Reklama

Dom

Rośliny na żywopłoty – lepsze iglaki czy liściaste?

Jadwiga Brzozowska
Dodano: 23.11.2016
30205_BiS
Share
Udostępnij

Żywopłoty zakładamy po to, aby odizolować się od sąsiadów, od hałaśliwej i zakurzonej drogi. Przy żywopłotach chcemy jak najmniej się napracować, dlatego też najczęściej wybieramy rośliny iglaste. Oprócz mniejszych nakładów pracy iglaki są skuteczną barierą dla intruzów. Ale warto pomyśleć o żywopłocie liściastym – tak radzą ekolodzy.

Najczęściej sadzimy żywotniki (Thuje), ponieważ nie sprawiają większych problemów w uprawie, są zimozielone i ładnie wyglądają. A co najważniejsze, nie musimy grabić liści jesienią. Wśród drzew i krzewów iglastych wyróżniamy wolno i szybko rosnące. Na żywopłoty nadają się drzewa z obu grup, ale sadząc szybko rosnące, lepszy efekt osiągniemy w krótszym czasie. Ale niezależnie od tego na jakie drzewa lub krzewy zdecydujemy się, ważne jest, aby były one zdrowe i  tej samej wielkości – wysokości. Dlatego warto kupować rośliny w jednej szkółce.

Jałowce nie sprawiają problemów w uprawie, nie są wybredne co do podłoża, ale trzeba pamiętać o związywaniu gałązek przez sezonem zimowym, żeby padający mokry śnieg ich nie wyłamał. Podczas zimy trzeba strącać nadmiar białego puchu z gałązek.  Dlatego nie nadają cię na żywopłoty – zbyt dużo pracy na zimę.

Najbardziej wytrzymałe są świerki.  Przeważnie sadzi się je w żywopłotach nieformowanych, aby podkreślić ich naturalny pokrój.  W zależności od odległości nasadzenia żywopłot świerkowy może być gęsty lub bardziej ażurowy.

Świerk serbski, kłujący i pospolity najczęściej sadzimy na żywopłoty nieformowane i wysokie. Świerki dobrze znoszą cięcie więc możemy prowadzić z nich również żywopłoty formowane. Będą miały wtedy zwarty pokrój i nie będą łamać się pod wpływem śniegu, jak jałowce. Świerki nie mają większych wymagań glebowych. Dobrze rosną na glebach żyznych, ciężkich i wapiennych. Świerki potrzebują dużo słońca i nie tolerują zanieczyszczeń powietrza. Niestety w ostatnich latach są masowo porażane przez ochojnika świerkowego. To mszyca, która wysysa soki z najmłodszych pączków i dlatego tworzą się nibyszyszki. Zwalczanie jest trudne i uciążliwe, ale możliwe. Świerk kłujący jest wytrzymały na mróz i mało wymagający, ale nie lubi cienia.

Świerki przycinamy od razu po posadzeniu i uszczykujemy dwa-trzy razy w roku, żeby ładnie się rozkrzewiły.

Możemy również posadzić świerk biały np. odmianę 'Conica'; 'Dasy's White'; 'Sanders Blue'. Rosną wolno, ale mają ładny i zwarty stożkowy pokrój.Odmiana 'Dasy's White' ma kremowe przyrosty, a 'Sanders Blue' ma sinozielone igiełki. Świerki te nie lubią suszy, bo porażane są wtedy przez przędziorki.

Żywotniki (Thuje) rosną najszybciej, mają ładne odcienie zieleni, miękkie w dotyku łuski i przyjemny, choć podobno toksyczny w nadmiarze zapach. Żywotniki lubią łagodne zimy, nie za upalne lata i wilgotne powietrze. Nie wytwarzają głębokiego systemu korzeniowego i dlatego w czasie upałów należy je podlewać. Dzięki płytkiemu systemowi korzeniowemu można bez obaw przesadzać duże egzemplarze. Żywotniki lubią dużo słońca, wtedy ładnie rosną, mają zwarty pokrój i dobrze się wybarwiają.

Najczęściej sadzimy odmianę 'Smaragd'. Ma ciemnozielone, gęste łuski, dobrze rośnie i znosi cięcie. Odmiana 'Aurescens' i 'Sunkist' są zielone z odcieniem żółtego, a na zimę mają żółto zabarwione łuski. Ale w mroźne zimy mocno brązowieją i szybciej przemarzają.

Podczas deszczowej aury żywotniki zaczynają chorować. Porażane są przez szarą pleśń, zamieranie pędów czy fytoftorozę. Gdy tylko zauważymy pierwsze objawy: brązowienie i opadanie igieł, trzeba zastosować odpowiednie środki chemiczne. Żywotniki ładnie wyglądają w szpalerze, ale to przez nie na przedwiośniu tworzą się zastoiska mrozowe, przez co rośliny mogą przemarzać.

Zastosujmy się do rad ekologów i posadźmy rodzime gatunki, zwłaszcza te liściaste. Będziemy mieć dużo grabienia liści jesienią, ale przecież ruch to zdrowie. Posadzić można dosłownie wszystkie liściaste drzewa i krzewy. Atrakcyjne niewątpliwie będą derenie, szczególnie te o kolorowych pędach. Nieśmiertelny ligustr pospolity też będzie lepszy, niż jałowiec.  Dobrze prowadzony i utrzymany żywopłot nie połamie nam się pod wpływem śniegu.

Rośliny na żywopłoty uprawiane w pojemnikach można sadzić przez cały sezon, pod warunkiem że ziemia nie jest zmarznięta. Jednak żywopłot najlepiej jest zakładać jesienią. Drzewa i krzewy z odsłoniętymi korzeniami sadzimy w październiku, gdy opadną liście. Można też posadzić je wczesną wiosną zanim rozwiną się pąki. Buki i graby lepiej posadzić wiosną.

Rośliny na żywopłot sadzimy do dołków przekopanych na głębokość szpadla. Przed posadzeniem warto wymieszać ziemię z kompostem lub torfem (jedna część kompostu lub torfu na dwie części ziemi).

Rośliny na żywopłot formowany sadzimy co 20-50 cm, a na nieformowany co 30-100 cm. Jeżeli rośliny na żywopłoty sadzimy w małych odstępach, to zamiast dołków wykopmy rów. Można również wyłożyć czarną agrowłókninę – nie będą wtedy rosły chwasty, a żywopłot  szybciej urośnie.

Rośliny na żywopłoty sadzimy w jednym rzędzie, a jeżeli chcemy mieć szczelny – obronny żywopłot, to wtedy sadzimy rośliny w dwóch rzędach.

Pamiętajmy o przycinaniu żywopłotu. Cięcie pobudza rośliny do wypuszczania nowych pędów i powoduje lepszy rozwój korzeni. Cięcie wykonujemy wiosną w pierwszym roku po posadzeniu. Egzemplarze silnie rozgałęzione przycinamy 30-40 cm nad ziemią. Natomiast rośliny na żywopłot, które mają niewiele pędów bocznych, tniemy silniej – do 15 cm nad ziemią. Podczas cięcia żywopłotu usuwamy jednocześnie pędy uszkodzone, złamane i słabe.

Żywopłot liściasty z roślin zimozielonych możemy ciąć dopiero następnego roku po posadzeniu – w lipcu lub sierpniu. Krzewy na żywopłot o dużych liściach – jak kalina sztywnolistna – należy ciąć sekatorem, żeby nie uszkodzić liści, które potem brzydko zasychają. W kolejnych latach po posadzeniu żywopłoty strzyżemy co najmniej dwukrotnie: na przełomie czerwca i lipca – przycinamy wtedy wszystkie pędy do połowy ich długości i  pod koniec sierpnia – wszystkie tegoroczne pędy skracamy do długości 10 cm.

Jeżeli nasz formowany żywopłot osiągnął odpowiednią wysokość, to przycinamy go nawet raz w miesiącu. Dzięki temu będzie miał regularny kształt. Żywopłoty z roślin zimozielonych tniemy dwa razy w roku: wczesną wiosną i w czerwcu. Takie prace wykonujemy przy pochmurnej pogodzie, żeby słońce nie poparzyło przyciętych i odsłoniętych liści. Żywopłoty nieformowane warto wiosną, raz na kilka lat przerzedzić i odmłodzić skracając młodsze gałązki o dwie trzecie ich długości.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy