Reklama

Dom

Dwa sposoby na kompostownik w mieszkaniu w bloku

Jadwiga Brzozowska
Dodano: 06.04.2021
53042_owoce
Share
Udostępnij
W mieszkaniu w bloku można mieć kompostownik. Wymaga to zakupu odpowiedniego sprzętu i rozpatrzenia wszystkich argumentów za i przeciw. 
 
„Za”: im mniej odpadów pochodzenia organicznego będziemy wyrzucać do pojemników na odpady Bio, tym mniej gryzoni i kotów będzie buszować w tych odpadach. Unikniemy chmury owocówek przy wejściu do pergoli z pojemnikami na śmieci. Uzyskamy pełnowartościowy i darmowy nawóz do wykorzystania w mieszkaniu, na rabacie przed blokiem lub na działce.
 
„Przeciw”: w zależności od zastosowanej metody kompostowania, uzyskamy kompost lub płyn do silnego rozcieńczenia przed zastosowaniem. W pewnym momencie nie będziemy w stanie w pełni wykorzystać tego płynu. Ponadto, w upalne lato temperatura na balkonie często przekracza 40 stopni C, a zimą spada poniżej 10 stopni C. I to nie jest dobre miejsce na kompostownik.
 
Kompostować możemy na dwa sposoby: 

1. W sklepach można kupić mikrokompostowniki przeznaczone na balkon, dokupujemy do nich dżdżownice kalifornijskie, które w znaczny sposób przyspieszają rozkład materii. Przed wrzuceniem do pojemnika Pozostałości roślinne należy porządnie rozdrobnić, a potem zasypać podłożem lub rozdrobnionym papierem, ale nie zadrukowanym. Rozdrobnienie resztek roślinnych jest konieczne, aby nie pleśniały i gniły, co powoduje powstanie nieprzyjemnego zapachu. Aby nie pojawiły się muszki owocówki, obierki należy przesypać podłożem lub rozdrobnionym papierem i nie można na raz wyrzucić zbyt dużej ilości owocowych odpadów. Co w sezonie owocowym jest dużym wyzwaniem.
 
Zawartość kompostownika należy przynajmniej raz w miesiącu przemieszać, aby dobrze się napowietrzyła. Dbamy również o jej wilgotność. Nie może być za sucho, ponieważ resztki nie będą się rozkładać.  Nie może być za mokro, ponieważ rozpoczną się procesy gnilne i będzie nieprzyjemnie pachnieć. Gdy w kompostowniku jest za sucho, podlewamy go, a gdy jest za mokro, dodajemy suchej materii t.j. siano, suche liście, wytłaczanki z jajek. Pora zimowa, to spore wyzwanie dla domowników.
 
Jeśli zima jest łagodna, kompostownik może stać na balkonie. Jednak, ze względu na jego mieszkańców, nie można dopuścić do przemrożenia zawartości. Czyli, zanim nadejdą mrozy należy obłożyć kompostownik z każdej strony grubą warstwą styropianu. Jednak, gdy temperatura spada poniżej 10 stopni C, kompostownik musi trafić do mieszkania i to w odpowiednie miejsce. Nie może być za ciepło, bo dżdżownice będą wychodzić z kompostownika. Nie można dopuścić do przesuszenia pryzmy, czyli pamiętamy o podlewaniu. Kompostowanie wchodzi w nawyk ale potrzebna jest dyscyplina. Uzyskane po sezonie podłoże możemy wykorzystać do wypełnienia nowych doniczek z roślinami lub rozsypać na rabacie przed blokiem.
 
2. Kompostowanie w stylu bokashi wymaga zakupienia odpowiedniego kompostownika z pojemnikiem, sitkiem i kranem. Resztki pochodzenia organicznego będą rozkładały się w warunkach beztlenowych, w obecności pożytecznych mikroorganizmów, które również należy zakupić – tzw. pakiet startowy w postaci granulatu. Podczas rozkładu pojawia się płyn, który możemy wykorzystać. Do zalet takiego kompostowania należy mała pracochłonność i brak konieczności mieszania odpadów i nie mamy dżdżownic, czyli nie ma problemów z uciekającymi mieszkańcami. Pojemnik może stać sobie w mieszkaniu.
 
Po tygodniu od pierwszego napełnienia resztkami organicznymi należy spuścić powstały płyn. Ale od tego momentu należy pamiętać, że nie wolno za długo mieć otwartego kranu, aby za dużo powietrza nie dostało się do środka (w warunkach beztlenowych przebiegają procesy fermentacyjne, takie same, jak przy kiszeniu kapusty). Potem płyn spuszczamy co 3 dni. Przy dokładaniu resztek pamiętamy o dobrym ich ubiciu i przesypaniu tym specjalnym granulatem. Grubość każdej nowej warstwy nie może przekroczyć 5-7 cm. Powstały płyn przed użyciem koniecznie należy rozcieńczyć 1:50 i dopiero wtedy podlewamy rośliny doniczkowe i nie częściej, niż dwa razy w tygodniu.
 
Jeśli rozcieńczymy powstały płyn 1:30, wówczas możemy podlać rośliny w ogrodzie. A po trzech tygodniach powstaje kompost – do wykorzystania, jako podłoże do roślin doniczkowych lub w ogrodzie. W ogrodzie mieszamy go z 30 cm warstwą podłoża i po kolejnych 3 tygodniach wysiewamy lub wysadzamy rośliny użytkowe. Jeśli będziemy kompostować w ten sposób już od końca lata, powstały nawóz można przechowywać w worku, a potem wykorzystać na grządki. 
 
Do kompostowników nie wrzucamy resztek mięsnych, tłuszczu, nabiału i spleśniałych oraz słonych odpadów pochodzenia organicznego. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy