców. Szacuje się, że w imprezie wzięło udział kilka tysięcy osób. 
 
* Jednym z najważniejszych wydarzeń gospodarczych na Podkarpaciu w 2017 roku był też Kongres i Targi TSLA EXPO 2017, jakie we wrześniu odbyły się w CWK G2A Arena w Jasionce. Dotychczas, tak prestiżowej imprezy dedykowanej firmom, działającym w obszarach motoryzacji, transportu, spedycji, logistyki i auto-floty, na Podkarpaciu jeszcze nie było. Tymczasem leżący na skrzyżowaniu międzynarodowych szlaków handlowych region jest kluczowym partnerem w organizacji transportu i stwarza znakomite warunki dla rozwoju firm związanych z branżą TSL. W imprezie wzięło udział kilka tysięcy osób, a w 2018 roku kolejna edycja wydarzenia.
 
* W Ropczycach na 7-hektarowej działce, spółka joint venture Aero Gearbox International – połączone siły Rolls – Royce’a i Safrana –  postawiła za ok. 60 mln euro, fabrykę o powierzchni 13,5 tys. mkw. i uruchomiła produkcję układów przeniesienia napędu (ADT – Accessory Drive Trains) do wszystkich silników lotniczych Rolls-Royce’a nowej generacji. W tej chwili w zakładzie pracuje 50 osób, a do roku 2020 ma ich być 200. Kolejne produkty, jakie zostaną wdrożone do produkcji w Ropczycach, będą już unikatowe i produkowane wyłącznie na Podkarpaciu. Znajdą zastosowanie w samolotach odrzutowych nowej generacji dla biznesu oraz w silnikach Trent 7000, który będzie wykorzystywany w samolotach Airbus A330neo.
 
* W tym roku Politechnika Rzeszowska świętowała jubileusz 40 – lecia Ośrodka Kształcenia Lotniczego. Ponad 700 pilotów w ciągu 4 dekad wykształcił OKL i choć Politechnika Rzeszowska nie jest już dziś jedyną uczelnią w Polsce szkolącą pilotów lotnictwa cywilnego, to tylko ona posiada własną bazę, sprzęt i kadrę zapewniającą zdobycie licencji pilota samolotowego liniowego ATPL (A) frozen oraz pełną  samowystarczalność. W regionie, który od prawie 100 lat ma tradycje lotnicze, 40 lat temu kilku osobom, m.in. prof. Henrykowi Kopeckiemu oraz profesorowi Kazimierzowi Oczosiowi, ówczesnemu rektorowi, wystarczyło na tyle wyobraźni i determinacji, by stworzyć miejsce, które do dziś kształci pilotów latających w liniach lotniczych na całym świecie. 
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
* W 2017 roku w Centrum Wystawienniczo – Kongresowym G2A Arena w Jasionce po raz pierwszy odbyły się też prestiżowe, międzynarodowe targi lotnicze Aerospace & Defense Meetings Central Europe, w których uczestniczyło 160 firm z 20 krajów i 3 kontynentów, biorących udział w ponad 1800 spotkaniach biznesowych. Swoje stoiska w Rzeszowie ustawili światowi giganci: Airbus, Boeing, Lockheed Martin, czy Thales, a przed przedstawicielami lokalnych firm lotniczych jeszcze nigdy nie było tak dużej szansy na zawarcie intratnych umów handlowych, jak podczas międzynarodowych targów lotniczych, po raz pierwszy zorganizowanych w Rzeszowie.  
 
KULTURA
 
* W 2017 roku archeologowie z Uniwersytetu Rzeszowskiego odkryli w Chotyńcu pod Radymnem grodzisko, świadczące, że potęga słynących z waleczności Scytów, sięgała aż południowo-wschodniej Polski. To najdalej wysunięta na zachód osada tej kultury. – Trzeba będzie zmienić mapy historyczne i inaczej spojrzeć na nasze dzieje – stwierdził wówczas prof. Sylwester Czopek, rektor UR. Jak tłumaczył profesor Czopek, Scytowie to lud koczowniczy, zajmujący się walką. Przybył on na teren Europy Wschodniej ze Wschodu i potrafił podporządkować sobie ludy rolnicze. Wokół właściwej Scytii mieszkał cały szereg innych ludów, które znamy z nazwy dzięki Herodotowi (opisał Scytię w V w p.n.e. I możemy stawiać wstępną tezę, że osadę chotyniecką założył lud Neurów. Byłby on zatem pierwszym ludem znanym z nazwy na ziemiach polskich. Odkrycie rzeszowskich naukowców okazało się prawdziwą sensacją archeologiczną, o której głośno było nie tylko na Podkarpaciu. 
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
* Katarzynę Bondę, Annę Dziewit – Meller, Tomasza Sekielskiego, Krzysztofa Vargę, Katarzynę Puzyńską oraz wielu innych autorów ulubionych książek można było spotkać w listopadzie na pierwszych Świątecznych Targach Książki w Rzeszowie. Targi, na których zaprezentowało się 30 wydawnictw, ściągnęły tysiące moli książkowych i okazało się, że Rzeszów nie gorszy od innych polskich miast i w końcu doczekał się dużej, ciekawej imprezy książkowej, na którą chcą przyjeżdżać wydawnictwa, autorzy, a przede wszystkim czytelnicy.
 
* Biuro Wystaw Artystycznych w Rzeszowie świętowało w mijającym roku swoje 55-lecie. W BWA po raz pierwszy zaprezentował swoje prace Zdzisław Beksiński. Szalał tu z teatrem rysowania Franciszek Starowieyski. Był Szajna, Nowosielski, a nawet Wajda. Z tej okazji była specjalna, jubileuszowa wystawa, na której pokazano dzieła, które na co dzień ukryte są w magazynach. Rzeszowskie Biuro Wystaw Artystycznych od początku też swojej działalności mieści się w budynku XVIII-wiecznej synagogi, która została zniszczona w czasie II wojny światowej, ale którą udało się odbudować. 
 
* Niezwykłych odkryć dokonali też archeolodzy przy okazji remontu ulicy 3 Maja, czyli słynnej Paniagi w 2017 roku. Natrafiono na fragmenty cmentarza przy kościele farnym oraz mur otaczający zespół parafialny. Historycy potwierdzili, że kościół parafialny rzymskokatolicki i cmentarz istniały w tym miejscu od lat 40-tych XIV wieku, już po aneksji ziem zachodniej Rusi przez Kazimierza Wielkiego. Pod rzeszowską Paniagą odkryto też utwardzenia dawnych duktów. Przed XIX-wiecznym brukiem istniały w tym miejscu poziomy ulic, zrobione albo z porządnych bali albo ze zwykłej faszyny, czyli utwardzane gałęziami, kawałkami kijków itp. Wstępnie ocenia się, że drewniane moszczenia pochodzą najwcześniej z XVII wieku, a na pewno z XVIII i XIX, do czasu ułożenia bruku. Dzięki tym odkryciom na ulicy powstało okno czasu, gdzie fragmenty dawnego traktu zachowano i udostępniono turystom.
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
* Mijający rok był też czasem benefisów znakomitych rzeszowskich artystów.  W Wojewódzkim Domu Kultury hołdy i pochwały za 30 lat na teatralnych deskach zbierała Mariola Łabno – Flaumenhaft, ale w końcu Królowa Sceny jest tylko jedna! Podczas uroczystego  benefisu, rzeszowska aktorka uhonorowana została Złotym Krzyżem Zasługi od Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis od ministra kultury oraz nagrodą od prezydenta Rzeszowa. I jak sama przyznaje: bez teatru nie potrafi i nie chce wyobrażać sobie życia. A zdania nie zmienia od 30 lat, odkąd jako 22 – latka zadebiutowała na deskach Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie rolą ślicznej Angeliki Arnoux w "Balu manekinów".  8 lat później, jeszcze ładniejsza jako Panna Młoda w "Weselu", debiutowała w rzeszowskim teatrze Siemaszkowej. Filigranowa blondynka, z warkoczami spływającymi za pas, zachwyciła publiczność. A Mariola Łabno – Flaumenhaft?! Jeszcze nie wiedziała, ale przeczuwała, że Rzeszów stanie się dla niej ważny. Przez ostatnie 22 lata wrosła w miasto, w "Siemaszkę" na amen. 
 
* 40 – lecie pracy artystycznej świętował też Leszek Kuchniak, jeden z najbardziej znanych i lubianych artystów Rzeszowa. Z tej okazji rzeszowskie BWA zorganizowało wystawę jego prac „Rzeźba, Malarstwo, Rysunek”, a że Kuchniak jest artystą wyjątkowo pracowitym,  to gratulacjom nie było końca. Leszek Kuchniak – rzeszowianin, który urodził się w Żarach koło Żagania, dotychczas wziął udział w ok. 120 wystawach zbiorowych i zorganizował ponad 100 wystaw indywidualnych w kraju i za granicą. Wielokrotnie nagradzano go za dzieła i dorobek twórczy. W 2015 otrzymał Brązowy Medal Gloria Artis od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dzisiejsze malowanie Leszka Kuchniaka to przenikanie się tematów sacrum i profanum, judaistyczne, cyrkowe, z życia wzięte, powstałe pod wpływem poezji, literatury. To za ich sprawą krytycy umieszczają go w kręgu twórców prezentujących realizm magiczny. I jak sam mówi: maluje to, co przeżywa. Jego obrazy są bardzo osobiste. Inspiruje go także twórczość Tuwima, Peipera, Szymborskiej, Bruno Schultza i Singera. Religia zabrania Żydom malowania postaci ludzkich, ich sztuka opiera się na motywach roślinnych. Ale on ten świat może malować. Tak jak to robił Marc Chagall, jego duchowy guru. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy